Zwrot akcji w starciu Słowacji z Ukrainą. Ukraina wciąż w grze na Euro 2024

Fot. PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI

Fot. PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI

Historia spotkań obu drużyn nie jest zbyt imponująca. Było to dopiero dziewiąte bezpośrednie starcie. Ukraina zanotowała dotąd trzy zwycięstwa, trzy remisy i dwie porażki. Ostatni mecz z listopada 2018 roku w Lidze Narodów zakończył się wysoką przegraną zespołu prowadzonego przez Andrija Szewczenkę, aktualnego prezesa federacji, aż 1:4.

Z piekła do nieba

Grupa E: Słowacja – Ukraina 1:2 (1:0). 

Bramki: 1:0 Ivan Schranz (17-głową), 1:1 Mykoła Szaparenko (54), 1:2 Roman Jaremczuk (80). 

Żółta kartka – Ukraina: Roman Jaremczuk. 

Sędzia: Michael Oliver (Anglia). Widzów: 43 910. 

Słowacja: Martin Dubravka – Peter Pekarik, Denis Vavro, Milan Skriniar, David Hancko (67. Adam Obert) – Juraj Kucka, Stanislav Lobotka, Ondrej Duda (60. Laszlo Benes) – Ivan Schranz (86. Leo Sauer), Robert Bozenik (60. David Strelec), Lukas Haraslin (67. Tomas Suslov). 

Ukraina: Antolij Trubin – Ołeksandr Tymczyk, Illa Zabarny, Mykoła Matwijenko, Ołeksandr Zinczenko – Mykoła Szaparenko (90+2. Maksym Tałowierow), Wołodymyr Brażko (85. Serhij Sydorczuk), Heorhij Sudakow – Andrij Jarmołenko (67. Ołeksandr Zubkow), Artem Dowbyk (67. Roman Jaremczuk), Mychajło Mudryk (85. Rusłan Malinowski).

Selekcjoner Ukrainy Serhij Rebrow przemeblował skład, w porównaniu do dotkliwej porażki 0:3 z Rumunią, wprowadzając aż pięć zmian. W bramce pojawił się Antolij Trubin w miejsce Andrija Łunina, do którego było wiele uwag za ostatni występ. Włoski szkoleniowiec Słowaków Francesco Calzona nie zmienił zwycięskiego składu z potyczki z Belgią (1:0). 

Trubin od początku miał wiele okazji, aby wykazać się swoimi umiejętnościami. Najpierw starał się go pokonać były gracz Lechii Gdańsk Lukas Haraslin, a po chwili bliski szczęścia był Ivan Schranz. Ten drugi kolejnej sytuacji już nie zmarnował. Po dokładnej centrze, precyzyjną główką obok Trubina, wyprowadził Słowaków na prowadzenie. To drugie trafienie napastnika Slavii Praga w turnieju. 

Etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry był Ondrej Duda. Były piłkarz Legii Warszawa, a obecnie klubowy kolega Karola Świderskiego we włoskiej Veronie, jeszcze przed meczem mówił, że „to będzie dla nas jak mały finał”. Niewiele się pomylił. Mecz nabrał dobrego tempa. Bliżsi zdobycia bramki byli teraz Ukraińcy. Najlepsza okazję zmarnował Mychajło Mudryk, który do ostatniej chwili zwlekał z podaniem w polu karnym. W efekcie bramkarz Martin Dubravka zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Minuty mijały a słowa Rebrowa, że Słowacja „to bardzo zdyscyplinowana drużyna – rozumieją, co mogą zrobić, aby osiągnąć wynik” dokładnie się sprawdzały. 

Na początek drugiej połowy obaj szkoleniowcy jeszcze nie zdecydowali się dokonać korekt w składach. Zaraz po wznowieniu gry doskonałą sytuację, po wysokim podaniu Mudryka, zmarnował Artem Dowbyk. Nie zrażeni Ukraińcy natarli z jeszcze większym impetem. Ich zabiegi zakończyły się powodzeniem. Niepilnowany w polu karnym Mykoła Szaparenko (54.) z kilku metrów doprowadził do wyrównania, posyłając piłkę tuż przy prawym słupku. 

Gra się wyrównała. Co chwila pod obu bramkami dochodziło do groźnych sytuacji strzeleckich. Drugiego gola zdobyli Ukraińcy. Akcja zaczęła się na prawej stronie boiska, a precyzyjnym dalekim podaniem popisał się Szaparenko. Wykorzystał to rezerwowy Roman Jaremczuk (80.), który na przejęcie piłki miał niewielki margines błędu, aby posłać ją z bliska obok Dubravki. Wynik już się nie zmienił. 

Po dwóch kolejkach oba zespoły mają po trzy punkty i sprawa awansu pozostaje dla nich otwarta.

Mistrzostwa Europy 2024 – Słowacja – Ukraina 1:2 (opinie)

Po meczu Słowacja – Ukraina (1:2) powiedzieli: 

Francesco Calzona (trener reprezentacji Słowacji):

– Pierwsza połowa kosztowała nas wiele sił. W tym okresie stworzyliśmy sporo szans, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Rywale niepokoili nas przez ostatnie 30 minut, ale spodziewaliśmy się tego. Mieliśmy szansę na awans do najlepszej szesnastki, ale zmierzyliśmy się z drużyną, która potrzebowała zwycięstwa, aby pozostać w grze. Jesteśmy „Kopciuszkiem” w tym turnieju. Już sam fakt, że walczymy o awans z grupy jest znaczący. 

Serhij Rebrow (trener reprezentacji Ukrainy):

– Cieszę się, że mamy dobrą rywalizację między bramkarzami. Antolij Trubin zasłużył na grę po swoim występie przeciwko Niemcom w towarzyskim meczu. Był bardzo spokojny i mogłem wstawić go do składu. Nie krzyczałem w przerwie. Mówiłem tylko, że nie naciskaliśmy wystarczająco mocno. Zrozumieliśmy, że to nasza ostatnia szansa i to właśnie powiedziałem. Tłumaczyłem zawodnikom, żeby poszli na całość, a nie martwili się wynikiem. Przeciwko Rumunii drużyna bardzo źle się spisała, ale teraz pokazała innego ducha i zasłużyła na zwycięstwo.

Mistrzostwa Europy 2024 – grupa E (tabela)

Wyniki dotychczasowych meczów i tabela grupy E 

2024-06-17:

Rumunia – Ukraina 3:0 (1:0)
Belgia – Słowacja 0:1 (0:1)
2024-06-20:
Słowacja – Ukraina 1:2 (1:0)

Pozostałe mecze kolejki

2024-06-22:

Belgia – Rumunia (21:00)

Tabela (mecze, wygrane, remisy, przegrane, bramki, punkty)

1. Rumunia 1 1 0 0 3-0 3
2. Ukraina 2 1 0 1 2-4 3
3. Słowacja 2 1 0 1 2-2 3
4. Belgia 1 0 0 1 0-1 0

Mecze w następnej kolejce

2024-06-26:

Słowacja – Rumunia (18.00)
Ukraina – Belgia (18.00)

Exit mobile version