Piłkarze Startu Płoty zdobyli jesienią tylko jeden punkt w zielonogórskiej klasie okręgowej. W klubie w panikę nie wpadają, ale planują drobne zmiany.
Start Płoty większość meczów przegrał wysoko (w 15. meczach stracili 68 bramek). Jeden punkt zdobyli w 10. kolejce remisując 1-1 u siebie z Chynowianką (która swoją drogą także nie wygrała jesienią). Prezes klubu, Wojciech Kozakiewicz zaznacza, że na taki obraz rundy jesiennej wpłynęło wiele czynników. Jednocześnie zaznacza, że nie szykuje się zmiana trenera, ale transfery jak najbardziej: