Od początku działań w ramach zabezpieczenia policyjnego w związku z wyborami samorządowymi do godz.14.00 policja odnotowała łącznie 23 przestępstwa oraz 335 wykroczeń – poinformowała PAP rzeczniczka prasowa KGP mł. insp. Katarzyna Nowak. Dodała, że zatrzymano do tej pory cztery osoby.
Wśród dwudziestu trzech przestępstw, odnotowanych do godz. 14.00, szesnaście łamało przepisy Kodeksu karnego, zaś pozostałych siedem przepisy Kodeksu wyborczego. Należały do nich: kradzież (art. 278 Kodeksu karnego), łapownictwo wyborcze (art. 250a par. 2 Kodeksu karnego) oraz posiadanie karty do głosowania poza lokalem wyborczym (art. 497a Kodeksu karnego).
Dodatkowo, policja odnotowała 335 wykroczeń, w tym 132 z Kodeksu wykroczeń i 203 z Kodeksu wyborczego – przekazała PAP mł. insp. Nowak.
Od początku działań do zabezpieczenia zaangażowano ponad 35 tys. funkcjonariuszy.
Pomorskie/ Kandydat na radnego oferował 100 zł za oddanie głosu
W powiecie nowodworskim doszło do korupcji wyborczej. Jeden z kandydatów na radnego oferował 100 zł za oddanie głosów na wskazanych kandydatów – podała pomorska policja.
Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska poinformowała w niedzielę, że funkcjonariusze odnotowali w Pomorskiem 31 incydentów w związku z wyborami.
– Dziewiętnaście z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej, natomiast w jednym przypadku na terenie powiatu nowodworskiego doszło do przestępstwa korupcji wyborczej
– dodała Kamińska.
Jak podaje policja, jeden z kandydatów na radnego oferował 100 złotych w zamian za oddanie głosu na wskazanych przez niego kandydatów. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy w tej sprawie. Za tego rodzaju przestępstwo grozi 5 lat pozbawienia wolności.
W kraju pojedyncze incydenty wyborcze
Do południa w niedzielę wybory samorządowe w Polsce miały spokojny przebieg. Państwa Komisja Wyborcza odnotowała próbę korupcji, kilku nietrzeźwych członków komisji i przypadek wadliwych kart wyborczych, a policja poinformowała o siedmiu przestępstwach i dwóch zatrzymanych osobach.
Jak podała PKW, 500 kart wyborczych, które trafiły do komisji okazało się źle przyciętych. Zdjęcia kart od rana pojawiały się w mediach społecznościowych, ale jak zapewniła szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, wszystkie procedury zadziałały, zarządzono dodruk i dowiezienie nowych kart. Pokazywanie wadliwej, wycofanej karty w mediach określiła jako niepotrzebną dezinformację, która tylko wzbudza niepokój.
Do korupcji wyborczej, o której wspomniano na konferencji PKW, miało dojść w okręgu lubelskim, gdzie za cztery piwa i czekoladę mężczyzna miał namawiać znajomą do oddania głosu na swoją partnerkę startującą do rady gminy.
Pozostałe przestępstwa to przypadki naruszenia swobody głosowania, kradzieży, czy zniszczenia rzeczy oraz propagowania ustroju totalitarnego – chodzi o swastyki namalowane na banerach wyborczych w Oświęcimiu. Odnotowano też 212 wykroczeń, m.in. naruszenia ciszy wyborczej, prowadzenie agitacji, czy zerwania plakatów i banerów. Kolejne doniesienia o przestępstwach i wykroczeniach wyborczych na bieżąco spływają z komend wojewódzkich Policji w całym kraju.
W jednej z komisji zastępca przewodniczącego musiała przejąć obowiązki od przewodniczącego, który przyszedł do pracy w stanie nietrzeźwości z 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu; w innym miejscu jedna z członkiń komisji miał rano 3,45 promila, a 2 promile miała 27-latka w Bełżcu (woj. lubelskie), która wyniosła cztery otrzymane karty wyborcze – policja odnalazła je w jej mieszkaniu.
Wyniesienie karty wyborczej poza lokal komisji i jej zniszczenie (co kwalifikowane jest jako przestępstwo) miało też miejsce w Koninie (Wielkopolska). W Pleszewie z kolei istnieje podejrzenie wręczenia korzyści majątkowej osobie po oddaniu głosu.
– Wyjaśniamy obydwie sytuacje. Poza tym na terenie województwa odnotowaliśmy kilka zgłoszeń o uszkodzeniu plakatów wyborczych
– poinformowała PAP Iwona Liszczyńska z biura prasowego KWP w Poznaniu.
Zniszczenie karty miało też miejsce w jednym z lokali, na terenie gminy Załuski w powiecie płońskim. Kobieta przedarła pobraną kartę do głosowania, po czym wyszła. O incydencie powiadomiła policję przewodnicząca komisji. Zgodnie z Kodeksem karnym za niszczenie dokumentów wyborczych grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o wyniesieniu kart do głosowania poza lokal wyborczy otrzymała też lubelska policja w gminie Niedrzwica.
– 48-latek miał pobrać karty, wyjść do samochodu, tam zagłosować, po czym wrócił do lokalu i wrzucił je do urny. Po przesłuchaniu mężczyzna zostanie najprawdopodobniej zwolniony z komisariatu
– przekazał w niedzielę PAP podkom. Kamil Karbowniczek z biura prasowego KWP w Lublinie.
Polecamy
Najnowsze dane o frekwencji
Do godziny 17:00 frekwencja w dzisiejszych wyborach samorządowych w woj. lubuskim wyniosła 37,88 proc. Zagłosowało 285 tys. osób. W Gorzowie...
Czytaj więcejDetails