Rośnie liczba młodych pacjentów, a także dzieci z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem, a przebieg jest coraz cięższy – ostrzegają lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
„Niestety, w wielu przypadkach przebieg infekcji jest ciężki, a nawet bardzo ciężki. Pojawia się ostra duszność. Dochodzi do zgonów. A przecież mogliśmy temu zapobiec szczepiąc najmłodszą populację. Jest jeszcze szansa. Czekamy w punktach szczepień”
– przekazała prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.
Lekarze PPOZ zwrócili uwagę na to, że ostatnie dane dotyczące poziomu wyszczepialności wśród najmłodszych w Wielkopolsce biją na alarm.
Z danych NFZ w Wielkopolsce wynika, że zakażenie koronawirusem odnotowano już w ponad 300 szkołach. Kolejne klasy trafiają na kwarantanny, rodzice muszą zapewnić opiekę dzieciom przechodzącym na zdalne nauczanie. Coraz więcej najmłodszych pacjentów trafia do szpitali w ciężkim stanie. Dzieci się duszą, a przecież można było temu zapobiec szczepieniami, które są jedyną drogą ochrony przed ciężkim przebiegiem COVID-19.
„Czwarta fala pandemii w całej Polsce przybiera na sile. I jak widać jest ona bezlitosna także dla naszej młodzieży. Apelujemy do rodziców i opiekunów: szczepmy nasze dzieci. Niezaszczepienie skazuje je na cierpienia, a w najgorszym przypadku na śmierć. Bardzo groźne są także powikłania. Już po kilku tygodniach od zakażenia COVID-19 może wystąpić u dziecka PIMS, czyli wieloukładowy zespół zapalny, niosący za sobą ryzyko zapalenia mięśnia sercowego i innych wielonarządowych powikłań. Stwierdza się m.in.: nawracające bóle głowy, zmęczenie, znużenie, obniżenie nastroju, czy zdolności intelektualnych”
– wymieniła Janicka.
Wskazała, że pocieszającym jest fakt, że na tle pozostałych województw mieszkańcy Wielkopolski najlepiej wypadają w trzech kategoriach wiekowych: 50-59 lat, 60-69 lat i od trzech tygodni – 70 plus (w pełni zaszczepionych jest 84 proc. z nich).
„Najwyższy czas na najmłodszych, na których nadal czekamy w punktach szczepień”
– zaapelowali lekarze PPOZ.