Wspomnienie niepełnosprawnej społeczniczki Zofii Koszeli, która niedawno od nas odeszła.
Pozostały wspomnienia nie tylko członków Grupy Opty czyli Stowarzyszenia im. Lecha Wierusza, którzy w latach dzieciństwa i młodości uczyli się życia w Lubuskim Ośrodku Rehabilitacyjno-Ortopedycznym w Świebodzinie. Wszyscy, którzy znali Panią Zofię byli pod wrażeniem jej wielkiego serca i determinacji w działaniu.
Pozostał też reportaż. Materiał do audycji biograficznej nagrywaliśmy w roku 2012, ale później powstał drugi o społeczności „dzieci dr Wierusza” z udziałem m. innymi Janiny Ochojskiej. Moją przewodniczką była właśnie Pani Zofia.
Bohaterka reportażu i jej życie były najlepszym dowodem na to, że niepełnosprawność nie oznacza wegetacji. Choć od dzieciństwa poruszała się o kulach, to przecież prowadziła samochód, wychowywała dwójkę dzieci, zdobywała medale na zawodach pływackich i na parkiecie (tańcząc na wózku) jednocześnie zabiegając o sprawy ludzi pozostających w podobnej sytuacji życiowej. Nie było też dla Pani Zofii spraw niemożliwych do zrealizowania.
Była członkiem społeczności dzieci dotkniętych w latach 50-tych epidemią choroby popularnie zwanej polio. W roku 1952 w Świebodzinie zorganizowano oddział oraz blok operacyjny, który został włączony w ogólnokrajową akcję zwalczania następstw poliomyelitis, stając się centralnym ośrodkiem leczenia operacyjnego przypadków tego kalectwa. Po latach Pani Zofia spotykała swoje dawne koleżanki i kolegów dotkniętych polio w różnych życiowych okolicznościach. Podczas nagrań byliśmy w Lubuskim Stowarzyszeniu Inwalidów Narządu Ruchu i zespole tanecznym, którego członkowie realizowali swoje aspiracje i pasje na wózkach.
Posłuchaj reportażu.
Ciąg dalszy opowieści o Pani Zofii w rozmowie z synem Piotrem Koszelą.
Zdjęcia udostępnione przez Panią Zofię podczas nagrania reportażu.