Lubuscy leśnicy i strażacy podsumowali tegoroczny sezon pożarowy.
Minione lato było wyjątkowe suche. Ze względu na brak opadów i wysoką temperaturę, w tym roku znacznie częściej dochodziło do pożarów niż w latach ubiegłych. Lubuscy strażacy często interweniowali przy pożarach lasów, których spora liczba była spowodowana podpaleniami.
Patryk Maruszak, lubuski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej mówi, że lubuska straż pracowała nie tylko w regionie, ale również poza granicami kraju:
Także dla zielonogórskich strażaków minione lato nie należało do najłatwiejszych. Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze, podkreśla, że część działań rozpoczętych podczas wakacji wciąż jest realizowana:
Paweł Wcisło, naczelnik Wydziału Obronności i Ochrony Mienia z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze, podkreśla, że gdyby nie dobra współpraca ze strażą pożarną, sytuacja w lubuskich lasach wyglądałaby znaczniej gorzej:
Podczas tegorocznych pożarów w lubuskich lasach swoją rolę spełnił system dostrzegalni. To właśnie dzięki nim można było zauważyć pożar jeszcze w jego zarodku. Jak mówi Marcin Cieślik z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze jest to istotne rozwiązanie w ochronie przeciwpożarowej terenów leśnych:
Dodajmy, że poza lasami, często płonęły trzcinowiska, zboże, a także łąki.