Prawie 200 zaświadczeń potrzebnych do otrzymania zatrudnienia za granicą pobrali lekarze w okręgowych izbach lekarskich w pierwszym kwartale tego roku. Jak mówi prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, to rekordowa liczba.
Prof. Andrzej Matyja podkreśla, że jeśli rząd szybko nie zareaguje i nie zwiększy nakładów na służbę zdrowia, przede wszystkim na kształcenie kolejnych medyków i poprawę warunków pracy i płacy dla nich, to „dojdzie do katastrofy”.
Według oficjalnych danych w kraju już teraz brakuje nawet 50 tys. lekarzy. Dodajmy, że w czasie pandemii z powodu COVID-19 zmarło prawie 400 pracowników ochrony zdrowia, w tym ok. 150 lekarzy i dentystów.
Rząd i NFZ podkreślają, że od kilku lat nakłady na służbę zdrowia sukcesywnie rosną. W budżecie na bieżący rok wzrosły one o 11,6 mld zł w porównaniu z rokiem ubiegłym i stanowią 5,3 proc. PKB. Poziom 6 proc. PKB, czyli około 160 mld zł może zostać osiągnięty w Polsce w ciągu 3 lat.
Jak wybrnąć ze zdrowotnego pata? Czy obawiamy się o to, czy będzie nas komu leczyć? Czy kształcącym się na publicznych uczelniach przyszłym lekarzom „utrudniać” wyjazd z Polski i jak zachęcać do leczenia Polaków? O receptę słuchaczy na służbę zdrowia w Otwartym Mikrofonie pyta Marek Poniedziałek.
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462, a już teraz na komentarze na Facebooku i Twitterze.