Mogę zapewnić, że dotrzymamy terminu budowy elektrowni jądrowej i prąd z polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu popłynie w 2033 roku – powiedziała w środę (13 września) w Waszyngtonie pełnomocnik rządu RP ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Minister odbyła w USA rozmowy m.in. z przedstawicielami koncernów Westinghouse i Bechtel na temat przyspieszenia prac nad inwestycją.
Jak powiedziała podczas spotkania z mediami Łukaszewska-Trzeciakowska, podczas wizyty odwiedziła m.in. elektrownię Vogtle w Georgii, gdzie w tym roku oddano do użytku pierwszy od dekad blok jądrowy w USA. Został on zbudowany przez firmę Bechtel w oparciu o reaktor AP1000 koncernu Westinghouse, czyli ten sam typ, który ma tworzyć pierwszą wielkoskalową elektrownię jądrową w Polsce.
– Obserwowaliśmy zakończony z sukcesem proces inwestycyjny Bechtela i Westinghouse’a, dowiedzieliśmy się dużo o tym, co się udało i czego się nie udało i jak tego uniknąć
– mówiła Łukaszewska-Trzeciakowska.
Dodała, że przeprowadziła też „bardzo dobre” rozmowy z przedstawicielami obu firm i w ciągu najbliższych dni powinno dojść do ustalenia umowy dotyczącej projektu elektrowni. Oznajmiła również, że podczas wizyty w amerykańskim resorcie energii uzyskała obietnicę, że będzie zrobione wszystko, by te rozmowy przyspieszyć.
– Mieliśmy drobne opóźnienie po stronie amerykańskiej, ale ono zniknęło po tych rozmowach i jesteśmy optymistami
– powiedziała minister.
Pełnomocniczka rządu RP zapowiedziała, że spodziewa się, iż „bardzo, bardzo niedługo zostanie wydana decyzja środowiskowa w sprawie budowy elektrowni, zaś kolejnym etapem będzie decyzja lokalizacyjna”. Zapewniła przy tym, że elektrownia zacznie funkcjonować zgodnie z planem.
– Możemy powiedzieć, że pierwszy prąd popłynie w 2033; dotrzymamy tego terminu
– oznajmiła Łukaszewska-Trzeciakowska.
Pytana, czy Polska jest przygotowana na zimę pod względem energetyki, minister zadeklarowała, że Polska jest bezpieczna. Zaznaczyła też, że podczas spotkania w gronie szefów największych amerykańskich firm usłyszała wiele pochwał pod adresem Polski w kwestii energetyki i że Polska jest stawiana za „wzór niezależności energetycznej”.
Zgodnie z harmonogramem budowa pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce ma ruszyć w 2026 roku. W 2033 roku miałby rozpocząć pracę pierwszy blok w elektrowni o mocy 1250 MW. W grudniu 2021 roku należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wskazała nadmorską lokalizację Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo jako preferowaną dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która ma powstać w technologii AP1000 Westinghouse i składać się z trzech bloków.