Autorzy filmu „Zielona Granica” nie kontaktowali i nie konsultowali się ze Strażą Graniczną, czerpali inspiracje z kłamliwych oskarżeń reżimu Łukaszenki oraz agresywnych aktywistów – napisał w czwartek na platformie X minister w KPRM Stanisław Żaryn.
„Nikt z autorów filmu Holland nie konsultował się, ani nie kontaktował ze Strażą Graniczną. Mówiła o tym rzecznik SG, wskazując, że nikt nie był zainteresowany emocjami, przeżyciami i doświadczeniami funkcjonariuszy”
– napisał Żaryn.
Nikt z autorów filmu Holland #ZielonaGranica nie konsultował się, ani nie kontaktował ze @Straz_Graniczna. Mówiła o tym rzecznik SG, wskazując, że nikt nie był zainteresowany emocjami, przeżyciami i doświadczeniami funkcjonariuszy.
Kto zatem był źródłem inspiracji?
Krótki 🧵
👇 pic.twitter.com/sPvodCJBvK— Stanisław Żaryn (@StZaryn) September 21, 2023
Jego zdaniem, widać to w filmie.
„Znany publicznie fragment, w którym oskarża się polskich funkcjonariuszy o przerzucanie ciężarnej kobiety przez barierę graniczną, to jeden z elementów, który został wprost zaczerpnięty z kłamliwych doniesień medialnych”
– wskazał.
Widać to w filmie. Znany publicznie fragment, w którym oskarża się polskich funkcjonariuszy o przerzucanie ciężarnej kobiety przez barierę graniczną, to jeden z elementów, który został wprost zaczerpnięty z kłamliwych doniesień medialnych.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) September 21, 2023
Białoruskie media kolportowały insynuacje pod adresem polskiej Straży Granicznej
Stanisław Żaryn przypomniał, że w październiku 2021 r. media kolportowały insynuacje pod adresem Straży Granicznej, nagłaśniając oskarżenia jednej z migrantek, że została „przerzucona przez granicę” przez co poroniła. „Sprawa odbiła się echem mimo dementi ze strony SG” – zaznaczył.
„Jedna ze scen jest więc w sposób oczywisty nawiązaniem do tej historii, która w okresie apogeum presji migracyjnej na Polskę w 2021 roku służyła do kolportowania i insynuacji pod adresem Polski. Był to element manipulacji, których celem było wymuszenie na Polsce otwarcia granicy”
– ocenił.
Inne zbieżności filmu Holland z łukaszenkowską propagandą
Minister odniósł się do innego z wątków filmu, który „pochodzi wprost z białoruskiej propagandy”. Wskazał, że w jednej ze scen patrol znajduje zwłoki, które przerzuca na stronę białoruską, realizując rzekomo wytyczne komendanta.
„Takie oskarżenia od 2021 r. pojawiały się ze strony białoruskich pograniczników. We wrześniu 2021 r. białoruscy pogranicznicy oskarżyli Polskę o +przeciągnięcie przez granicę zwłok kobiety+ na stronę Białorusi”
– zaznaczył i wskazał, że „takie kłamstwa kolportowały również niektóre media w Polsce. Dementował je jednoznacznie szef SG”.
Jak przypomniał, oskarżenia takie pojawiały się ponownie – choćby w grudniu 2022 r.
„Wtedy funkcjonariusze białoruscy sami przeciągnęli zwłoki pod granicę RP (co dokumentuje film SG), a potem oskarżyli Polskę o ich +podrzucenie+”
– napisał.
W innym momencie filmu „Zielona Granica” pojawia się scena, w której aktywiści próbują wezwać pogotowie do rannej osoby. Słychać w tej scenie oburzony głos lekarza rozmawiającego z dyspozytorem: „+Jak to nie jeździcie do nielegalnych?+ To również rezonowanie oskarżeń białoruskich o to, że Polska nie pomaga migrantom a nawet skazuje ich na śmierć” – zauważył Żaryn.
Straż Graniczna odnosi się do oskarżeń twórców filmu Holland
„To kłamstwo, co dziś po raz kolejny udowadnia Straż Graniczna”
– zaznaczył odnosząc się do wpisu SG na platformie X.
„Od początku presji migracyjnej na granicy funkcjonariusze SG przeprowadzili 23 trudne akcje ratownicze, ryzykując własne zdrowie i życie, podczas których uratowali prawie 80 cudzoziemców. Dzięki szybkim i skutecznym działaniom żyją migrantki i ich dzieci – urodzone już w Polsce”
– napisała w czwartek Straż Graniczna.
Od początku presji migracyjnej na granicy🇵🇱🇧🇾 #funkcjonariuszeSG przeprowadzili 23 trudne akcje ratownicze,ryzykując własne zdrowie i życie, podczas których uratowali prawie 80 cudzoziemców.
Dzięki szybkim i skutecznym działaniom żyją migrantki i ich dzieci-urodzone już w🇵🇱.
1/4 pic.twitter.com/APL6k2Hxon— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) September 21, 2023
Minister ocenił, że kilka opisanych przez niego scen pokazuje, że twórcy filmu czerpali inspiracje z kłamliwych oskarżeń reżimu Łukaszenki oraz agresywnych aktywistów.
„Film służy nagłośnieniu konkretnych wątków i oskarżeń, które są od dwóch lat wykorzystywane przeciwko Polsce. Przekaz filmu stanowi presję psychologiczną i informacyjną na Rząd RP oraz staje się przyczynkiem do kampanii oczerniającej Polskę na arenie międzynarodowej”
– podkreślił.
„Kolportując kłamstwa i oszczerstwa przeciwko funkcjonariuszom i żołnierzom film stanowi również próbę wywarcia presji na nich, by odstąpili od wykonywania obowiązków. Film jest uderzeniem w morale osób, od których zależy bezpieczeństwo Polski i Polaków”
– dodał.
Film „Zielona Granica” jako narzędzie szantażu
Zdaniem Żaryna niektórzy komentatorzy nie tylko nagłaśniają film, ale również wykorzystują go do szantażu w oparciu o kwestie religii i moralności.
„Część publicystów sugeruje, że chrześcijanie nie mogą bronić granicy swojego kraju. Że postawą chrześcijańską jest w naszej sytuacji jedynie zgoda na agresję hybrydową prowadzoną przez obce służby przeciwko Polsce. Komentatorzy ci przyjmują optykę sugerowaną przez autorów filmu”
– zaznaczył.
Jak ocenił, film Agnieszki Holland jest nie tylko fałszywy, ale jest również elementem niebezpiecznych działań informacyjnych, które mają de facto prowadzić do wymuszenia na Polsce i Polakach brak odruchów obronnych. „W dobie dzisiejszych wyzwań jest to działanie bardzo szkodliwe” – skomentował.
„Na szczęście morale żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących granicy RP jest bardzo wysokie. Oni, w przeciwieństwie do wielu komentatorów, są przekonani o słuszności obrony granicy. I za to Polacy są im wdzięczni”
– podsumował minister.
Polecamy
Błaszczak o filmie Holland: Haniebny atak na bezpieczeństwo RP
Film Agnieszki Holland "Zielona granica" to haniebny atak wymierzony w podstawowe interesy bezpieczeństwa RP i uderzenie w morale polskich służb....
Czytaj więcejDetails