Opowieść o wierze, spełnionej nadziei i miłości.
Ewę i jej męża poznałem podczas jednej z moich wakacyjnych górskich wycieczek. Z Pienin zawędrowałem w Beskid Sądecki i przy okazji jednej z wystaw zafascynowany łemkowskimi ikonami, postanowiłem poznać ich autora. To było 14 lat temu.
Robert Rumin nazywa siebie „artystą z Bożej łaski”, który przez swoją sztukę dostał szansę, by dotrzeć do rzeczy wielkich i świętych. Powstają na wiekach starych skrzyń, fragmentach nikomu niepotrzebnych łóżek i deklach z beczek. W tych ikonach jest osobisty dialog autora ze Stwórcą i próba dotarcia do uniwersalnej prawdy. Autor łączy tematykę tradycyjną z całkiem współczesną. Często sam staje się elementem obrazu przybierając np. postać uzdrawianego Łazarza. Jego prace są adresowane do konkretnego odbiorcy, bo wtedy nabierają charakteru intymnego dialogu o życiu, poszukiwaniu Boga, zbawieniu i zmartwychwstaniu.
Mieszka i tworzy na Łemkowszczyźnie w Jamnicy koło Nowego Sącza. Twierdzi, że gdyby nie spotkanie z ikoną, jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej, To właśnie malowanie świętych obrazów dało mu siłę do walki ze śmiertelną chorobą i pozwoliło ją pokonać. Mocno wierzy, że „pisaniem” ikon zasłuży na dalsze godne życie. Reportaż był finalistą ogólnopolskiego konkursu OCZY OTWARTE poświęconego tematyce niepełnosprawności a po jego emisji porozmawiamy z bohaterami dopisując ciąg dalszy ich opowieści.
Posłuchaj reportażu.
Rozmowa z bohaterami audycji nagrana po 13 latach od jej powstania.
Starsze i nowe zdjęcia domowe.