Najwyższa Izba Kontroli złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie udaremnienia kontroli wydatków poniesionych przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje. Chodzi o zasady przekazywania darowizn, wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych.
W ocenie Orlenu decyzja Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie utrudniania przez spółkę przeprowadzenia kontroli jej wydatków marketingowych i sponsoringowych jest „całkowicie bezpodstawna”. W tej sprawie biuro prasowe Orlenu wydało we wtorek oświadczenie.
10 zawiadomień, które złożyła do prokuratury NIK ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje, pokazuje skalę nadużyć w czasie rządów PiS – uważają posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba.
NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje – poinformowano na wtorkowej konferencji prasowej izby.
„NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje. Chodzi o udaremnienie przeprowadzenia kontroli dotyczącej zasad przekazywania darowizn, a także wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych. Było to działanie bezprawne – niezgodne z konstytucją i ustawą o NIK, która gwarantuje Izbie możliwość kontrolowania wszystkich firm, instytucji czy organizacji, które wykorzystują środki i majątek państwa”
– podano w raporcie NIK opublikowanym na stronie instytucji.
„Zawiadomienia złożone przez NIK dotyczą: PKN ORLEN i firm zależnych od tego koncernu – PGNiG SA, ENERGA SA oraz Sigma Bis SA oraz zależnych od PZU spółek: Alior Bank SA oraz Link4. Część tych firm była wcześniej wielokrotnie kontrolowana przez Izbę, m.in. w 2017 r. ORLEN i ENERGA, kiedy to Najwyższa Izba Kontroli również sprawdzała wydatki na sponsoring i usługi medialne. Prezesem zarządów obu tych firm był wówczas obecny prezes PKN ORLEN Daniel Obajtek”
– informuje NIK.
„W tym samym czasie na sponsoring spółki przeznaczyły ok. 795 mln zł, przy czym wydatki na ten cel wzrosły w 2021 r. ponad dwukrotnie w porównaniu z 2017 r., choć nie było to uzasadnione poprawą ich wyników ekonomicznych”
– podał NIK.
Według danych NIK wydatki spółek skarbu państwa na darowizny wynosiły w 2017 r. – 166,5 mln zł, w 2018 – 125,2 mln zł, w 2019 r. – 149,9 mln zł, w 2020 r. – 227,9 mln zł. i 169,3 mln zł w 2021 r.
„Dziewięć skontrolowanych przez nią spółek z udziałem Skarbu Państwa w latach 2017-2021 przeznaczyło na darowizny blisko 841 mln zł, z czego 81 proc. trafiło do utworzonych przez nie fundacji. 152 mln zł przekazano Polskiej Fundacji Narodowej. W tym samym czasie na sponsoring spółki przeznaczyły ok. 795 mln zł, przy czym wydatki na ten cel wzrosły w 2021 r. ponad dwukrotnie w porównaniu z 2017 r., choć nie było to uzasadnione poprawą ich wyników ekonomicznych”
– poinformowała izba.
„W latach 2017-21 na darowizny spółki przeznaczyły prawie 840 mln złotych, w tym dla różnych fundacji – ponad 680 mln zł – ponad 80 proc. udzielanych darowizn. Najwięcej darowizn udzielono w 2020 r. bo aż 230 mln zł. Darowizny przekazywane fundacjom były praktycznie wyłączone spod nadzoru fundatorów”
– powiedziała podczas konferencji p.o. Wicedyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK Edyta Kosiarz.
„Setki milionów złotych przekazywanych fundacjom pozostają w praktyce poza kontrolą tych spółek. Jedyną formą nadzoru było otrzymanie ogólnych sprawozdań z działalności tych fundacji. Nadzór fundatorów nad fundacjami był formalny. Żadna ze skontrolowanych spółek nie analizowała planów działalności fundacji, a tym samym nie oceniała rzeczywistego zapotrzebowania fundacji na środki finansowe. Kontrolerzy NIK przeprowadzili te analizy”
– podkreśliła.
„O swoich ustaleniach dotyczących darowizn przekazanych pięciu gminom przez KGHM Polska Miedź Najwyższa Izba Kontroli poinformowała Centralne Biuro Antykorupcyjne. W zawiązku z porozumieniami zawartymi z koncernem, gminy Żukowice, Gaworzyce, Polkowice, Rudna i Grębocice wprowadziły zmiany w obowiązujących na ich terenach studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Za realizację tych porozumień dostały w sumie niemal 131 mln zł. W ocenie NIK przyjmowanie darowizn w związku ze zmianami w dokumentach planistycznych nosiło cechy mechanizmu o charakterze korupcyjnym, mogło także dojść do konfliktu interesów”
– podała izba.
„Kontrola przeprowadzona przez Izbę pokazała także, że we wszystkich badanych spółkach z udziałem Skarbu Państwa kupowanie usług medialnych, prawnych i doradczych wielokrotnie odbywało się z pominięciem przyjętych w firmach procedur zakupowych, a jedna ze spółek sektora przemysłowego – KGHM – zrezygnowała z przepisów zakazujących sponsoringu związanego z działalnością polityczną”
– poinformował NIK.
W związku z ustaleniami kontroli w gminach NIK skierował do CBA wniosek o ustaleniach izby. Złożono także 38 wniosków pokontrolnych do podmiotów kontrolowanych i trzy wnioski systemowe.
Finansowe rezultaty kontroli wyniosły 110 526 449 zł. Tu wykazano finansowe lub sprawozdawcze skutki nieprawidłowości, m.in.: uszczuplenia środków lub aktywów (55 300,00 zł), kwoty nienależnie uzyskane (13 163 582,30 zł), kwoty wydatkowane z naruszeniem prawa (14 150 500,00 zł), kwoty wydatkowane z naruszeniem zasad należytego zarządzania finansami (83 746 600,00 zł), potencjalne finansowe lub sprawozdawcze skutki nieprawidłowości (63 800,00 zł).
Orlen: Decyzja NIK ws. zawiadomień do prokuratury jest bezpodstawna
W ocenie Orlenu decyzja Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie utrudniania przez spółkę przeprowadzenia kontroli jej wydatków marketingowych i sponsoringowych jest „całkowicie bezpodstawna”. W tej sprawie biuro prasowe Orlenu wydało we wtorek oświadczenie.
„Decyzja Najwyższej Izby Kontroli o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie utrudniania przez Orlen przeprowadzenia kontroli wydatków marketingowych i sponsoringowych spółki jest całkowicie bezpodstawna”
– podkreśliło biuro prasowe koncernu w stanowisku opublikowanym we wtorek na platformie X (d. Twitter).
W oświadczeniu Orlen zaznaczył, że zarówno on, jak i wszystkie spółki z Grupy Orlen oraz fundacje, w których spółki te są fundatorem, współpracują z NIK w ramach kontroli, które obejmują wydatkowanie środków państwowych oraz działalność organów państwowych, do czego NIK jest uprawniony przepisami prawa.
„We wszystkich tego typu sprawach Orlen udostępnia NIK wszystkie żądane informacje i dokumenty” – zapewnił koncern. Zastrzegł natomiast, że „w przypadkach, w których kontrola wykracza poza zakres konstytucyjnie i ustawowo określonych kompetencji NIK i dotyczy działalności niezwiązanej z wykorzystywaniem środków państwowych, Orlen stoi na stanowisku, popartym również interpretacjami renomowanych kancelarii zewnętrznych, że NIK nie dysponuje uprawnieniami do weryfikowania tej działalności”.
„W takiej sytuacji przekazywanie informacji czy dokumentów mogłoby zostać ocenione jako działanie sprzeczne z prawem”
– oceniła spółka.
Orlen zwrócił uwagę, że kompetencje kontrolne NIK określają konstytucja oraz ustawa z 23 grudnia 1994 r. o NIK.
„NIK nie posiada uprawnienia do kontrolowania każdego podmiotu, w dowolnym zakresie. Uprawnienia kontrolne NIK są ściśle sprecyzowane i limitowane”
– zauważył koncern.
Przypomniał, że Orlen to spółka publiczna „z jedynie mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa”, wynoszącym 49,9 proc.
„W odniesieniu do podmiotów znajdujących się w takiej sytuacji, uprawnienia NIK dotyczą jedynie majątku lub środków państwowych dotyczących zobowiązań na rzecz państwa”
– ocenił koncern.
Orlen zapewnił jednocześnie, że jego działalność marketingowa i sponsoringowa, a także działalność Fundacji Orlen oraz innych fundacji, których fundatorem są spółki z Grupy Orlen, „są prowadzone w sposób transparentny i zgodny zarówno z przepisami prawa, jak i wewnętrznymi regulacjami”.
Koncern dodał, że co roku publikuje „Sprawozdanie o wydatkach reprezentacyjnych, wydatkach na usługi prawne, usługi marketingowe, usługi w zakresie stosunków międzyludzkich – public relations i komunikacji społecznej oraz usługi doradztwa związanego z zarządzaniem”.
„Podobnie Fundacja Orlen rok rocznie udostępnia szczegółowe raporty finansowe oraz raporty ze swojej działalności”
– podkreślono w oświadczeniu.
Według Orlenu wydatki marketingowe mające na celu wsparcie działań biznesowych „są nieodzownym elementem każdej działalności komercyjnej”, a realizując je, spółka „nie tylko przestrzega przepisów prawa i regulacji wewnętrznych, ale także działa w sposób efektywny i ekonomicznie uzasadniony”. Podkreślono, że udział wydatków na usługi marketingowe w przychodach sprzedażowych zmalał w 2022 r. o blisko 45 proc. w stosunku do 2021 r.
„W podobny sposób spółka postępuje w ramach swojej działalności sponsoringowej. Udział wydatków na sponsoring w przychodach ze sprzedaży był niższy w 2022 r. o blisko 41 proc. w stosunku do 2021 r.”
– wyliczył koncern.
Orlen zwrócił uwagę, że „jest największym sponsorem polskiego sportu”, współpracując m.in. z 12 związkami sportowymi i wspierając 5 tys. niepełnosprawnych sportowców oraz sponsorując programy sportowe, z których korzysta ponad 300 tys. dzieci i młodzieży.
„Sponsoring sportu przynosi wymierne efekty. Aż 7 na 10 Polaków deklaruje, że dzięki niemu wyżej ocenia markę Orlen”
– podał koncern w oświadczeniu.
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który powstał po fuzji z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG.
KO: NIK pokazuje skalę nadużyć za rządów PiS
10 zawiadomień, które złożyła do prokuratury NIK ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje, pokazuje skalę nadużyć w czasie rządów PiS – uważają posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba.
Do tej sprawy odnieśli się na konferencji prasowej zorganizowanej przed siedzibą NIK posłowie KO – Michał Szczerba i Dariusz Joński. „Informacje, które otrzymaliśmy, potwierdzają, że darowizny przekierowywane ze spółek do fundacji tych spółek były poza jakąkolwiek kontrolą” – mówił Joński. Zaznaczył, że odbywało się to bez żadnych procedur, a środki w większości przypadków przekazywane były „na gębę”.
Dodał, że kwota, którą podała NIK, „jest porażająca”, zastrzegając jednocześnie, że report Izby nie ukazuje wszystkiego, co działo się w spółkach, dlatego też konieczny jest pełen audyt nt. tego, co działo się w spółkach Skarbu Państwa, zapowiedziany przez szefa MAP Borysa Budkę i premiera Donalda Tuska, jak również stworzenie „białej księgi” .
„10 zawiadomień do prokuratury pokazuje skalę nadużyć i próbę mataczenia w tej sprawie. Dlatego, że nigdy wcześniej przed rządami PiS-u nie zdarzyło się, żeby kontrolerzy nie mogli skontrolować wydatkowania publicznych pieniędzy”
– mówił.
Poseł KO podkreślał, że kontrolerzy NIK natrafili na ogromne problemy podczas kontroli wydatkowania publicznych pieniędzy w spółkach skarbu państwa, a niektórzy prezesi tych spółek złożyli wręcz zawiadomienia na kontrolerów.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Fot. PAP/Leszek Szymański
W tym kontekście przekonywał, że niezmiernie istotne jest funkcjonowanie niezależnej prokuratury, tak, aby na czele Prokuratury Krajowej nie stał polityk, tylko niezależny prokurator.
„Niezależnie od tego, kto złamie prawo, albo kto chce uniemożliwić przeprowadzenie kontroli np. urzędnikom NIK, czy posłom, to żeby odpowiadał za to karnie, tak, żeby nigdy więcej nikt nie wydawał tych pieniędzy jak swoich własnych, albo też, żeby nie blokował przeprowadzenie kontroli”
– mówił.
Zapowiedział też, że wspólnie z posłem Szczerbą będą monitorować zawiadomienia, które złożyła NIK do prokuratury.
„Tak, żeby nie zostało to zamiecione pod dywan, bo wiemy, że cały czas PiS ma wielu prokuratorów, którzy są tam m.in. po to, żeby chronić polityków PiS-u”
– mówił.
Szczerba zwracał uwagę na listę spółek, na które NIK złożyła zawiadomienia do prokuratury.
„Poza Orlenem, poza Danielem Obajtkiem jest to również Energa, Elektrownia Ostrołęka”
– wyliczał. Dodał, że wśród tych spółek znalazł się również Link4, gdzie pracuje żona prezesa Suwerennej Polski, posła PiS Zbigniewa Ziobry.