W środę o godz. 20 polscy piłkarze zagrają z Argentyną w trzeciej kolejce fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Biało-czerwoni po bezbramkowym remisie z Meksykiem i wygranej z Arabią Saudyjską 2:0 mają cztery punkty i są liderem grupy C.
„Polska gra stabilnie. Bardzo zdecydowanie w defensywie. Broni cały zespół. Trenerowi udało się przekonać do tego drużynę. Gdy gramy na trzech stoperów, to w fazie obronnej mamy pięciu obrońców i przechodzimy na ustawienie 5-4-1. Obecnie wiele zespołów tak gra. Zawodnicy to rozumieją. Wyprowadzają bardzo groźne kontry. To nasza broń, o której się często mówiło. W naszej grze jest dużo dobrych elementów. Nie przegraliśmy jeszcze meczu i nie straciliśmy bramki, a zdobyliśmy dwie” – zaznaczył Kosecki, który grał w drużynie narodowej w latach 1988-95.
„Podoba mi się, że nie ma presji. Chłopaki grają z meczu na mecz. To jest najważniejsze. Do każdego przeciwnika trzeba się odpowiednio zmobilizować” – dodał.
Argentyna po dwóch spotkaniach ma trzy punkty. W pierwszej kolejce „Albicelestes” niespodziewanie przegrali 1:2 z Arabią Saudyjską, a potem pokonali Meksyk 2:0.
„Myślę, że mecz z Argentyną będzie widowiskowy. Zakładam, że nie przegramy tego spotkania i wyjdziemy z grupy z pierwszego miejsca. Ciekawe, na kogo dalej trafimy. Uważam, że nawet przy porażce awansujemy i wynik drugiego meczu będzie dla nas korzystny” – wyraził nadzieję.
Jak wspomniał, warunki w Katarze są trudne.
„Widać jak organizmy piłkarzy reagują po dwóch meczach. Gramy co cztery dni. To jest turniej. Trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i przygotowanym. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze” – oznajmił Kosecki.
Jego zdaniem latynoskie zespoły słabo weszły w turniej, ale powinny się rozkręcać z meczu na mecz.
„Rozkręcają się, ale to nie jest to. Argentyna mnie zaskoczyła czytelną grą, bez polotu. Piłkarze, którzy mieli brać na siebie ciężar gry, zawodzą. Drugi mecz wyszedł im lepiej, ale też była nerwowość” – dodał założyciel szkółki piłkarskiej Kosa Konstancin.
W środę Polacy mogą awansować do 1/8 finału MŚ pierwszy raz od 1986 roku. Biało-czerwoni wyjdą z grupy, jeśli wygrają lub zremisują z Argentyną.
„To bardzo ważny mecz, ale np. ćwierćfinał z Portugalią podczas Euro 2016 też był niezwykle istotny. Każdy mecz w reprezentacji jest bardzo ważny. Tak trzeba do tego podchodzić. To jest mundial i wszyscy wiedzą, o co grają” – zaznaczył Kosecki.
Poproszony o przewidzenie składu biało-czerwonych na mecz z Argentyną, Kosecki odparł: „Nie przewiduję dużych zmian. Francuzi czy Brazylijczycy, którzy mają już pewny awans, mogą zagrać trzeci mecz zupełnie innymi składami. Mogą dać odpocząć tym, którzy zdobyli sześć punktów. Na Argentynę może trzeba będzie dokonać korekty na dwóch pozycjach, ale generalnie nie ma co zmieniać”.
Na awans do 1/8 finału wciąż mają szansę Meksyk i Arabia Saudyjska, które zmierzą się w tym samym czasie, co Polska z Argentyną.
„Arabia Saudyjska nie jest kopciuszkiem. Gra praktycznie u siebie. Widać że w tym regionie i klimacie ci piłkarze czują się dobrze. Arabia ma technicznych zawodników, którzy dobrze grają piłką i prowadzą grę. Myślę jednak, że zabraknie im charyzmy, co było nawet widać w meczu z Polską. W pewnym momencie się gubią, choć jest to mocny zespół. Natomiast Meksyk ma nóż na gardle i walczy o wszystko. Uważam, że ten mecz może się skończyć remisem” – ocenił były zawodnik Legii Warszawa, Galatasaray Stambuł, Atletico Madryt czy FC Nantes.
Reprezentacja Polski w czterech ostatnich meczach: Walią w Lidze Narodów, towarzyskim z Chile i już w Katarze z Arabią Saudyjską i Meksykiem nie straciła bramki. Zespół trenera Czesława Michniewicza dużo uwagi przywiązuje do gry obronnej i jest jednym z trzech, obok Maroka i Brazylii, który po dwóch kolejkach fazy grupowej mundialu ma czyste konto.
„Zasady gry się trochę zmieniły. Zespoły bardzo dużo uwagi przykładają, aby nie stracić bramki. To jest klucz, bo zawsze możesz strzelić gola. Nic nie trzeba zmieniać. Grajmy konsekwentnie. Mamy dobrych napastników. Robert (Lewandowski – PAP) strzelając bramkę z Arabią wywierał presję na obrońców i w końcu popełnili błąd. Arek Milik trafił w poprzeczkę. Trener dobrze wie, co ma robić. Nie zmieniajmy systemu gry” – wskazał.
Bohaterem w meczu z Arabią był Wojciech Szczęsny, który obronił rzut karny i miał wiele udanych interwencji.
„Różnie o nim mówiono. To taka sinusoida. Raz było lepiej, a raz gorzej. Wcześniej rywalizował z Łukaszem Fabiańskim, który świetnie bronił. Na tych mistrzostwach pokazuje klasę. Widać po nim doświadczenie. Jest już zawodnikiem po +trzydziestce+. Gra w świetnym klubie. Bardzo się cieszę, bo to bardzo fajny i sympatyczny chłopak. Znam jego rodzinę i trzymam za niego kciuki. Za bramkarzem jest już tylko siatka. Jak popełni błąd, to od razu spada na niego krytyka. To naprawdę bardzo dobry zawodnik” – ocenił Kosecki.
Lewandowski w meczu z Arabią Saudyjską strzelił gola i zanotował asystę przy golu Piotra Zielińskiego. Napastnik uronił łzę po zdobyciu bramki, która była jego pierwszą w piątym spotkaniu na mundialu. Cztery lata temu podczas turnieju w Rosji nie wpisał się na listę strzelców.
„Widać, że kamień spadł mu z serca, tym bardziej że z Meksykiem nie wykorzystał rzutu karnego. Reaguje bardzo naturalnie. Mimo wielu trofeów Robert jest człowiekiem, który chce grać w piłkę i chce zdobyć jak najwięcej. To jest piękne w jego zachowaniu, że ciągle chce strzelać, wygrywać i odnosić sukcesy. Zareagował bardzo fajnie i myślę, że wszyscy trzymamy kciuki, żeby strzelał jak najwięcej” – powiedział.
W przypadku awansu Polacy w 1/8 finału trafią na drużynę z grupy D, czyli Francję, Danię, Australię lub Tunezję. Po dwóch meczach liderem tej grupy są broniący tytułu „Tójkolorowi”, którzy mają sześć punktów.
„Zobaczymy, kto wyjdzie z tej grupy. Może to być Francja lub Dania. Nawet jeśli trafimy na Australię, to przecież nie położą się przed nami. Trzymamy kciuki za Australię, bo teoretycznie jest to łatwiejszy przeciwnik. Tak czy inaczej trzeba się będzie maksymalnie przygotować do tego meczu. Sztab musi rozpracować rywala. Zawodnicy muszą wyjść i zrobić swoje na boisku. Piłka sama do siatki nie wpadnie” – dodał.
Kosecki wskazał też głównych kandydatów do wygrania MŚ w Katarze. „Jestem zbudowany grą Brazylii, która pokazuje świetny futbol. Dobrze wyglądają Francuzi. To dwa zespoły, które do tej pory najlepiej się pokazały” – podkreślił.
Po dwóch kolejkach liderami klasyfikacji strzelców są Ekwadorczyk Enner Valencia i Francuz Kylian Mbappe, którzy mają po trzy bramki.
„Myślę, że królem strzelców zostanie ten, który będzie grał najdłużej. Życzę Lewandowskiemu, żeby Polacy grali aż do finału, ale w tym momencie największe szanse ma Mbappe. Zdarzały się też takie mistrzostwa, gdzie w jednym meczu ktoś strzelił pięć bramek i został królem strzelców” – przypomniał były piłkarz.
Kosecki wyjawił też, która drużyna jest jego zdaniem największym rozczarowaniem mundialu w Katarze.
„Niemcy rozczarowują, ale pewnie swoją konsekwencją gry znajdą się w następnej rundzie. Na razie jednak wyglądają słabo. To zespół, w którym nie do końca nastąpiła zmiana pokoleniowa. Jest tam wielu starszych zawodników. Widać konflikty. Nie grają ładnego futbolu” – analizował 56-letni 69-krotny reprezentant kraju.
Mecze trzeciej kolejki fazy grupowej MŚ są rozgrywane od wtorku do piątku. Pierwsze spotkania 1/8 finału odbędą się w sobotę.