Policjant ruchu drogowego z Międzyrzecza skutecznie reanimował 37-latka, który zasłabł w trakcie jazdy na rowerze. Najpierw zdołał przywrócić mu funkcje życiowe, a później monitorował jego stan do przyjazdu pogotowia ratunkowego – poinformował w środę rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
„Służba w policji niesie za sobą wiele wyzwań, dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, doświadczeniu a przede wszystkim wyszkoleniu funkcjonariusze w codziennej służbie są zawsze gotowi, by nieść pomoc, co udowodnił aspirant Remigiusz Dmytryszyn”
– zaznaczył rzecznik.
Do tej sytuacji doszło w niedzielę (13 listopada br.). Około południa policjanci z Międzyrzecza otrzymali zgłoszenie o rowerzyście, który w tracie jazdy zasłabł i spadł z roweru. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali leżącego na ziemi mężczyznę, który był nieprzytomny i nie oddychał.
Aspirant Dmytryszyn natychmiast przystąpił do reanimacji rowerzysty. Po kilku minutach funkcjonariuszowi udało się przywrócić mężczyźnie funkcje życiowe. Po przyjeździe pogotowia 37-latek został przekazany pod opiekę medyków i zabrany do szpitala w Międzyrzeczu.
Maludy przypomniał, że policjanci szkolą się z technik udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej od początku swojej służby. Jedną z podstawowych jest RKO, czyli resuscytacja krążeniowo-oddechowa stosowana u osób, które doznały nagłego zatrzymania krążenia. Dzięki niej możliwe jest utrzymanie przepływu krwi przez narządy wewnętrzne – szczególnie serce i mózg. Tym samym zmniejsza się ryzyko zgonu.