– Temat gorzowskiej kardiochirurgii kompromituje zarząd szpitala i marszałek województwa – mówił dziś podczas konferencji prasowej wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
Jak już informowaliśmy gorzowski szpital zawiesił do końca wakacji funkcjonowanie pododdziału kardiochirurgii. Lecznica podała, że od marca wykonała 49 zabiegów i nie ma pieniędzy na więcej, bo za operacje ratujące życie NFZ nie zwrócił jej kosztów. To około 3 mln złotych:
Wojewoda odniósł się także do wypowiedzi zarządu szpitala jakoby to m.in. on miał blokować powstanie takiego oddziału w gorzowskiej lecznicy:
Pierwszy wniosek zarządu szpitala w sprawie rejestracji kardiochirurgii został złożony do LUW 21 grudnia 2021 roku. Kolejnego dnia, decyzją wojewody, kardiochirurgia była już zarejestrowana. Pół roku później, także na wniosek zarządu szpitala kardiochirurgia została wyrejestrowana. 5 sierpnia ubiegłego roku, na wniosek szpitala, nastąpiła zmiana nazwy oddziału kardiologi na oddział kardiologii z pododdziałem kardiochirurgii. – Tu także nie było ze strony wojewody żadnych utrudnień – mówiła dziś Bożena Chudak, dyrektor wydziału zdrowia w LUW:
Tymczasem poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślała, że nakłady na ochronę zdrowia w Lubuskiem rosną. W 2015 roku w skali całego województwa NFZ wydał 1 mln 778 mln zł. W tym pula jaką dysponuje fundusz to 2 mld 800 mln zł:
Pracownicy LUW podkreślają, że są gotowi na publiczną konfrontację z zarządem szpitala i marszałek Elżbietą Polak w sprawie kardiochirurgii w gorzowskiej lecznicy.
Niestety, mimo naszych prób, zarząd gorzowskiego szpitala konsekwentnie odmawia wypowiedzi dla mediów publicznych, także w tej sprawie.