Z obawy przed wzrostem liczby uchodźców z Afganistanu, władze Grecji postawiły 40-kilometrowy mur na granicy z Turcją oraz zainstalowały tam nowy system nadzoru.
„Nie możemy biernie czekać na możliwe skutki” przejęcia władzy w Afganistanie przez talibów – powiedział Michalis Chrisochoidis, grecki minister ds. ochrony obywateli, podczas piątkowej wizyty w graniczącym z Turcją regionie Ewros. „Nasze granice pozostaną nienaruszone” – podkreślił.
Minister odpowiedział w ten sposób na apel tureckiego rządu, aby kraje europejskie były gotowe na możliwy napływ uchodźców z Afganistanu.
„Turcja nie ma obowiązku bycia europejskim magazynem uchodźców”
– skomentował w czwartek prezydent tego kraju Recep Tayyip Erdogan.
Podczas rozmowy telefonicznej z premierem Grecji Kyriakosem Micotakisem, Erdogan zaznaczył, że wzrost liczby Afgańczyków opuszczających swój kraj, może być „poważnym wyzwaniem dla wszystkich”. „Nowa fala migracji będzie nieunikniona, jeśli w Iranie i Afganistanie nie podejmie się niezbędnych działań” – dodał.
Micotakis powiedział, że kryzys stworzył „nowe możliwości napływu migrantów do Europy”.
Szybkie przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów po wycofaniu się wojsk USA spowodowało, że duża część Afgańczyków stara się zbiec ze swego kraju nierzadko podejmując desperackie wysiłki.