Według przedstawicieli władz Ukrainy wymierzona w siły rosyjskie kontrofensywa na południu tego kraju posuwa się powoli, ale jest to zgodne z przyjętym planem – pisze w sobotę dziennik „Wall Street Journal”. Nie ma pośpiechu, systematycznie mielimy wojska Putina – powiedział gazecie doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz.
Ogłoszona w poniedziałek przez ukraińską armię ofensywa w położonym na południu kraju obwodzie chersońskim wzbudziła nadzieje na odbicie zajętych przez Rosjan we wczesnej fazie wojny terenów, w tym Chersonia – zauważa „WSJ”.
Ale – jak zaznaczają ukraińscy urzędnicy i zachodni analitycy – sukces może przybierać różne formy; nawet bez szybkiego odzyskania terytorium Kijów może osiągnąć przewagę przez zmuszenie Rosjan do odsłonięcia pozycji swoich wojsk i baz zaopatrzeniowych, przyjęcia postawy obronnej i przez to konieczność ściągnięcia jednostek z innych frontów – ocenia amerykański dziennik.
192. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie
Szeroka ofensywa ukraińska na południu kraju prawdopodobnie zaskoczyła siły rosyjskie, które wobec trwających też walk w Donbasie i okolicach Charkowa muszą zdecydować, gdzie zaangażować ewentualne rezerwy operacyjne – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
„Od 29 sierpnia 2022 roku Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą wznowione działania ofensywne na południu Ukrainy. Jednym z elementów tej ofensywy jest trwające natarcie na szerokim froncie na zachód od Dniepru, koncentrujące się na trzech osiach w obrębie okupowanego przez Rosjan obwodu chersońskiego” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
„Operacja ma ograniczone najbliższe cele, ale siły ukraińskie prawdopodobnie osiągnęły pewien stopień zaskoczenia taktycznego, wykorzystując słabą logistykę, administrację i dowodzenie w rosyjskich siłach zbrojnych. Ponieważ walki trwają również w sektorach Donbasu i Charkowa, kluczową decyzją rosyjskich dowódców w najbliższych dniach będzie to, gdzie zaangażować ewentualne rezerwy operacyjne” – dodano w informacji brytyjskiego ministerstwa obrony.
„Ukraińscy urzędnicy mówią, że nie mają ani uzbrojenia, ani wystarczającej liczby żołnierzy, by robić szybkie postępy. Zamiast tego celem wojska jest osłabienie pierwszej linii sił rosyjskich przez ostrzały artylerii dalekiego zasięgu, takiej jak dostarczone przez USA systemy HIMARS, wymierzone w kluczową infrastrukturę na zapleczu Rosjan, np. punkty dowodzenia i magazyny amunicji”
– pisze gazeta.
Podkreślono, że Chersoń leży na zachodnim brzegu Dniepru, a Rosjanie muszą przekroczyć rzekę, by dostarczyć zapasy i posiłki do miasta, jak również wtedy, gdyby zdecydowali się z niego wycofać. Ukraińska armia twierdzi, że ataki na mosty na Dnieprze oraz Ingulcu (mniejszej rzece położonej na północny wschód od Chersonia) w dużej mierze odcięły rosyjskie szlaki zaopatrzeniowe do miasta. Uwięzienie ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy w Chersoniu pozwoliłoby siłom ukraińskim wymusić ich kapitulację, zdziesiątkować lub zmusić do ucieczki bez konieczności angażowania się w krwawe walki uliczne – zaznacza „WSJ”.
Ta strategia to „systematyczne mielenie wojska Putina” – powiedział gazecie Arestowycz. Dodał, że siły ukraińskie dążą do tego, by „odsłonić (rosyjski) system logistyczny i zniszczyć go artylerią i HIMARS-ami”, co może zająć trochę czasu. „Tutaj nie ma pośpiechu” – uzupełnił doradca ukraińskiego prezydenta.