Posłanka Prawa i Sprawiedliwości oraz członek Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka powiedziała w Polskim Radiu 24, że podoba się jej apel o utworzenie komisji śledczej w sprawie „Soku z Buraka”. Apelował o to dziennikarz Michał Karnowski, po tym jak portal tvp.info opublikował zapisy rozmów między prawnikiem Romanem Giertychem a administratorem strony „Sok z Buraka” Mariuszem Kozakiem-Zagozdą.
W 2016 r. „Sok z Buraka” pomówił dwie kobiety, które wystąpiły do prokuratury o ustalenie tożsamości autora postu. Jak wynika z zapisów kolejnych rozmów między Romanem Giertychem a Mariuszem Kozakiem-Zagozdą, prawnik zachowywał się w tej sprawie bardzo wieloznacznie.
Jak zaznacza Joanna Lichocka, zbadanie tej sprawy przez komisję, byłoby uzdrawiające dla debaty publicznej.
Z rozmów między Romanem Giertychem a administratorem „Soku z Buraka” wynika m.in, że mecenas miał wpływ na krytyczny wobec partii rządzącej przekaz pojawiający się na portalu. Strona miała mu także służyć do promocji wydarzeń związanych z opozycją.
Kolejne kompromitujące mec. Giertycha rozmowy ujawnione
W 2016 r. „Sok z Buraka” pomówił dwie kobiety, które wystąpiły do prokuratury o ustalenie tożsamości autora postu. Jak wynika z zapisów kolejnych rozmów między Romanem Giertychem a Mariuszem Kozakiem-Zagozdą, prawnik zachowywał się w tej sprawie bardzo wieloznacznie.
Administrator strony postanowił zaprzeczyć przed organami ścigania faktowi prowadzenia przez siebie hejterskiej strony, a następnie zasłonił się „tajemnicą dziennikarską”. Jak pisze TVP INFO, Roman Giertych najpierw sympatyzował publicznie z sytuacją pomówionych kobiet i kibicował skazaniu hejtera, później – na co wskazują rozmowy – sam z usług Kozaka-Zagozdy korzystał i finansował jego działalność.