Polscy strażacy przebywający na misji w Grecji w poniedziałek wracają do kraju. Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej generał brygadier Andrzej Bartkowiak poinformował, że sytuacja pożarowa w Grecji poprawiła się i Polacy zaczynają przygotowania do powrotu.
Greckich ratowników w akcji gaśniczej wspiera grupa 149 strażaków z Polski, którzy dysponują 49 wozami. „Polska jednostki dowodzenia i łączności prowadzą dozorowanie wizyjne stref, a pozostałe jednostki zostały relokowane do bazy operacji, pozostając w ciągłej gotowości” – napisał w mediach społecznościowych Andrzej Bartkowiak.
Młodszy kapitan Łukasz Nowak powiedział IAR, że polscy strażacy nadal pozostają w gotowości operacyjnej, a jednostki dowodzenia i łączności monitorują sytuację w strefach działania. „Samochody gaśnicze powróciły do bazy, ale trwa dyżur operacyjny. W terenie sytuację monitorują pojazdy dowodzenia i łączności. Wykorzystane zostaną również bezzałogowe statki powietrzne. Wymarsz z bazy operacyjnej planowany jest na poniedziałek” – powiedział. Dodał, że sytuacja pożarowa w Grecji poprawia się, chociaż – jak zaznaczył – zagrożenia jest nadal duże i utrzymywany jest wysoki alert pomarańczowy.
Wcześniej greckie władze informowały, że pożary na terenie kraju są w większości pod kontrolą. Strażacy pozostają cały czas w gotowości, gdyż silne porywy wiatru grożą rozprzestrzenieniem się ognia. Ratownicy gaszą rozproszone ogniska, jednak nie ma „aktywnego frontu” w miejscach trzech największych pożarów – na Rodos, Korfu i w środkowej części Grecji. W pogotowiu jest tam ponad 460 funkcjonariuszy straży pożarnej.
Trwająca od dwóch tygodni akcję gaśniczą utrudniał silny wiatr, wysokie temperatury i susza. Z wyspy Rodos zostało ewakuowanych około 20 tysięcy ludzi – miejscowych i turystów. Kilkaset ewakuowano z Korfu i innych miejsc, zagrożonych pożarami. Żywioł zabił co najmniej pięć osób i strawił prawie 50 tysięcy hektarów lasów.