Wiceprezydent USA Mike Pence przebywał z dwudniową wizytą w Polsce. 1 września wziął udział w obchodach 80. rocznicy niemieckiej agresji na Polskę, będącej początkiem II wojny światowej. Dzień później uczestniczył w rozmowach nt. współpracy wojskowej i bezpieczeństwa.
Padły słowa nt. gwarancji trwałości polsko-amerykańskiego sojuszu. Pence chwalił polski Naród za niezłomność i ducha walki, stawiając za wzór do naśladowania a o obecnej Polsce mówił jako kraju bezpiecznym, silnym i wolnym.
„Dla mnie jako wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, jest wielkim zaszczytem stanąć tutaj – w imieniu narodu amerykańskiego, w tym prawie dziesięciu milionów Amerykanów polskiego pochodzenia – w Polsce, która jest bezpieczna, silna i wolna.”
– mówił Pence
Część opozycji twierdzi, że nieobecność prezydenta USA Donalda Trumpa była wymówką z niechęci do angażowania się kampanię wyborczą po stronie PiS. Po wizycie Mike’a Pence’a, także pojawiają się głosy próbujące umniejszać jej rangę i znaczenie polsko-amerykańskich stosunków. Wielu komentatorów jest jednak zgodnych w ocenie, że obecność drugiej osoby na świecie przyczyniła się do podniesienia rangi obchodów tej rocznicy wybuchu wojny i pozwoliła – po raz pierwszy w historii – wybrzmieć polskiej narracji historycznej tak szeroko na świecie.
Podczas wizyty Pence’a poruszono także kwestię bezpieczeństwa Ukrainy. Padły również deklaracje nt. zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce oraz wprowadzenia między Polską a USA ruchu bezwizowego, co ma wkrótce mieć miejsce.
A jak Państwo oceniacie wizytę i słowa pod adresem Polski i Polaków z ust wiceprezydenta USA? Co silne wojskowe, polityczne i gospodarcze więzi na linii Warszawa-Waszyngton oznaczają dla naszego bezpieczeństwa i stosunków z bliskimi sąsiadami? Pyta Marek Poniedziałek
Od godz. 12:12 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462, a już teraz na komentarze.