Wnioskowaliśmy do prokuratury, by wystąpiła do Urząd Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie kontroli we wszystkich spółkach z grupy Amber Gold i OLT Express; inspektorzy zgłaszali się do nas po dokumenty, ale tylko dotyczące firm pośrednich – zeznał w środę przed komisją śledczą funkcjonariusz ABW.
Podczas przesłuchania świadek wskazał, że śledztwo ws. Amber Gold zostało wszczęte 28 czerwca 2012 r., sprawę powierzono mu 2 lipca, a materiały z prokuratury w tej sprawie otrzymał 6 lipca; 9 lipca odebrał akta główne, natomiast 18 lipca powstał plan śledztwa, który został przekazany do prokuratury.
Funkcjonariusz wskazał, że jedną z podjętych przez niego czynności, było sporządzenie wniosku do prokuratora, by wystąpił do Urzędu Kontroli Skarbowej (UKS) o przeprowadzenie kontroli we wszystkich spółkach z grupy Amber Gold i OLT Express. Wniosek ten został wysłany do prokuratury 20 lipca 2012 r.
„Co się później z tym wnioskiem stało trudno mi powiedzieć, przyjąłem, że został on przesłany do UKS” – mówił świadek.
Jak dodał, w późniejszym czasie, gdy śledztwo ws. Amber Gold było zaawansowane „faktycznie inspektorzy z UKS zgłaszali się do nas po materiały, ale wydaje mi się, że dotyczyło to spółek pośrednich”. „Nie dotyczyło to spółki Amber Gold sp. z.o.o. tylko innych, których działalność zaczęła się w 2012 r.” – zaznaczył.
„Dobrze pan pamięta” – podkreśliła szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS). Wskazała ponadto, że prokurator potrzebował 10 dni na przesłanie wniosku funkcjonariusza do UKS. Dodatkowo kontrola w Amber Gold sp. z.o.o. nigdy się nie odbyła; jedynie doszło do niej w „spółkach pobocznych”.
„Czy pana przełożony przekazywał panu takie informacje, iż UKS odmawia współpracy z prokuraturą ws. kontroli tych spółek?” – dopytywała Wassermann. „Nie przypominam sobie informacji, że odmawia” – odparł funkcjonariusz.
Szefowa komisji zwróciła też uwagę, że Pomorski Urząd Skarbowy od lutego 2012 r. prowadził kontrolę w Amber Gold. „Kontrola była prowadzona w taki sposób, co wynika z wielu dokumentów, że nic nie ustalił przez te miesiące. Takiej oceny również doczekało się to ze strony ABW” – mówiła Wassermann. Przytoczyła też treść notatek, z których wynikało, że „Pomorski Urząd Skarbowy nie wydobył żadnych dokumentów, że szef Amber Gold Marcin P. uchyla się od wydania im czegokolwiek, a oni nie są w stanie od niego czegokolwiek wyciągnąć”.