- Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował we wtorek (30 kwietnia), że dokonano przeszukań m.in. u byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka, lecz jego samego dotąd nie przesłuchano w związku z toczącymi się postępowaniami ws. Orlenu. Obajtek to osoba, o której prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że ma w sobie „coś takiego, co daje pan Bóg” i że to „człowiek niezwykły”.
- Pojawiający się w kontekście doniesień o Danielu Obajtku Hezbollah to szyicka partia polityczna i ruch zbrojny kontrolujący południe Libanu. Wspierana przez Iran grupa, uznawana za jedną z największych niepaństwowych armii świata, jest uważana przez Zachód za organizację terrorystyczną. Od wybuchu wojny w Strefie Gazy Hezbollah ostrzeliwuje Izrael; nie ustają obawy, że doprowadzi to do większego konfliktu.
Daniel Obajtek w kręgu zainteresowania prokuratury
Prokurator krajowy przekazał informacje na temat toczących się postępowań w sprawie Orlenu. Jak informował trzy najważniejsze postępowania dotyczą: fuzji Orlenu z Lotosem, a także wyrażenia zgody na sprzedaż 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej dla Saudi Aramco; kwestii zaniżonych cen paliw na rynku hurtowym i detalicznym jesienią 2023 r., a także przekazania bez nadzoru szwajcarskiej spółce Orlenu – OTS ponad 1,5 mld zł.
Od poniedziałku w mediach komentowana jest sprawa tej spółki. Portal Onet.pl podał, że wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały ówczesnego prezesa Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu. „Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS). W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka
– podał portal.
Prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys przekazała we wtorek, że ani Obajtek, ani żaden inny członek poprzedniego zarządu Orlenu nie zostali jeszcze przesłuchani. Poseł KO Michał Szczerba powiedział zaś, że b. prezes Orlenu oraz dwóch jego asystentów przebywają za granicą.
– Obajtek od dłuższego czasu jest na Węgrzech, czyli nie jest tam od pięciu dni czy tygodnia. Dzisiaj są Węgry, jutro to może być Arabia Saudyjska
– mówił Szczerba.
Zanim Daniel Obajtek objął na początku lutego 2018 r. funkcję prezesa największej polskiej firmy, czyli Orlenu (wtedy PKN Orlen – PAP), miał już za sobą kilunastomiesięczną karierę w instytucjach i spółkach kontrolowanych przez państwo. Po wygranych przez PiS wyborach w 2015 r. już w listopadzie tego roku został p.o. prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a w styczniu 2016 r. jej prezesem.
W lipcu 2016 roku został powołany na stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej spółki Lotos Biopaliwa, jednocześnie piastując funkcję przewodniczącego rady nadzorczej spółki skarbu państwa Dalmor. Na początku marca 2017 r. Obajtek został prezesem Energi, a 5 lutego 2018 r. prezesem zarządu Orlenu, zastępując na tym stanowisku Wojciecha Jasińskiego, byłego ministra Skarbu Państwa w latach 2006 – 2007. W marcu 2023 r. Obajtek został powołany na szefa Orlenu ponownie, na kolejną trzyletnią kadencję.
W lutym 2024 r. rada nadzorcza Orlenu poinformowała w komunikacie giełdowym, że „po zapoznaniu się z pismem prezesa zarządu Orlen SA Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że +oddaje się do dyspozycji rady nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji+, postanowiła go odwołać z zarządu Orlen z upływem dnia 5 lutego 2024 r.”
Obajtek wielokrotnie podkreślał, że jego celem jako prezesa Orlenu była m.in. budowa koncernu multienergetycznego oraz dywersyfikacja dostaw ropy naftowej i gazu ziemnego do Polski. W ramach tej strategii w 2020 r. Orlen przejął Grupę Energa, a w 2022 r. Grupę Lotos i PGNiG. Wcześniej Orlen stał się większościowym akcjonariuszem sieci Ruch i przejął wydawnictwo Polska Press.
Wiele decyzji zarządu Orlenu, kierowanego przez Obajtka, było chwalonych przez środowiska związane z PiS, z ówczesnym premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, a krytykowanych przez środowiska związane z Koalicją Obywatelską, z obecnym premierem Donaldem Tuskiem i szefem resortu aktywów państwowych Borysem Budką.
Krytycznie oceniano m.in. przejęcie Grupy Lotos przez Orlen i sprzedaż Saudi Aramco 30 proc. akcji rafinerii w Gdańsku, a także politykę cenową Orlenu przed wyborami parlamentarnymi 15 października 2023 r. W obu tych sprawach Prokuratura Okręgowa w Płocku (Mazowieckie), gdzie znajduje się siedziba Orlenu i jego główny zakład produkcyjny, wszczęła dwa odrębne śledztwa.
Jedno z tych postępowań dotyczy połączenia Orlenu z Grupą Lotos i podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu Orlenu oraz inne osoby, co miałoby przyczynić się wyrządzenia szkody nie mniejszej niż 4 mld zł. Drugie śledztwo, które obejmuje okres od 1 sierpnia do 31 października 2023 r., dotyczy natomiast sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w spółce Orlen w nieustalonej dotychczas kwocie. Chodzi o podejrzenie, że w wyniku nadużycia uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków przez osoby zarządzające w Orlenie mogło tam dojść we wspomnianym okresie do niezasadnego zaniżania cen paliw płynnych względem cen rynkowych.
Oba śledztwa wszczęto po zawiadomieniach, w tym polityków, np. posłanki Agnieszki Pomaski z KO. Orlen i sam prezes Daniel Obajtek, uznali wówczas zarzuty stawiane koncernowi jako nieprawdziwe.
W lutym 2023 r. posłowie KO: Agnieszka Pomaska i Cezary Tomczyk skierowali do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w związku z zarobkami członków zarządu PKN Orlen. Zawiadomienie dotyczyło też członków rady nadzorczej Orlenu, którzy – według Pomaski i Tomczyka – mieli przekroczyć swoje uprawnienia, ustalając wynagrodzenia członków zarządu Orlenu na poziomie wyższym niż w tzw. ustawie kominowej. Jak wskazano w zawiadomieniu, w ten sposób spółce miała zostać wyrządzona szkoda na ponad 8,3 mln zł. Posłowie KO informując w lutym o złożeniu zawiadomienia przedstawili analizy Dariusza Wieczorka z Uniwersytetu Gdańskiego, z których wynikało, że „wszyscy członkowie zarządu Orlenu pobrali nielegalnie ponad 6 mln 700 tys. zł”, a sam Obajtek pobrał „nielegalnie 991 tys. zł wynagrodzenia”. Jak mówili, oprócz „gigantycznych” pensji chodziło o dodatkowe wynagrodzenia, premie, które często stanowią – ich zdaniem – drugą pensję. Jednak latem 2023 r. warszawska prokuratura okręgowa odmówiła wszczęcia śledztwa ws. wysokości wynagrodzeń członków zarządu Orlenu, którego domagali się posłowie KO. Śledczy uznali, że maksymalne wynagrodzenia członków zarządu PKN Orlen są zgodne z tzw. ustawą kominową.
Już po powołaniu na stanowisko prezesa Orlenu w lutym 2018 r. Obajtek został członkiem Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Karpaczu, przewodniczącym Rady Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz laureatem takich nagród i wyróżnień, jak np. Polskiego Kompasu 2018 i Prezesa roku 2018 w plebiscycie Gazety Giełdy i Inwestorów Parkiet – Byki i Niedźwiedzie. Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu w 2020 roku odebrał nagrodę „Człowieka Roku”.
Obajtek urodził się 2 stycznia 1976 r. w Myślenicach (Małopolskie). Był uczniem technikum weterynaryjnego w Zespole Szkół Rolniczych w Nowym Targu, został jednak z niego usunięty, więc naukę kontynuował w technikum rolniczym w Myślenicach. Po skończeniu szkoły w 1995 r. rozpoczął pracę w należącej do jego wujów firmie Elektroplast w Stróży. Od 2002 roku rozwijał karierę samorządową. Do 2006 r. był radnym gminy Pcim, a w latach 2006–2015 wójtem tej gminy. W międzyczasie Obajtek kontynuował naukę i w 2014 roku ukończył studia w Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska w Radomiu na kierunku ochrona środowiska. Podczas prezesowania Orlenowi w 2019 r. ukończył program Executive MBA organizowany przez Gdańską Fundację Kształcenia Menedżerów.
W czasie gdy Obajtek rozwijał swoją karierę samorządową miały zacząć się jego kłopoty z prawem. O zarzutach wobec Obajtka przed laty informowały media. Według „Newsweeka”, na Obajtku ciążyły trzy zarzuty. Pierwszy jest związany z jego działalnością w samorządzie w Pcimiu – miał przyjąć 50 tys. zł łapówki w zamian za wpływ na wyniki przetargu na budowę kanalizacji. Pozostałe dwa to wynik jego pracy w firmie Elektroplast, gdzie Obajtek miał narazić spółkę na stratę blisko 1,5 mln zł i wyłudzić niemal 800 tys. zł. Według mediów, proces nie mógł się rozpocząć przez trzy lata, bowiem na rozprawy nie stawiali się oskarżeni. Ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim wycofała we wrześniu 2016 r. akt oskarżenia w celu jego uzupełnienia nowymi dowodami.
Śledczy z Piotrkowa nie dokończyli jednak sprawy. Wątki dotyczące Obajtka zostały przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, która w 2017 roku umorzyła śledztwo przeciwko Obajtkowi, który był wtedy prezesem grupy energetycznej Energa. Prokuratura wykluczyła możliwość jego udziału w jakimkolwiek przestępstwie, a prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie w postanowieniu o umorzeniu śledztwa dowodził, że zeznania osób, które pomawiały prezesa Obajtka, były niewiarygodne.
W 2021 r. Jarosław Kaczyński Szef PiS pytany o ocenę działalności Obajtka, stwierdził, że ma on „talent organizacyjny”. „W tym naszym zbiorze różnego rodzaju osób, które mają kwalifikację do tego, żeby zrobić dla społeczeństwa w szerszym tego słowa znaczeniu coś dobrego, on jest taką bardzo wyraźnie wyróżniająca się postacią (…) Nie chcę tutaj używać określenia +gwiazda+, bo to może w tym kontekście nie najlepsze określenie, ale naprawdę człowiek niezwykły” – mówił Kaczyński.
– Ma ogromne możliwości, ma niezwykłą determinację i coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniować. Aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu
– oceniał wówczas b. prezesa Orlenu Jarosław Kaczyński.
Kiedy indziej Kaczyński komplementował ówczesnego wójta Pcimia: Daniel – wszystko mogę – Obajtek.
Hezbollah – terrorystyczna „partia Boga”
Wątek Hezbollahu pojawił się w polskich mediach w związku z ostatnimi informacjami o byłym prezesie Orlenu Danielu Obajtku. Według publikacji medialnych z tą radykalną organizacją miał być powiązany Samer A., prezes OTS, szwajcarskiej spółki Orlenu.
Jak podał w poniedziałek Onet, wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu mężczyzną, podejrzewanym nie tylko o kontakty z Hezbollahem, ale i udział w nielegalnym obrocie ropą z Iranu. Obajtek miał zlekceważyć te doniesienia i w efekcie doprowadzić do straty przez Orlen 1,6 mld zł – poinformował portal.
– Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać
– napisał w reakcji na te doniesienia premier Donald Tusk.
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał we wtorek (30 kwietnia), że dokonano przeszukań u Obajtka oraz kilku byłych dyrektorów Orlenu w związku z trwającymi śledztwami ws. zaniżania cen i fuzji Orlenu z Lotosem. Zajmująca się sprawą prokurator Małgorzata Adamajtys, pytana podczas konferencji prasowej o doniesienia o powiązaniach Samera A. z Hezbollahem odpowiedziała, że trwa ustalanie wszelkich okoliczności, „w tym również wątek ewentualnych powiązań z organizacjami terrorystycznymi”.
Hezbollah, co oznacza po arabsku „partia Boga”, to szyicka muzułmańska partia polityczna i jednocześnie grupa bojowników, która posiada wpływy polityczne w Libanie i jest wspierana przez Iran. Założona została w 1982 r., podczas 15-letniej wojny domowej w Libanie, przez irańską Straż Rewolucyjną w reakcji na okupację południowego Libanu przez Izrael. W swoim manifeście z 1985 r. Hezbollah jako kluczowy cel określił zniszczenie Izraela.
Na czele Hezbollahu stoi Hasan Nasrallah, który objął stanowisko sekretarza generalnego w 1992 r., po tym jak Izrael zabił współzałożyciela grupy i poprzedniego przywódcę, Abbasa Al-Musawiego.
Grupa kontroluje większość terytorium Libanu, w którym dominują szyici, w tym część Bejrutu, południowy Liban i wschodni region Doliny Bekaa. Chociaż siedziba Hezbollahu znajduje się w Libanie, według jego manifestu działania organizacji, zwłaszcza te wymierzone w Stany Zjednoczone, nie ograniczają się do granic wewnętrznych.
Hezbollah oskarżono o planowanie i przeprowadzanie aktów terroryzmu, głównie przeciwko celom izraelskim i żydowskim w Europie, Afryce, obu Amerykach i Azji. Hezbollah wspierał też prezydenta Syrii Baszara al-Asada w trakcie wojny domowej w Syrii i szkolił bojówki w Iraku oraz rebeliantów Huti w Jemenie.
Organizacje, które według libańskich służb bezpieczeństwa i zachodnich wywiadów są powiązane z Hezbollahem, w latach 80. przeprowadzały samobójcze ataki na zachodnie ambasady i inne cele oraz porywały obywateli państw Zachodu. W 1983 r. w zamachu samobójczym zniszczono kwaterę główną amerykańskiej piechoty morskiej i francuskie koszary wojskowe w Bejrucie, zabijając 241 żołnierzy amerykańskich i 58 francuskich spadochroniarzy. Argentyna obwinia Hezbollah i Iran o zamach bombowy na ośrodek społeczności żydowskiej w Buenos Aires, w którym w 1994 r. zginęło 85 osób, oraz za atak na ambasadę Izraela w Buenos Aires w 1992 r., w którym zginęło 29 osób. Bułgaria oskarża z kolei Hezbollah o przeprowadzenie w 2012 r. ataku bombowego, w którym zginęło pięciu izraelskich turystów w Burgas nad Morzem Czarnym.
Potyczki Hezbollahu z Izraelem czasami pełniły rolę zastępczych wojen w konflikcie irańsko-izraelskim. Iran zapewnia Hezbollahowi większość szkoleń, broni i funduszy, wysyłając tej organizacji setki milionów dolarów rocznie. Dzięki irańskim pieniądzom Hezbollah może prowadzić też rozległą sieć usług społecznych, w tym placówek opieki zdrowotnej i szkół, co odgrywa kluczową rolę w zdobywaniu poparcia społecznego dla organizacji. Przedstawiciele Hezbollahu od trzech dekad zasiadają w libańskim parlamencie i wchodzą w skład rządu, należą również do obecnie rządzącej koalicji.
Liban dzieli południową granicę z północnym Izraelem, który jest jednym z jego głównych wrogów co najmniej od izraelskiej inwazji na południowy Liban w 1978 r. Nawet po oficjalnym wycofaniu się Izraela z Libanu w 2000 r. nadal ścierał się on z Hezbollahem, szczególnie w spornej strefie przygranicznej, tzw. Farmach Szebaa. W 2006 r. bojownicy Hezbollahu przekroczyli granicę z Izraelem, porwali dwóch izraelskich żołnierzy i zabili innych, wywołując pięciotygodniową wojnę, w której zginęło 1200 osób w Libanie, głównie cywilów, i 158 Izraelczyków, głównie żołnierzy.
Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) szacował w 2020 roku, że zbrojne skrzydło Hezbollahu liczy do 20 tys. aktywnych bojowników i drugie tyle rezerw, z arsenałem broni strzeleckiej, czołgów, dronów i różnych rakiet. Według ocen izraelskich grupa dysponuje do 150 tys. rakiet i pocisków. Zasięg przeważającej większości z nich to kilkadziesiąt kilometrów, ale Hezbollah posiada też bardziej zaawansowane rakiety produkcji irańskiej, zdolne do rażenia celów oddalonych o kilkaset kilometrów.
Od 8 października Hezbollah atakuje Izrael przy użyciu m.in. rakiet i dronów. Niemal codzienne ostrzały terenów przygranicznych są – według Hezbollahu – wsparciem dla palestyńskiego Hamasu, który 7 października ub.r. przeprowadził atak terrorystyczny na południu Izraela, rozpoczynając trwającą do dziś wojnę. Ataki Hezbollahu spotykają się z odpowiedzią wojsk izraelskich, które uderzają w cele organizacji w Libanie.
Jak pisze AFP, w ciągu ostatniego półrocza w izraelskich atakach w Libanie zginęło co najmniej 381 osób, głównie bojowników Hezbollahu. Po stronie izraelskiej w atakach Hezbollahu zginęło 11 żołnierzy i dziewięcioro cywilów. Z północnego Izraela ewakuowano ok. 80 tys. cywilów, z południowego Libanu – ok. 75 tys.
Ta kolejna odsłona długiego konfliktu między Hezbollahem i Izraelem na razie nie przekształciła się w pełnowymiarową wojnę. Nie słabną jednak obawy, że sytuacja na pograniczu libańsko-izraelskim może eskalować, szczególnie w kontekście ostatniej wymiany ciosów między Izraelem a Iranem.
Polecamy
Dokonano przeszukań m.in. u byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował we wtorek, że dokonano przeszukań u byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka oraz kilku byłych dyrektorów...
Czytaj więcejDetails