Wprowadzenie sztucznej inteligencji do prowadzenia audycji w internetowym OFF Radiu Kraków to eksperyment, który nie wiąże się ze zwolnieniem pracowników spółki – zapewnił likwidator Radia Kraków Marcin Pulit. Osoby tworzące do tej pory OFF Radio Kraków protestują i alarmują, że straciły pracę.
W poniedziałek (21 października) Radio Kraków poinformowało o wprowadzeniu od wtorku nowej formuły OFF Radia Kraków – tematycznego kanału rozgłośni nadawanego w internecie oraz w technologii DAB+, którego program ma być adresowany do młodszego audytorium w wieku 18-26 lat. Zgodnie z nią program będzie niemal w całości tworzony przez narzędzia sztucznej inteligencji (AI), a poprowadzą go trzy postaci wykreowane przez AI.
We wtorek osoby tworzące do tej pory OFF Radio Kraków poinformowały w liście otwartym, że w związku z nową formułą stacji na początku września kilkanaście osób – cenionych i doświadczonych w świecie krakowskiej kultury dziennikarzy, twórców, muzyków – straciło pracę.
– Niektórzy z nich od blisko dekady pracowali nad powstaniem, rozwojem i współtworzeniem redakcji OFF Radia Kraków
– wskazali.
Do sprawy odniósł się likwidator Radia Kraków Marcin Pulit, który poinformował we wtorek PAP, że „nikt z powodu wprowadzenia narzędzi sztucznej inteligencji nie został z Radia Kraków zwolniony”.
– To byli gościnnie robiący dla nas programy raz w tygodniu współpracownicy. Umowy wygasły nie dlatego, że weszła sztuczna inteligencja, ale dlatego, że ta formuła się nie sprawdza, bo ona się pokrywa merytorycznie z dwoma innymi programami, a nie ma zasięgów
– powiedział Pulit.
Jak zaznaczył część muzycznych programów autorskich przeszła do Radia Kraków Kultura, a jeden – na główną antenę rozgłośni.
– Dwie osoby zatrudnione na etatach nadal u nas pracują – na głównej antenie i dla Radia Kraków Kultura
– tłumaczył Pulit.
Według niego OFF Radio Kraków działające od 2015 roku to kanał nadawany wyłącznie w internecie, w technologii cyfrowej, a zakres jego odbioru jest stosunkowo nieduży, „ze słuchalnością bliską zera”.
– Od początku to była stacja głównie muzyczna, w sposób zautomatyzowany programowana, z niewielką liczbą programów słownych. Na początku tego roku dokonaliśmy analizy tej słuchalności, jak się to radio rozwinęło, zawartości merytorycznej. Okazało się, że większość programu OFF Radia Kraków pokrywa się z drugim programem tematycznym uruchomionym dwa lata temu – Radiem Kraków Kultura oraz główną anteną Radia Kraków
– wyjaśnił likwidator.
Władze rozgłośni – dodał Pulit – uznały, że stację należy przeformułować na innego, młodszego słuchacza z tzw. generacji Z, stąd wzięła się decyzja o wykorzystaniu narzędzi sztucznej inteligencji.
– To eksperyment na trzy miesiące. Cały czas pracujemy nad nową formułą skierowaną do młodszego odbiorcy, będziemy też poszukiwać żywych prowadzących, ale już do tych programów adresowanych do innego odbiorcy, czyli potrzebujemy troszeczkę kogoś innego
– wyjaśnił Pulit.
Według niego to także element udziału rozgłośni w debacie na temat szans i zagrożeń, jakie niesie ze sobą rozwój sztucznej inteligencji.
– Założyliśmy, że po trzech miesiącach zostanie przeprowadzona ewaluacja eksperymentu. Eksperyment nie będzie prowadzony na antenach Radia Kraków i Radia Kraków Kultura
– zaznaczył likwidator.
Osoby tworzące OFF Radio Kraków upubliczniły we wtorek list otwarty i petycję internetową, w których krytykują pomysł władz rozgłośni oraz apelują o powrót do stacji w kształcie, w którym przez lata znali go słuchacze i słuchaczki.
– Do audycji tworzonych z pasją i zaangażowaniem, opartych na pogłębionych i zaangażowanych rozmowach, a przede wszystkim na spotkaniu
– podkreślili.
Mateusz Demski, jeden z dziennikarzy prowadzących audycje w OFF Radiu Kraków, podkreślił, że nowy pomysł narodził się i został wcielony w życie w mediach publicznych – „miejscu, które powinno wyznaczać standardy oraz stać na straży wiarygodności, rzetelności i autentyczności”.
– Twierdzimy, że „eksperyment” ten godzi nie tylko w dziennikarki i dziennikarzy OFF-a, ale też w całe nasze środowisko. Sprawa OFF Radia Kraków to ważne memento dla całej branży. To groźny precedens uderzający w nas wszystkich. To uchylenie furtki, a może wręcz otwarcie bramy do świata, w którym doświadczonych pracowników od lat związanych z sektorem medialnym oraz osób zatrudnionych w branżach kreatywnych zastąpią maszyny
– wskazał Demski.
Wiceszef MC prosi Radio Kraków o informację, czy AI tam jest godna zaufania
Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski poinformował PAP, że zwrócił się do Radia Kraków z prośbą o informację, czy wykorzystywana tam AI jest godna zaufania, zgodnie z podstawowymi założeniami unijnego rozporządzenia o sztucznej inteligencji.
Jak zaznaczył Standerski, sztuczna inteligencja zmienia reguły gry i należy wykorzystać tę zmianę technologiczną, ale „niektóre reguły powinny zostać niezmienne – takie jak wiarygodność informacji, zdrowe relacje społeczne czy działanie dla dobra ludzi”.
– Oczywiście jesteśmy gotowi do rozmowy o wykorzystaniu AI, do wsparcia merytorycznego, ale zwróciłem się także do Radia Kraków z informacją o podstawowych założeniach rozporządzenia o sztucznej inteligencji i z prośbą o informację, czy wykorzystywana przez nich sztuczna inteligencja spełnia tam warunki godnej zaufania
– powiedział PAP wiceszef MC.
Unijne rozporządzenie o sztucznej inteligencji (AI Act), które ustala zasady dotyczące rozwoju, wdrażania i używania sztucznej inteligencji na terenie Wspólnoty, zostało opublikowane 12 lipca br. Polska rozpoczęła wtedy prace nad projektem ustawy, która umożliwi stosowanie tych przepisów w kraju. Niedawno Ministerstwo Cyfryzacji (MC) informowało, że zakończono prace nad projektem ustawy w tej sprawie i skierowano go do konsultacji społecznych.
Wiceminister cyfryzacji zaznaczył, że niezależnie od tego, co się wydarzyło w Radiu Kraków – a to, jak dodał, pewnie będzie jeszcze tam ustalane, z pewnością kolejne branże będą poddawane zmianom ze względu na sztuczną inteligencję.
– Powinniśmy dbać o to, żeby te zmiany były z korzyścią dla nas, żeby sztuczna inteligencja była godna zaufania, żeby była pod nadzorem ludzi i przede wszystkim, żebyśmy jako społeczeństwo mogli na tym korzystać, a nie tworzyć kolejne podziały społeczne i grupy wykluczone
– przekazał.
Zgodnie z opublikowanym w ubiegłym tygodniu projektem ustawy o systemach sztucznej inteligencji, ma powstać m.in. Komisja Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji, która ma być krajowym organem nadzoru nad AI. Pytany, czy ta komisja będzie zajmować się także wykorzystywaniem AI w dziennikarstwie, wiceminister potwierdził.
– Działania tej komisji będą dotyczyły nadzoru człowieka nad systemami sztucznej inteligencji, również w przypadku mediów. I co więcej, poza komisją, sam AI Act przewiduje działalność organów praw podstawowych – rozmawiamy teraz z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, żeby został takim organem praw podstawowych – który będzie mógł zwrócić się o informację w zakresie wykorzystania systemu sztucznej inteligencji, pod kątem zachowania podstawowych praw człowieka i obywatela. Żeby w razie czego, jeżeli są naruszane prawa człowieka – też prawo do pracy, prawa wyborcze czy prawa polityczne – móc interweniować w tym zakresie
– przekazał Standerski.
Wiceminister zapowiedział, że w planach resortu jest badanie wpływu sztucznej inteligencji na rynek pracy oraz prowadzenie programów edukacyjnych, szkoleniowych i informujących, jakie mogą być skutki wykorzystania sztucznej inteligencji.
– Każda zmiana może być wprowadzona albo bez żadnej kontroli, i tworzyć nierówności, albo w sposób, na którym wszyscy skorzystamy. I dlatego w ramach prac nad sztuczną inteligencją chcemy także włączyć do dyskusji o jej wykorzystaniu jak najszersze grono przedstawicieli różnych sektorów, różnych branż, tak żebyśmy mogli dbać o tę spójność społeczną i ograniczać nierówności
– powiedział.
Wiceminister dodał, że jeśli chodzi o edukację na temat sztucznej inteligencji, „rząd obecnie odrabia lekcje na własnym podwórku”.
– Przeprowadzamy szkolenia ze sztucznej inteligencji dla administracji rządowej, bo też chcemy być wiarygodni w tym zakresie. Chcemy powiedzieć, że odrobiliśmy lekcje i wychodzimy z tym na zewnątrz
– powiedział.
Dodał, że za szkolenia odpowiadają zarówno eksperci z Ministerstwa Cyfryzacji i NASKu, jak i partnerzy zewnętrzni, wyłonieni w konkursach.
Standerski przekazał również, że podejmowane są działania zmierzające do wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw w zakresie wdrożenia sztucznej inteligencji.
– Polscy przedsiębiorcy powinni na początku dostać wsparcie w odpowiedzi na pytanie, jak i w jakim zakresie system sztucznej inteligencji powinni u siebie zastosować, żeby zwiększyć swoją produktywność, zwiększyć swoją efektywność. Chcemy, żeby polskie firmy były jak najbardziej konkurencyjne na międzynarodowej scenie
– powiedział.
Polecamy
Nobel z fizyki za prace, dzięki którym rozwija się sztuczna inteligencja
Naukowcy, których odkrycia umożliwiły uczenie się maszyn i rozwój sztucznej inteligencji - Amerykanin John J. Hopfield oraz Kanadyjczyk Geoffrey E....
Czytaj więcejDetails