Wzrasta liczba ofiar huraganu Milton, który ponad dobę przechodził przez amerykańską Florydę. Milton jest już trzecim huraganem, który w tym roku zaatakował Florydę, a drugim w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Wstępne straty wyrządzone przez żywioł wyceniono na 175 miliardów dolarów.
Zielonogórzanin Bartek Garbera mieszka niedaleko w Orlando w Stanach Zjednoczonych mówi, że dużą role w sytuacjach kryzysowych odgrywają media. – Przepływ informacji był bardzo szybki, otrzymywaliśmy również alerty o zbliżającym się huraganie – dodaje w rozmowie z Radiem Zachód.
Jak zaznacza zielonogórzanin huragan tracił swoją siłę z każdą milą od wybrzeża. – Do nas dotarł w nocy – dodaje.
Na całej Florydzie blisko trzy miliony ludzi nie ma prądu. – W Orlando, dzięki pracy slużb, w większości domów prąd już jest – dodaje zielonogórzanin.
Huragan miał niszczycielską silę. W pobliżu Tampy odnotowano porywy wiatru o prędkości 170 kilometrów na godzinę.
Posłuchaj całej rozmowy:
Czytaj także:
Bilans ofiar śmiertelnych huraganu Milton wzrósł do 13
Co najmniej 13 osób zginęło na Florydzie w wyniku tornad, podtopień i powalonych drzew spowodowanych przez huragan Milton - podała w czwartek (10 października) telewizja CNN powołując się na lokalne władze....
Czytaj więcej