Lubuskie samorządy, które sprzedały infrastrukturę cieplną spółce z niemieckim kapitałem popełniły błąd. Taki wniosek przynosi lektura artykułu Gazety Polskiej, opisującego sprawę przejęcia elektrociepłowni przez Szczecińską Energetykę Cieplną. Głównym udziałowcem spółki jest niemiecki gigant energetyczny E.ON. W naszym regionie spółka kontroluje dwa zakłady. Wkrótce może pozyskać kolejny w Zgorzelcu.
Jak mówi redaktor Dorota Kania, w dłuższej perspektywie, prywatyzacja infrastruktury i sprzedaż firmie z niemieckim kapitałem, odbije się na inwestycjach, cenach ciepła i zatrudnieniu:
Autorzy artykułu w Gazecie Polskiej podkreślają, że do transakcji sprzedaży elektrociepłowni dochodziło i dochodzi w samorządach, w których władzę głównie sprawuje Platforma Obywatelska.
W województwie lubuskim SEC ma dwa obiekty w Słubicach i Strzelcach Krajeńskich. Samorządy sprzedały infrastrukturę cieplną w latach 2012 / 2013 r. W rozmowie z nami były burmistrz Strzelec, Wiesław Sawicki tłumaczy, że transakcja była jedyną możliwością, by zmodernizować sieć i zapewnić mieszkańcom ciepło.
Jak mówi, taka była samorządowa praktyka:
– To częste, ale fałszywe tłumaczenie – odpowiada Dorota Kania:
Na czym polega problem z niemieckim kapitałem w sektorze energetyki cieplnej?
Zdaniem dyrektora Oddziału PGE Elektrowni Dolna Odra, Sylwestra Chruszcza, istotą jest działalność nastawiona na zysk, eksploatacja infrastruktury przy jednoczesnych niskich nakładach i jakości utrzymania sieci oraz urządzeń:
Aktualnie Szczecińska Energetyka Cieplna jest w trakcie przejmowania spółki w Zgorzelcu. Sprzeciwiają się temu radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy dążą do zablokowania transakcji zakupu. Sprawę ma zbadać wojewoda dolnośląski.
Więcej o sprawie w materiale Wiadomości TVP