Na Podkarpaciu po nocnych opadach śniegu do prawie 109 tysięcy wzrosła liczba odbiorców pozbawionych dostaw prądu. Mokry, ciężki śnieg, powalone drzewa i połamane konary zrywają linie energetyczne. Trzecią dobę energetycy pracują przy usuwaniu skutków awarii.
– Początkowo najgorsza sytuacja była na południu województwie, teraz problemy są w całym regionie – informuje dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Tomasz Węgrzynowicz:
Od północy Straż Pożarna interweniowała ponad 380 razy. Najwięcej akcji związanych jest z usuwaniem powalonych drzew i połamanych gałęzi. Poprzedniej doby strażacy wyjeżdżali 1160 razy.
