Nowosolskie starostwo zleciło utylizację około 1200 litrów substancji ropopochodnej, która wyciekła z podziemnego składowiska w Zakęciu. Wcześniej strażacy zabezpieczyli skażony teren, a gmina Otyń zleciła wykonanie badania substancji, która zagraża środowisku. – Teren jest nadal niebezpieczny dla mieszkańców, zatem zwróciliśmy się o pomoc do specjalistycznych urzędów i instytucji – powiedziała Barbara Wróblewska, burmistrz Otynia.
Pomoc w utylizacji skażonego terenu i zabezpieczenie otworu, skąd nadal może wyciekać substancja ropopochodna, zadeklarował Urząd Wojewódzki i Urząd Marszałkowski. Podziemne składowisko odpadów w Zakęciu utworzyła była spółka DPV Service.