W niedzielny poranek doszło do kolejnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez z rakietę manewrującą wystrzeloną przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej”. Próba zestrzelenia rakiety, która naruszyła naszą przestrzeń powietrzną, wiązałaby się z większym ryzykiem – ocenił rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski. Wyjaśnił, że szczątki ważącej ponad 2 tony rakiety spadłyby na terytorium Polski. Dowództwo zapewniło, że przelot rosyjskiej rakiety nad miejscowością Oserdów (woj. lubelskie) był cały czas monitorowany i wojsko przewidziało, że rakieta opuści polską przestrzeń, więc nie było decyzji o zestrzeleniu.
Szef MON Kosiniak-Kamysz stwierdził, że „gdyby istniała jakakolwiek przesłanka, że zmierza w kierunku celu w Polsce, zostałaby zestrzelona”. Do MSZ został wezwany ambasador Rosji w Polsce, któremu zostanie przekazana nota protestacyjna — przekazał wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.
Co może ostudzić działania Rosji przy naszej granicy? Jaka powinna być reakcja naszego Państwa?
Pyta Daniel Rutkowski
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.