Zarzut narażenia sąsiadów na utratę życia lub zdrowia grozi 33-latce ze Wschowy, która będąc nietrzeźwa doprowadziła do ulatniania się gazu w mieszkaniu. Mundurowym tłumaczyła, że chciała tylko zaparzyć herbatę – poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek (24 września br.) w jednym z wielorodzinnych budynków we Wschowie. Policja i inne służby otrzymały tego dnia rano zgłoszenie o silnej woni gazu wyczuwalnej z jednego z mieszkań.
„Reakcja lokatorów, właściciela budynku pociągnęły za sobą działania odpowiednich służb. Pogotowie gazowe odcięło dostęp do gazu w całym budynku, natomiast wschowscy policjanci w mieszkaniu zatrzymali 33-latkę, która był pijana, miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie”
– powiedział rzecznik.
Dodał, że podczas rozmowy z policjantami wyjaśniła, że chciała jedynie zaparzyć herbatę i zapomniała o wstawionej na gaz wodzie. Teraz grozi jej zarzut z art. 160 Kodeksu karnego zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa we Wschowie.
W woj. lubuskim to kolejny przypadek lekceważenia zagrożenia, jakim może stać się używanie gazu bez odpowiedniego nadzoru.
Również w ub. tygodniu, w Krośnie Odrzańskim mieszkaniec jednego z bloków zapomniał o garnku na włączonej kuchence i wyszedł z domu. Dym zauważyli sąsiedzi, a zaalarmowani policjanci weszli do mieszkania przez okno i zakręcili kurek z ulatniającym się już gazem.