Mam nadzieję, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki bardzo szybko skieruje ustawę o SN do procedowania i że szybko będziemy mieli pod nią podpis prezydenta – powiedział szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS). Dodał, że ewentualne poprawki Senatu „Solidarna Polska będzie razem z nami odrzucać”.
W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która według autorów ma wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO.
„Cieszę się, że ustawa została uchwalona, czekamy na pracę w Senacie. Mam nadzieję, że pan marszałek Grodzki bardzo szybko skieruje tę ustawę do procedowania i że szybko będziemy mieli podpis prezydenta” – powiedział po głosowaniu szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS).
Zapytany, co się stanie, jeśli zgodnie z zapowiedziami opozycji Senat przyjmie poprawki do ustawy, odpowiedział, że ma nadzieję, że „te poprawki Senatu, które będą daleko idące i będą zmieniały kształt tej ustawy, zostaną odrzucone”.
„Solidarna Polska będzie z nami odrzucać te poprawki” – zapowiedział.
Na pytania dziennikarzy o podpis prezydenta pod przyjętą ustawą Ast odpowiedział, że „prezydent pewnie będzie miał dylemat”. „Z jednej strony priorytetem są środki dla Polski i prezydent o tym wie, z drugiej strony jest kwestia prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości” – powiedział Ast i podkreślił, że to nie PiS stawia prezydenta przed dylematem, ale czynią to okoliczności.
Ustawa trafi do Senatu. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział w piątek, że nie wyklucza, że zwoła posiedzenie jeszcze w styczniu, choć kolejny termin planowany był na 8 lutego.
W piątek w Sejmie za uchwaleniem noweli o SN zagłosowało 203 posłów, 52 było przeciw – m.in. wszyscy posłowie Solidarnej Polski, a 189 osób wstrzymało się od głosu – w tym 122 posłów KO.
Wniesiony w grudniu przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o SN ma według autorów wypełnić wymagania z wiązane z kluczowym „kamieniem milowym” warunkującym uruchomienie przez Komisję Europejską środków na KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli. Sejm miał zająć się projektem w grudniu ubiegłego roku, ale został on zdjęty z porządku obrad. Wcześniej prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie uczestniczył w przygotowaniu projektu ani go z nim nie konsultowano. Zapowiedział, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny ani nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.