Z liderem sejmikowego klubu Bezpartyjnych Samorządowców rozmawia Janusz Życzkowski
Gościem Radia Zachód jest radny wojewódzki Łukasz Mejza, Bezpartyjni Samorządowcy. Wita Janusz Życzkowski, dzień dobry.
Dzień dobry panie redaktorze. Witam naszych słuchaczy w tej pierwszej rozmowie w 2019 roku na waszej antenie.
Cieszę się, że pan to podkreśla, witamy. A jak impreza sylwestrowa się udała?
Bardzo zadowolony jestem. Spędziłem Sylwestra w gronie przyjaciół, w gronie znajomych bawiliśmy się.
Czyli domówka, tak?
Niekoniecznie. Wyszliśmy na tzw. miasto, ale oczywiście wspaniałe emocje, dobry klimat. Tak, że to, co najważniejsze w tej imprezie sylwestrowej było.
A jak pan zrobił swoje podsumowanie roku 2018 dla Bezpartyjnych Samorządowców, to był to dobry rok?
Oczywiście, bardzo dobry rok, dlatego że wielki sukces wyborczy. Dla mnie personalnie również dobry rok, ale mam nadzieję, że kolejne lata będą lepsze. Tego oczywiście nie będzie bez ciężkiej pracy. Tak, że ten plan pracy na rok najbliższy już jest i jak doskonale zdaje pan sobie sprawę, myślę że nasi słuchacze też, to będzie trudny rok dla tych wszystkich, którzy w tej tzw. polityce robią, dlatego że czekają nas wybory: najpierw do europarlamentu a potem wybory parlamentarne. Tak więc dużo się będzie działo. Na pewno będzie wykonywanych wiele ciekawych ruchów, nie tylko na lokalnej scenie politycznej, ale także na ogólnopolskiej. Tak enigmatycznie powiem.
To nie jest żadna enigmatyczna wypowiedź, bo chyba Bezpartyjni Samorządowcy ostrzą sobie zęby na parlament krajowy i chcą mieć reprezentację w parlamencie.
Bezpartyjni Samorządowcy wielokrotnie pokazali, chociażby w naszym województwie, że jesteśmy niezwykle dużą wartością dodaną dla lokalnej polityki. Jeżeli te założenia z lokalnej polityki da się przeszczepić na grunt ogólnopolski, to myślę, że warto spróbować swoich sił. Szczególnie, że te siły są dość duże.
I te 12 % jesteście w stanie w wyborach parlamentarnych pokazać?
Myślę, że tak. Szczególnie jeżeli dojdzie do zjednoczenia środowisk pro obywatelskich, środowisk przedsiębiorców, środowisk działaczy organizacji trzeciego sektora, to myślę, że nawet ten wynik większy niż 12 % jest jak najbardziej możliwy. Teraz, już w najbliższych tygodniach, nawet nie miesiącach, będzie się to wszystko rozgrywało. Wiele rozmów za nami, wiele przed nami a my cały czas robimy swoje i po prostu będziemy ciężko pracować. To mogę obiecać.
I zostawi pan sejmik województwa lubuskiego dla parlamentu krajowego? Wystartuje pan w wyborach, będzie jedynka w województwie lubuskim?
Panie redaktorze, to teraz w związku z tym, że mamy nowy rok, Sylwester, to takie wróżby sylwestrowe? I pan redaktor jest takim Nostradamusem w lubuskim… Ale nie, oczywiście żartuję sobie. Panie redaktorze, jeżeli ojczyzna zawezwie a wyborcy tak zdecydują, to różne rzeczy mogą się dziać. Natomiast mam jeszcze dużo do zrobienia na tym gruncie regionalnym i na razie myślę tylko i wyłącznie o tym. Mieliśmy niedawno sesję budżetową, mamy wiele planów, wiele dobrych pomysłów na województwo lubuskie, które będziemy chcieli wdrożyć w 2019 roku. Tak, że na tym się skupiam.
Powiedział pan o tym, że Bezpartyjni Samorządowcy mogą dołożyć, czy dać taką wartość dodaną, do polityki krajowej. Jeśli chodzi o tą wartość dodaną w sejmiku województwa lubuskiego, waszą wartością dodaną była przewodnicząca sejmiku województwa lubuskiego. Bezpartyjni Samorządowcy wypożyczyli do klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego przewodniczącą, która to głosowała za przyjęciem budżetu województwa lubuskiego, w sytuacji gdy Bezpartyjni Samorządowcy głosowali przeciw. O co chodzi z tą wartością dodaną?
Panie redaktorze, tutaj trzeba by było wrócić do pierwszej sesji w tej kadencji i stwierdzić, że polityka to jest bardzo często poker. Szczególnie ta polityka wewnętrzna. Wtedy walczyliśmy bardzo intensywnie o to, aby ta koalicja wstydu, która rządziła poprzednią kadencję województwem lubuskim, no niestety, niestety mówię dla Lubuszan przede wszystkim, rządzi nadal, nie zawiązała się. W związku z tym zastosowaliśmy taką pokerową zagrywkę z przewodniczącą. No niestety, ten manewr do końca nie wyszedł, ale ja mam czyste sumienie, bo próbowaliśmy do końca. Dla dobra województwa lubuskiego i dla jego mieszkańców. Tak, że my mamy klub bardzo mocny, trzyosobowy i będziemy na pewno racjonalną siłą w opozycji. My głosowaliśmy przeciwko temu budżetowi, ze względu na to, że w naszym przekonaniu to wciąż jest budżet straconych szans, budżet marazmu. Ja pragnę również przypomnieć naszym słuchaczom, że dotychczas konstruowane budżety wypchnęły masę, masę młodych Lubuszan poza granice województwa lubuskiego. Budżet powinien być takim nośnikiem nadziei, szczególnie właśnie dla młodych.
Nadzieja nadzieją, ale pytanie czy tego rodzaju środki są w stanie młodych zatrzymać.
Panie redaktorze, właśnie chcę powiedzieć, że ten budżet, który został skonstruowany, wręcz jest batem na to, aby przeganiać młodych Lubuszan z województwa lubuskiego, ze względu na to, że jest bardzo mało proinwestycyjny. Bardzo często w przypadku omawiania tego budżetu przez siły koalicji, padało słowo bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, że jest to budżet bezpieczny. Jest negatywna korelacja, negatywny związek pomiędzy bezpieczeństwem i rozwojem. Czasami trzeba po prostu, tak jak to w biznesie, ryzykować. Trzeba umieć ponosić odpowiedzialne, mądre, ale jednak ryzyko. Natomiast tutaj, to jest tylko i wyłącznie trwanie, trwanie, trwanie. My już sobie na to nie możemy pozwolić. Więc odpowiadając na pana redaktora pytanie: tak, te środki są w stanie zatrzymać młodych Lubuszan w województwie lubuskim pod warunkiem, że są racjonalnie wydawane. Pod warunkiem, że będziemy inwestować w nowe technologie, przedsiębiorczość, że będziemy stosować instrumenty zachęcające, chociażby młodych ludzi do tego, aby zakładali firmy, komercjalizowali innowacyjność.
A park technologii kosmicznych w Nowym Kisielinie?
Panie redaktorze, jestem za tym, żeby rozwijać się racjonalnie. Żeby stworzyć przede wszystkim dobrą strategię rozwoju województwa lubuskiego.
Kosmos nie jest racjonalny?
W moim przekonaniu, podobnie jak i w kwestii lotniska w Babimoście, to są działania partyzanckie. Czy pan redaktor słyszał o jakimś kompleksowym pomyśle na lata na lotnisko? Czy dalej: a jak jest, to wrzucimy tam parę milionów. Co tam, przecież to nie są nasze pieniądze, tylko jest to kasa wyciągana z kieszeni.
Dobrze, że w pewne obszary inwestuje się i dokłada bez oczekiwania jakiejś stopy zysku czy zwrotu.
Bo to też jest obowiązek samorządowy. Oczywiście. że tak. Chciałbym widzieć zaplanowane działania na lata w pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej sferze. To przecież o to chodzi. My jako politycy ponosimy odpowiedzialność za region, który reprezentujemy. Tak jak mawiał klasyk: „Polityk jest sługą wobec tych, którzy go wybrali”. A mam wrażenie, że te budżety minionych lat nie były przesycone w ogóle tym pierwiastkiem obywatelskim. Więc jak mamy służyć mieszkańcom, skoro nie realizujemy ich potrzeb, tylko po prostu ładujemy kasę w pewne miejsca a na pytanie dlaczego to robimy, odpowiadamy, że to dlatego, że dawaliśmy 5 lat temu, 4 lata temu, 3 lata temu, a więc dajmy też teraz. Tak nie może funkcjonować województwo lubuskie. Ma być ono zarządzane tak, jak się rządzi firmą w biznesie. Każdą publiczną złotówkę należy obejrzeć, nie dwa, a z cztery razy zanim się wyda.
Skoro jesteśmy na początku roku do może jakiś optymistyczny akcent? Może i w tym budżecie jest coś, co się Łukaszowi Mejzie podoba?
Panie redaktorze, ja jestem urodzonym optymistą i przychodzę do państwa redakcji lekko przeziębiony, ale jedyne czym mogę słuchaczy zarazić, to tylko i wyłącznie pozytywną energią i chęcią do ciężkiej pracy. Jak pan redaktor wie, jeśli mielibyśmy składać sobie życzenia noworoczne i mówić o tym, żeby spełniły się marzenia, to też należy przypomnieć, że te marzenia, czy to samorządowe, czy prywatne nie spełnią się bez ciężkiej pracy. Jeżeli chodzi o ten budżet, to niestety z przykrością muszę powiedzieć, że mało rzeczy mi się podoba, a do tych, które oceniam wyjątkowo krytycznie chciałbym jeszcze wrzucić, niestety, tryb pracy nad tym budżetem. On też urągał wszelkim normom.
Czyli słuchacze nie usłyszą niczego dobrego na temat tego budżetu?
Panie redaktorze, to nie chodzi o to, żeby teraz wyciągać z rękawa jakieś niestworzone fakty i tutaj słuchaczom nawijać makaron uszy, że jest dobrze. Nie jest dobrze jeżeli chodzi o ten budżet. Natomiast ja wierzę w ciężką pracę. Wierzę, że ta ciężka praca doprowadzi do tego, że ściągniemy do regionu lubuskiego wielu inwestorów i to województwo w końcu z tej furmanki rozwojowej przesiądzie się do Ferrari rozwojowego i będziemy mknąć po autostradzie rozwoju ku przyszłości. I tego życzę Państwu i sobie jako politykowi młodego pokolenia w województwie lubuskim.
Łukasz Mejza, Bezpartyjni Samorządowcy.
Serdecznie dziękuję panie redaktorze. Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze na ten 2019 rok dla Państwa. Dziękuję pięknie.
Dziękujemy