Wśród wyznaczonych przez rosyjskie władze celów inwazji na Ukrainę pozostaje obalenie rządu w Kijowie, ograniczenie suwerenności ukraińskiego państwa i zajęcie terytoriów nie tylko w Donbasie – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W reakcji na wcześniejsze niepowodzenia w realizacji zadań na froncie Kreml zmienił swoją retorykę, sugerując ograniczenie zamiarów. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew oświadczył jednak we wtorek, że rosyjska operacja wojskowa na Ukrainie będzie trwała, dopóki nie zostaną osiągnięte cele podobne do tych, jakie Putin wskazał na początku inwazji – napisano w raporcie ISW.
Patruszew stwierdził, że celem jest „ochrona cywilów” przed „ludobójstwem”, „denazyfikacja” i „demilitaryzacja” Ukrainy oraz zmuszenie jej do zachowania neutralności pomiędzy Rosją a NATO. Powtórzył tym samym tezy rosyjskiej propagandy rozpowszechniane od początku wojny.
„Powtórzenie przez Patruszewa wprost pierwotnych celów Putina po prawie pięciu miesiącach wyraźnie wskazuje, że Kreml nie uznaje ostatnich zdobyczy w obwodzie ługańskim za wypełnienie celów +specjalnej operacji+, co potwierdza ocenę ISW, że Kreml ma znaczne aspiracje terytorialne poza Donbasem” – napisano w raporcie.
„Oświadczenie Patruszewa sugeruje, że rosyjskie przywództwo wojskowe będzie dążyło do postępów poza obwodami donieckim i ługańskim, a Kreml szykuje się na przedłużoną wojnę z zamiarem zajęcia znacznie większych obszarów Ukrainy” – dodano.
132. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie – 5 lipca
W odróżnieniu od poprzednich faz wojny, przy zdobywaniu Lisiczańska Rosji udało się osiągnąć w miarę skuteczną koordynację działań co najmniej dwóch Zgrupowań Sił Zbrojnych – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
„Stosunkowo szybkie zdobycie przez Rosję Lisiczańska rozszerza jej kontrolę na praktycznie całe terytorium obwodu ługańskiego, co pozwala jej mówić o znaczącym postępie w realizacji celu politycznego, który przedstawiła jako bezpośredni cel wojny, czyli +wyzwolenie+ Donbasu. W odróżnieniu od poprzednich faz wojny, Rosji udało się prawdopodobnie osiągnąć w miarę skuteczną koordynację działań co najmniej dwóch Zgrupowań Sił Zbrojnych – Centralnego, którym prawdopodobnie dowodzi generał-pułkownik Aleksandr Łapin oraz Południowego, którym prawdopodobnie dowodzi niedawno powołany generał Siergiej Surowikin” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
„Siły ukraińskie prawdopodobnie w dużej mierze wycofały się w uporządkowany sposób, zgodnie z istniejącymi planami. Utrzymywane przez Ukraińców tereny Siewierodonieck – Lisiczańsk tworzyły wybrzuszenie lub klin, który Rosjanie mogli atakować z trzech stron. Istnieje realna możliwość, że siły ukraińskie będą mogły teraz wycofać się na łatwiejszą do obrony, wyprostowaną linię frontu. Bitwa o Donbas charakteryzowała się powolnym tempem posuwania się naprzód i zmasowanym użyciem przez Rosję artylerii, która w trakcie tego zrównywała z ziemią miasta. Walki w obwodzie donieckim będą prawie na pewno kontynuowane w ten sposób” – dodano.
Rosyjskie wojska kontynuowały tymczasem we wtorek operacje ofensywne na północny zachód i na wschód od Słowiańska na wschodzie Ukrainy. Próbowały również podejść na zachód od Lisiczańska w kierunku Siewierska. Prawdopodobnie starają się też uzyskać dostęp do wiejskich dróg na południowy wschód od Bachmutu, by podejść do tego miasta od południa. Przeprowadziły także ograniczone i nieskuteczne ataki na północy obwodu charkowskiego.
Ukraińcy przeprowadzili natomiast kontratak na ograniczoną skalę na południowy zachód od miasta Donieck.
Rosyjskie władze okupacyjne nasiliły środki poboru na zajętych terytoriach, by uzupełnić ponoszone wciąż straty w ludziach. Kontynuują też konsolidację kontroli administracyjnej na tych obszarach, prawdopodobnie w celu bezpośredniego włączenia tych terenów do Rosji – ocenili eksperci ISW.