Mimo ostrzeżeń, apeli i edukacji wciąż piesi nierozważnie przekraczają tory kolejowe. Bardzo często stają się w ten sposób ofiarami w konfrontacji z rozpędzonym składem pociągu. Ostatni taki przykład mieliśmy pod Górkami Noteckimi.
– Jedyne co możemy zrobić to edukować najmłodszych, ale i dorosłych – tłumaczy Katarzyna Zielińska z Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Zielonej Górze.
Dodajmy, że niebezpieczne miejsca patrolowane są przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei.