’- Odpowiednie odżywianie to podstawa, by pacjent wrócił do zdrowia – mówi Anna Marciniak, kierowniczka działu żywienia i dietetyczka w 105. Kresowym Szpitalu Wojskowym w Żarach i Żaganiu. Po 10 latach lecznica znów ma własną kuchnię.
Codziennie przed południem w kuchni ruch – właśnie przygotowywany jest obiad. Tym razem grochówka i kartoflanka, makaron razowy z sosem bolognese i ziemniaki z gołąbkami, również polane sosem.
Szefowa gastronomii Wioletta Mazur dodaje jeszcze, że nie używa się tu żadnych sztucznych wzmacniaczy smaku i dodatków z torebek, posiłki są przygotowywane na bieżąco.
Kierowniczka całego działu żywienia Anna Marciniak ma głębokie poczucie, że inwestując we własne zaplecze gastronomiczne, szpital zrobił kolejny krok w dbaniu o zdrowie pacjentów:
– Diety są dostosowane do schorzeń pacjentów, pracujemy nad ich rozszerzeniem. Ważne też, że do oddziałów trafia gorące jedzenie, a wcześniej przy cateringu różnie było – dodaje kierowniczka.
Inwestycja we własną kuchnię jest dla szpitala korzystna także finansowo.
Posiłki wydawane są pacjentom w szpitalu wojskowym w Żarach i Żaganiu oraz personelowi pracującemu na oddziałach covidowych. Być może jeszcze w tym roku na terenie lecznicy powstanie stołówka, w której będą mogli żywić się również pozostali pracownicy, a już jest wielu chętnych.