W rosyjskim Omsku zmarł kolejny lekarz z kliniki, w której po zamachu leżał Aleksiej Nawalny. Jak podało Radio Svoboda, ordynator oddziału traumatologii i ortopedii Rustam Agiszew miał 63 lata. Z oficjalnego komunikatu wynika, że doznał udaru mózgu. Na początku lutego zmarł 55-letni zastępca szefa kliniki Siergiej Maksymiszyn.
20 sierpnia ubiegłego roku do szpitala Nr. 1 w Omsku trafił nieprzytomny Aleksiej Nawalny. Rodzina i współpracownicy przekonywali, że opozycjonistę próbowano otruć, ale omscy lekarze stwierdzili, iż nie ma na to żadnych dowodów. Na żądanie żony Aleksieja Nawalnego – Julii, polityka przewieziono do szpitala w Berlinie. Niemieccy lekarze orzekli, że chciano go otruć substancją bojową. Diagnozę potwierdzili eksperci wojskowi z kilku krajów NATO. W lutym świat obiegła informacja, że w Omsku zmarł nagle lekarz, który zajmował się Aleksiejem Nawalnym. Chodziło o wiceszefa kliniki Siergieja Maksymiszyna.
Radio Svoboda poinformowało o śmierci drugiego lekarza z tej kliniki Rustama Agiszewa. Rozgłośnia podała również, że wcześniej zwolnił się z pracy w szpitalu inny z wiceszefów Anatolij Kaliniczenko. To on w pierwszym dniu po przyjęciu Aleksieja Nawalnego był odpowiedzialny za przekazywanie informacji o stanie zdrowia opozycjonisty. Sam Kaliniczenko stwierdził, że zmienił pracę, ponieważ bardziej interesuje go rzeczywiste wykonywanie zawodu lekarza, niż administrowanie kliniką.