Przypadająca w piątek 24 lutego pierwsza rocznica inwazji rosyjskiej będzie w Ukrainie dniem modlitwy i postu w intencji pokoju. Centralne uroczystości Kościoła łacińskiego (katolickiego) z udziałem nuncjusza apostolskiego abp. Visvaldasa Kulbokasa odbędą się w Berdyczowie – powiedział PAP metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki.
Abp Mokrzycki powiedział, że Rada Kościołów Ukrainy składająca się z 15 przedstawicieli Kościołów i innych wyznań udała do papieża Franciszka z prośbą, aby 24. lutego ustanowił w Kościele powszechnym dniem modlitwy i postu w intencji pokoju w Ukrainie.
„Ojciec Święty zapewnił, że w Watykanie będzie specjalne nabożeństwo. Poza tym zostanie emitowany film przedstawiający sytuację wojny”
– przekazał PAP metropolita lwowski. Poinformował, że biskupi obrządku łacińskiego (katolickiego) 24 lutego będą modlić się w narodowym sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Berdyczowie. „W programie zaplanowana jest adoracja Najświętszego Sakramentu oraz msza św. o godz. 12.30 pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego na Ukrainie abp. Visvaldasa Kulbokasa w intencji zakończenia wojny” – powiedział abp Mokrzycki.
„Wiele osób docenia siłę modlitwy, stąd, mimo że wielu mieszkańców Lwowa opuściło miasto a nawet kraj, kościoły cały czas są pełne ludzi gromadzących się na mszach i nabożeństwach. Przychodzą przesiedleńcy”
Dzień modlitw o pokój w Berdyczowie poprzedza ogłoszona w całej Ukrainie nowenna poprzez odmówienie litanii do Najdroższej Krwi Pana Jezusa.
Metropolita lwowski przekazał, że „biskupi obrządku łacińskiego poprosili także wiernych, aby w każdą środę i piątek Wielkiego Postu, który rozpoczyna się 22 lutego – podjęli modlitwę o pokój w Ukrainie oraz ofiarowali w tej intencji post o chlebie i wodzie”. „Jako szczególną modlitwę wskazaliśmy różaniec oraz koronkę do Bożego Miłosierdzia” – powiedział.
Przyznał, że choć w archidiecezji lwowskiej nie było działań wojennych na taką skalę, jak na wschodzie Ukrainy, to jednak „wśród ludzi panuje atmosfera niepokoju, niepewności”.
„Wiele osób docenia siłę modlitwy, stąd, mimo że wielu mieszkańców Lwowa opuściło miasto a nawet kraj, kościoły cały czas są pełne ludzi gromadzących się na mszach i nabożeństwach. Przychodzą przesiedleńcy” – powiedział abp Mokrzycki.
Podkreślił, że „mimo zagrożenia związanego z wojną, władze nie zabraniały w ciągu ostatniego roku Kościołowi katolickiemu organizowania uroczystości, zarówno w czasie świąt, jak i pielgrzymek do sanktuariów”. „Oczywiście zachęcały nas do ostrożności” – dodał.
Zmęczenie duchownych i świeckich na Ukrainie nie powstrzymuje przed pomaganiem
Zaznaczył, że „mimo zmęczenia, duchowni i świeccy cały czas aktywnie włączają się w działania charytatywne”. „Ludzie nie tylko przyjęli przesiedleńców, którzy znaleźli się na zachodniej Ukrainie, ale także podejmują konkretne działania np. produkują świece, przygotowują posiłki, które wysyłane są do jednostek wojskowych” – przekazał hierarcha.
Przyznał, że dzięki wspólnie podejmowanym działaniom ludzie w Ukrainie zbliżyli się do siebie, stali się bardziej solidarni. (PAP)