„Akcja protestacyjna trwa”. Górnicy z Silesii nadal pod ziemią

Msza dla rodzin protestującyc górników w Czechowicach-Dziedzicach Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

Msza dla rodzin protestującyc górników w Czechowicach-Dziedzicach Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

Piątą dobę trwa protest pracowników Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Pod ziemią przebywa około 20 osób, a kilkoro uczestniczy w akcji na powierzchni – powiedział PAP rzecznik protestujących Kazimierz Grajcarek.

Wszyscy czują się dobrze; są zdrowi. Akcja protestacyjna nadal trwa

– dodał Grajcarek.

Protest rozpoczął się w poniedziałkowe rano. Nie ma charakteru strajku. Obecnie w kopalni trwa przerwa świąteczna. Po niej wydobycie zostanie wznowione.

Protestujący domagają się przyjazdu do Czechowic-Dziedzic ministra energii Miłosza Motyki, który jeszcze przed świętami prosił ich o zawieszenie akcji i przystąpienie do rozmów po 6 stycznia. Ta oferta nie zadowoliła górników.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Minister odpowiada

Motyka w przesłanym w czwartek drugim piśmie zadeklarował gotowość wsparcia dialogu społecznego i rozwiązania sporu. Zaprosił protestujących oraz związkowców na posiedzenie Trójstronnego Zespołu Branżowego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Ma się ono odbyć 7 stycznia w śląskim urzędzie wojewódzkim.

Do tej propozycji górnicy i związkowcy również odnieśli się krytycznie. Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda napisał na platformie X, że „wobec braku jakiejkolwiek odpowiedzi na postulaty, górnicy kontynuują protest i deklarują, że zostaną pod ziemią do skutku”.

Dalsza część tekstu pod wpisem

Duda opublikował także stanowisko podpisane przez liderów związków zawodowych w Silesii. Wskazali w nim, że tylko przyjazd ministra Motyki do protestujących i rozmowa z przedstawicielami załogi może doprowadzić do przerwania protestu.

Warunki porozumienia

Związkowcy zaproponowali też warunki porozumienia. Ministerstwo energii ma zagwarantować pracownikom Silesii – w przypadku upadłości, likwidacji lub decyzji zatrudnionego – alokację na najbliższą kopalnię od ich miejsca zamieszkania.

Domagają się by resort skierował do Sejmu nowelę ustawy górniczej, która spowoduje objęcie nią Silesii (Chodzi o instrumenty osłonowe, jakie od 1 stycznia 2026 r. znowelizowana w grudniu ustawa zapewnia pracownikom spółek z udziałem Skarbu Państwa likwidującym kopalnie. Nie objęła ona Silesii, bo ta jest prywatna – PAP).

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Od właściciela PG Silesia, czyli Grupy Bumech, a także zarządcy sądowego, górnicy domagają gwarancji na piśmie, że wobec protestujących nie zostaną wyciągnięte konsekwencje, ustalenia terminu wypłaty nagrody barbórkowej, a także powołania zespołu, którego celem będzie poprawa bezpieczeństwa związanego z niskim obłożeniem stanowisk pracy.

W miniony wtorek prezydencki minister Karol Rabenda, który był na kopalni, przypomniał o deklaracji prezydenta Karola Nawrockiego. Po podpisaniu ustawy zwracał on uwagę, że znowelizowane prawo nie obejmuje wszystkich górników w Polsce, a przez to nie traktuje ich równo. Zapowiedział wniesienie własnej poprawki do ustawy. – Pracujemy nad nią, aby przed najbliższym posiedzeniem Sejmu wystąpić z inicjatywą zmiany tej ustawy, by objęła ona wszystkich górników – podkreślił minister.

W najbliższy poniedziałek w kopalni zbierze się rada sekcji górnictwa węgla kamiennego NSZZ Solidarność.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

Zakład zapowiedział zwolnienia grupowe

Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 r. wynosił około 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie.

Pod koniec listopada zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 osób.

Grupa Bumech, właściciel spółki PG Silesia eksploatującej kopalnię, podała 8 grudnia br., że złożyła zarządcy masy sanacyjnej PG Silesia ofertę dzierżawy kopalni. Bumech zadeklarował przejęcie wybranych pracowników w trybie art. 23(1) Kodeksu pracy. W tej sytuacji zarządca masy sanacyjnej przesunął ewentualne zwolnienia na styczeń.

Exit mobile version