Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra przegrali z Legią Warszawa 72-90 w pierwszym w tym sezonie meczu w Polskiej Lidze Koszykówki. Zastal grał w tym meczu poważnie osłabiony – bez dwóch podstawowych obcokrajowców.
Kilka godzin przed meczem okazało się bowiem, że nie będą mogli w nim zagrać podstawowi gracze – Amerykanie Kamaka Hepa i Darious Hall.
Zadłużony, mający zakaz transferów zza granicy Zastal nie zdążył w odpowiednim czasie „ułożyć się” z tymi, wobec których ma długi i nie można było w związku z tym amerykańskiej dwójki zatwierdzić do rozgrywek PLK. Nie da się ukryć, że to kompromitująca klub sytuacja.
Jeśli chodzi o mecz to na samym początku Zastal zanotował stratę, dwa razy spudłował, a Legia na dzień dobry odskoczyła na 6-0 w 2 minucie.
Zespół Davida Dedka obudził Novak Musić – Serb trafił dwie trójki, świetnie obsłużył Aleksandra Lewandowskiego i Zastal wyszedł na prowadzenie 8-6, a była 4 minuta.
Świetną zmianę dał Paweł Kikowski, który w 4 minuty zdobył 7 punktów. Waleczny był Jan Wójcik, piłki kolegom rozdawał Novak Musić i choć było sporo błędów w obronie to Zastal długo minimalnie prowadził, a kwarta skończyła się remisem 27-27.
Drugą kwartę czwartą indywidualną trójką zaczął dla Legii Cowels, ale Zastal nie odpuszczał i w 14 minucie znów prowadził po wsadzie Jana Wójcika 33-32!
Nasz zespół korzystał, że Legia ma rozregulowane celowniki, a wyróżniał się w pudłach u gospodarzy Marcel Ponitka(0/7 w I połowie).
Za to w Zastalu szaleli Musić i Kikowski i w 18 minucie prowadziliśmy 42-39, a ci dwaj gracze trafili równo połowę punktów drużyny.
Po tym jednak Zastalowcy zagrali mniej skutecznie, rywale z Cowelsem na czele znaleźli skuteczność, końcówkę Legia wygrała 11-4 i po I połowie prowadziła 50-46.
Początek 3 kwarty zły dla Zastalu – ekipa Davida Dedka pogubiła się w obronie i Legia bez problemu zdobywała punkty. W 24 minucie po trójce Kolendy było już 61-49 dla miejscowych, a za moment po pudłach Kikowskiego i Wójcika gospodarze uciekli na 66-51.
Trener Dedek wziął w końcu czas, ale za moment Legia…zwiększyła prowadzenie do 68-51. Chwilowy zryw zielonogórzan, m.in. trójka Kikowskiego, schodzimy na -11, ale końcówka kwarty znów dla Legii, która po 30 minutach miała prowadzenie 79-60.
Czwarta kwarta niczego już nie mogła zmienić – Legia bez wysiłku dowiozła wysokie zwycięstwo do końca – ostatecznie pokonała Zastal 18 punktami.