Prokurator generalny Teksasu Ken Paxton złożył do Sądu Najwyższego USA wniosek o unieważnienie wyniku wyborów prezydenckich w Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin.
Prezydent Donald Trump zapowiedział, że przyłączy się do wniosku Paxtona a Sąd Najwyższy USA nie podjął jeszcze decyzji, czy podjąć się rozpatrzenia sprawy.
W skierowanym do Sądu Najwyższego pozwie Ken Paxton przekonuje, że wprowadzone w Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin zmiany w ordynacji dotyczące głosowania korespondencyjnego były niegodne z konstytucją i miały wpływ na wynik wyborów.
Prokurator Paxton domaga się zablokowania 62 elektorom reprezentującym te stany możliwości oddania w najbliższy poniedziałek 14 grudnia głosów na Joe Bidena, który według oficjalnych rezultatów zdobył 306 głosów elektorskich, podczas gdy Donald Trump 232.
Do wniosku Kena Paxtona przyłączyli się prokuratorzy generalni Alabamy, Arkansas i Luizjany.
Prezydent Donald Trump wyraził przekonanie, że wniosek do Sądu Najwyższego ma mocne podstawy i spełnia wszelkie kryteria.
Jak napisał na Twitterze Donald Trump:
„Co najmniej 17 stanów dołączyło do Teksasu w nadzwyczajnej sprawie przeciwko największemu oszustwu wyborczemu w historii Stanów Zjednoczonych. Dziękuję wam!”
Wow! At least 17 States have joined Texas in the extraordinary case against the greatest Election Fraud in the history of the United States. Thank you!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) December 9, 2020
Dziewięcioosobowy Sąd Najwyższy, w którym konserwatyści mają przewagę 6 do 3 nad liberałami, podejmie decyzje, czy podjąć się sprawy po zapoznaniu z wnioskiem oraz odpowiedziami władz Georgii, Michigan, Pensylwanii i Wisconsin.
Amerykańscy konstytucjonaliści twierdzą, że zwolennicy Donalda Trumpa mają niewielkie szanse na sukces. Prawnik prezydenta USA Rudy Giuliani stwierdził jednak, że nawet w wypadku porażki w Sądzie Najwyższym działania zmierzające do anulowania wyniku wyborów będą kontynuowane.