Dowódca pododdziału: sytuacja w Bachmucie bardzo trudna

Fot. PAP/EPA

Fot. PAP/EPA

Sytuacja w szturmowanym przez siły rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy jest bardzo trudna; ostrzeliwane są wszystkie drogi do miasta, istnieje ryzyko okrążenia – powiedział w niedzielę dowódca pododdziału Denys Jarosławski telewizji Espreso.

W jego opinii może powtórzyć się sytuacja z miasta Debalcewo w Donbasie, gdzie w 2015 r. sił rosyjskie i prorosyjskie okrążyły jednostki ukraińskie, zadając im ogromne straty i ostatecznie zmuszając do wycofania.

„Teraz w Bachmucie trwają walki bezpośrednio na ulicach. Są starcia o każdy zaułek. W ciągu półtora tygodnia wrogowi udało się przesunąć z Jahidnego 1,5 km w głąb Bachmutu. Trudno utrzymać każdy budynek i każde prywatne przedsiębiorstwo” – zaznaczył.

Szczególne niebezpieczeństwo widzi on w tym, że gardło „kotła operacyjnego” wynosi tylko nieco ponad 4 km, więc ewentualne wycofanie sił ukraińskich będzie oznaczało zagrożenie rosyjskim ostrzałem.

Jarosławski ocenił, że na razie siły rosyjskie, które ostrzeliwują wszystkie trasy zaopatrzenia, usiłują odciąć ukraińskich obrońców od logistycznego zabezpieczenia.

„Bez logistyki nie ma nic: ani rotacji (żołnierzy), ani dostaw amunicji” – powiedział.

Dodał, że żołnierze czekają, aż przybędą ich zmienić rodacy, którzy obecnie przechodzą szkolenie w Europie. „To świetnie wyszkolone przez 3-4 miesiące brygady, które wracają ze znajomością szkoły NATO. Wszyscy czekamy, aż ta grupa przybędzie na pomoc i uda nam się poszerzyć gardło kotła operacyjnego” – podkreślił.

Wojska rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że ukraińskie dowództwo może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, siły ukraińskie wciąż prowadzą tam obronę. 

Exit mobile version