Były szef MS Zbigniew Ziobro przyznał na posiedzeniu komisji śledczej, że to on był inicjatorem zakupu systemu Pegasus. Dodał, że finalna decyzja o zakupie systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości należała do ówczesnego wiceszefa MS Michała Wosia, który jednak „znał jego kierunkową wolę” w tym zakresie.
Dalsza część tekstu pod filmem
Po zakończeniu posiedzenia komisji jej wiceprzewodniczący Tomasz Trela przekazał, że zeznania Ziobry posłużą do tego, aby sformułować wniosek do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez polityka PiS.
(Ziobro) był inicjatorem nielegalnego zakupu, nielegalnego oprogramowania Pegasus
– podkreślił Trela.
Były minister sprawiedliwości i były prokurator generalny został w poniedziałek doprowadzony na posiedzenie komisji przez policję, wcześniej osiem razy unikał przesłuchania. W połowie września Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o ponownym zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej.
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zebrała się w poniedziałek o godz. 10.30. W tym czasie na warszawskim lotnisku lądował samolot, którym b. szef MS Zbigniew Ziobro podróżował z Brukseli. Polityk został zatrzymany przez policję i doprowadzony na posiedzenie komisji.
Moje zatrzymanie jest nielegalne, dlatego musi pan brać pod uwagę, niestety, również swoją odpowiedzialność
– mówił do policjanta w trakcie zatrzymania były prokurator generalny i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jego przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 12 i trwało niemal do godz. 20. Burzliwy był już etap swobodnej wypowiedzi posła PiS. Chodziło o kwestie proceduralne.
Ja nie proszę o swobodną wypowiedź, ja proszę o przysługujące mi prawo. Jeśli państwo udajecie komisję, to ustawa o komisji śledczej stanowi, że każdy świadek stający przed nią może zwrócić się w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego o wygłoszenie swojego oświadczenia w sprawie istotnego interesu prawnego do protokołu i właśnie z tej formuły chcę skorzystać
– mówił Ziobro.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Dokumenty w sprawie Pegasusa odtajnione. „Opinia publiczna powinna poznać możliwie najwięcej szczegółów”
Umowę na przekazanie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego 25 milionów zł w 2017 r. podpisał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś oraz szef CBA Ernest Bejda - wynika z odtajnionych dokumentów...
Czytaj więcejDetailsSzefowa komisji Magdalena Sroka (PSL) odparła, że komisja pracuje na podstawie przepisów ustawy o komisji śledczej.
W tych kwestiach, których nie reguluje ustawa, odwołujemy się do Kodeksu postępowania karnego. Przed komisją śledczą jako świadek ma pan prawo wygłosić swobodną wypowiedź
– mówiła.
Zaznaczyła jednak, że swobodna wypowiedź „nie może być dowolna”. Ziobro złożył wniosek o wyłączenie Sroki z posiedzenia. Zarzucił jej, że przedstawia rządy PiS w sposób „wypaczony” i „kłamliwy”. Komisja jednogłośnie odrzuciła wniosek.
Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica), odnosząc się do doprowadzenia Ziobry przed komisję, ocenił, że „organy państwa polskiego działają”.
Żadne strachy kolegów pana Ziobry, pana Święczkowskiego i tym podobnych nie zmienią faktu, że to, co działa w majestacie prawa działać będzie
– podkreślił Trela.
B. szef MS uważa, że komisja działa nielegalnie, uzasadniając to wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub.r., który stwierdził, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna. W marcu ub.r. Sejm podjął jednak uchwałę, w której uznał, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od podjęcia uchwały przez Sejm, wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Ziobro mówił w swobodnej wypowiedzi, że – według jego wiedzy – Pegasus był stosowany wobec byłego ministra transportu i byłego szefa ukraińskiej agencji drogowej Sławomira Nowaka. W jego opinii Pegasus cieszy się zainteresowaniem komisji śledczej, gdyż był „niezwykle skutecznym narzędziem”, które pomogło wykryć – jak ocenił – „wielką korupcję człowieka, który był bliskim współpracownikiem Donalda Tuska”.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Prokuratura przedstawiła dowody w sprawie Sławomira Nowaka
Zeznania świadków i podejrzanych, opinie biegłych, analizy dokumentacji, w tym bankowej oraz korespondencji - to najważniejsze dowody w sprawie byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Materiał dowodowy przedstawił dziś prokurator...
Czytaj więcejDetailsWedług posła PiS Nowak dzięki bliskim kontaktom z Tuskiem czerpał korzyści majątkowe i załatwiał korzyści majątkowe dla wielu osób, a teraz jest „uniewinniany” przez „prokuraturę, która została nielegalnie przejęta”.
Sroka zwróciła uwagę na potencjalne ujawnienie przez Ziobrę materiałów z prowadzonego śledztwa.
Nie wiem, czy nie ujawnił pan tajemnicy śledztwa, bo to śledztwo chyba się jeszcze toczy w jakiejś części. Rozumiem, że to co pan powiedział już przyjęliśmy do wiadomości
– mówiła posłanka PSL.
Sławomir Nowak był ministrem transportu w drugim rządzie Donalda Tuska. Odszedł z polskiej polityki po sprawie zegarka niewpisanego do oświadczenia majątkowego. Od 2016 r. był szefem ukraińskiej agencji drogowej. Prokuratura w 2021 r. oskarżyła go o kilkanaście przestępstw, głównie korupcyjnych. Zarzuty postawiła mu także strona ukraińska. W Polsce chodziło m.in. o łapówki za pomoc w zdobyciu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. Proces Nowaka ruszył w ubiegłym roku, podzielono go na kilka wątków. Tzw. „wątkiem polskim”, dotyczącym rzekomego przyjmowania łapówek w zamian za intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, zajął się Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. Ostatecznie sprawa została we wrześniu tego roku umorzona z powodu „oczywistego braku podstaw oskarżenia”. Główny wątek, tzw. „ukraiński”, jest w toku.
Ziobro przyznał na posiedzeniu komisji, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus. Tłumaczył, że narzędzie miało służyć walce z przestępcami, którzy używają komunikatorów internetowych. Mówił o problemach ze znalezieniem finansowania zakupu systemu.
Pan minister Mariusz Kamiński miał jeszcze podjąć starania, chyba u pana wówczas wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby pozyskać z innych źródeł środki na zakup tego systemu – mówił b. szef MS. Wtedy okazało się, że w budżecie nie ma pieniędzy na zakup. Po analizie podjęto decyzję o skorzystaniu z Funduszu Sprawiedliwości. – I w największym skrócie można powiedzieć w ten sposób właśnie, ta dobra decyzja (…) została podjęta
– powiedział.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Ziobro przesłuchany w sprawie listu Kaczyńskiego dot. Funduszu Sprawiedliwości
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro został przesłuchany w śledztwie dotyczącym listu, jaki Jarosław Kaczyński skierował do niego przed wyborami w 2019 roku. Treść korespondencji polityków dotyczyła...
Czytaj więcejDetailsWedług Ziobry skorzystanie z Funduszu Sprawiedliwości było możliwe dzięki zmianie w ustawie, która sprawiła, że Fundusz ten mógł służyć także przeciwdziałaniu przestępczości.
Jestem rad, że to zrobiłem i zrobiłbym to po raz kolejny – stwierdził polityk. – Ja byłem inicjatorem zakupu tego systemu. Także dobrze trafiliście państwo, co do mojego przesłuchania, tylko że w niewłaściwym czasie, bo po delegalizacji waszej komisji
– stwierdził.
Ziobro, podkreślając, że jest rad, iż przyłożył rękę do zakupu Pegasusa, zapewnił jednocześnie, że nie ingerował w kwestię wyboru systemu.
Zakup konkretnego systemu to była sfera odpowiedzialności służb specjalnych ministra Mariusza Kamińskiego
– dodał.
Poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, usłyszał zarzuty w końcu sierpnia minionego roku. Prokuratura zarzuciła mu wówczas przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, polegających na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla CBA. Woś określił wtedy całą sprawę jako „represję polityczną”.We wtorek Woś poinformował na platformie X, że na wtorek został wezwany do prokuratury.
Tusk znów robi spektakl »Pegasus«: dziś komisja ze Zbigniewem Ziobro, a na jutro wezwali mnie do Prokuratury Krajowej! Ludzie zapowiadają, że będą na miejscu jako sprzeciw wobec represji
– napisał w poniedziałek Woś na platformie X.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Zarzuty dla b. wiceministra sprawiedliwości
Prokurator przedstawił byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi zarzuty przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania szpiegującego Pegasus. Chodzi o decyzje, które Michał Woś podejmował jako wiceminister...
Czytaj więcejDetailsMówiąc o sprawach, w których wykorzystano system Pegasus, Ziobro wymienił we wtorek m.in. sprawę Polnordu – giełdowej spółki deweloperskiej, o której było głośno w związku ze śledztwem prokuratury przeciwko adwokatowi Romanowi Giertychowi – obecnie posłowi KO, które dotyczyło działań na szkodę spółki.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł ze spółki Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. W styczniu br. Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła postępowanie ws. Giertycha; według ustaleń śledczych nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Ziobro był podczas obrad komisji konfrontowany z dokumentami, jak i wypowiedziami poprzednich świadków. Dotyczyły one m.in. wątpliwości służb w zakresie zakupu systemu Pegasus. Był pytany, czy ówczesny szef CBA Ernest Bejda informował go o negatywnej opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dot. systemu. Były szef MS nie odpowiedział jednoznacznie na to pytanie, ale ocenił, że pierwotne uwagi ABW wynikały z braku dostępu do wszystkich informacji.
ABW nie miała dostępu przede wszystkim do akt, nie miała wszystkich materiałów, informacji, dlatego że nie była dysponentem tego systemu. Konkluzje ostateczne (…) kierownictwa ABW były takie, że jest to system w pełni bezpieczny, zgodny z polskim prawem i należy go stosować
– mówił Ziobro.
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka pytała, czy Ziobro wiedział o negatywnej opinii Policji ws. legalności systemu Pegasus. Były szef MS odparł, że wiedział o dyskusjach, które ostatecznie skończyły się pozytywnym zaopiniowaniem. Dodał, że jedna negatywna opinia do niego dotarła, ale nie jest pewny czy Policji – o wątpliwościach tego organu dowiedział się po fakcie.
Miałem informację, że trwa dyskusja, że dochodzi do wymiany poglądów. Mówił mi o tym prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. (…) To jak najlepiej świadczy o profesjonalizmie polskiego państwa, że trwa debata pomiędzy poszczególnymi organami, czy dane narzędzie jest dobre, czy też nie. (…) Ja osobiście w takiej debacie nie uczestniczyłem
– mówił Ziobro.
Nie odpowiedział na pytanie, czy w tych dyskusjach brali udział politycy.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Pogonowski zeznawał przed komisją ds. Pegasusa. Czy przesłuchanie wniosło coś do sprawy?
Były szef ABW Piotr Pogonowski, zeznał przed komisją śledczą ds. Pegasusa, że Agencja na pewno wydała opinię dotyczącą działania, skuteczności i bezpieczeństwa systemu, będącego przedmiotem działań komisji. Dodał, że Pegasus...
Czytaj więcejDetailsTrela spytał Ziobrę, czy podjął „indywidualną decyzję” o przeznaczeniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus, będąc wówczas – jako szef MS – dysponentem tego Funduszu. Ziobro podkreślił, że decyzję w takich sprawach podejmował ówczesny wiceszef resortu Michał Woś, który jednak „znał jego kierunkową wolę” w tym zakresie. Dodał, że zlecił Wosiowi zweryfikowanie możliwości przekazania środków z FS pod kątem prawnym.
Pan minister dokonał takiej oceny i podjął decyzje, które post factum oceniam jako w pełni zgodne z prawem i podjąłbym takie same decyzje. Gdybym ja podejmował takie decyzje, podjąłbym identyczne decyzje z całą pewnością, w stu procentach
– podkreślił poseł PiS.
Jak dodał, to on zaproponował rozważenie możliwości zakupu systemu ze środków Funduszu. Zaznaczył, że o potencjalnym zakupie narzędzia do zwalczania przestępczości rozmawiał z Mariuszem Kamińskim (wówczas minister, koordynator służb specjalnych – przyp. PAP). W tym czasie – jak relacjonował – dowiedział się o problemie polegającym na braku środków na zakup przez służby specjalne takiego narzędzia.
To, co mogę powiedzieć i to, i co pamiętam, nie uściślając tego w konkretne słowa, to że CBA i inne służby (…) miały pewien problem finansowy, który został mi zasygnalizowany – mówił Ziobro. – Zaproponowałem taką drogę do rozważenia, która mogłaby przynieść (…) sfinansowanie tego systemu, a po drugie pewne dobro, które mogłoby wyniknąć ze środków pozyskiwanych od osób skazanych za przestępstwa – powiedział b. szef MS. – Jeżeli Fundusz (Sprawiedliwości) może temu służyć, to nie ma lepszego przeznaczenia Funduszu niż właśnie taki cel
– podkreślił b. minister.
Ziobro wyraził przekonanie, że Pegasus działał zgodnie z polskim prawem.
Jestem rad, że przyłożyłem rękę do jego zakupu
– dodał.
Zapewnił, że nie ingerował w kwestię wyboru systemu.
Zakup konkretnego systemu to była sfera odpowiedzialności służb specjalnych ministra Mariusza Kamińskiego, więc proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej, że w tej sprawie co do wyboru konkretnego systemu odpowiedzialność ponosiło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Żona Brejzy: z telefonu mojego męża przy użyciu Pegasusa pobrano 85 tys. wiadomości
Dorota Brejza zeznała przed komisją śledczą ds. Pegasusa, że z telefonu jej męża Krzysztofa Brejzy (KO) przy użyciu Pegasusa pobrano 85 tys. wiadomości, a także informacje o stanie zdrowia, historię lokalizacji...
Czytaj więcejDetailsNa uwagę, że powiedział wcześniej, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus, stwierdził, że „był inicjatorem przekazania środków na zakup Pegasusa” z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Uznałem, że polskiego państwa nie stać na to, by takiego systemu nie posiadać. Uznałem, że państwo powinno posiadać narzędzie do przełamywania smartfonów osób, które popełniają przestępstwo i stanowią realne zagrożenie dla państwa
– powiedział świadek.
W trakcie trwającego 8 godzin przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości kilkukrotnie zarządzano przerwy. Ziobro mówił m.in. o zaleceniach lekarzy, którzy ze względu na leczoną chorobę nowotworową zabronili mu zbyt długo mówić. Ocenił jednak, że „miło” mu się rozmawia.
Po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela zauważył, że Ziobro po tym, jak poinformował o swojej roli w zakupie systemu Pegasus, „nawet się cieszył, chciał być chwalony”.
(Ziobro) był inicjatorem nielegalnego zakupu, nielegalnego oprogramowania Pegasus. Na szczegółowe pytania albo nie znał odpowiedzi, albo mijał się z prawdą. Natomiast wszystko dokładnie zostanie zaprotokołowane
– zaznaczył Trela.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
TK blokuje komisję do spraw Pegasusa. Jej działania są niezgodne z Konstytucją
Uchwała w sprawie powołania komisji śledczej ds. Pegasusa została podjęta przez Sejm obradujący w niewłaściwym składzie. Tym samym uchwała dotknięta jest wadą prawną, która implikuje konieczność stwierdzenia przez Trybunał...
Czytaj więcejDetailsZeznania posłużą do tego, aby sformułować wniosek do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez pana Ziobrę
– podkreślił wiceszef komisji.
Z kolei w ocenie Ziobry posiedzenie komisji była okazją, „aby pokazać, że w Polsce rządzonej przez Tuska dochodzi do ordynarnego skręcania, zamiatania spraw pod dywan ludzi wpływowych, prominentnych, dzisiejszej władzy”.
W budynku Sejmu pojawili się także posłowie PiS – Michał Wójcik, Sebastian Łukaszewicz i Mariusz Gosek. Skarżyli się na metody zatrzymania Zbigniewa Ziobry. Gosek przekazał, że klub PiS złoży zawiadomienie do prokuratury o „uzasadnionej możliwości popełnienia czynu zabronionego przez Komendanta Głównego Polskiej Policji, w związku z brakiem zastosowania się do postanowienia TK zakazującego zatrzymania Zbigniewa Ziobro”.
Premier o zeznaniach Ziobry przed komisją śledczą ds. Pegasusa: zero komentarza
Nie pytajcie mnie, co myślę o zeznaniach Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa; zero komentarza – napisał w poniedziałek (29 września) wieczorem premier Donald Tusk.
Nie pytajcie mnie, co myślę o zeznaniach pana Zbigniewa Z. Zero komentarza
– napisał Tusk w poniedziałek (29 września) na platformie X, odnosząc się do przesłuchania Ziobry.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Nie pytajcie mnie, co myślę o zeznaniach pana Zbigniewa Z. Zero komentarza.
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 29, 2025
![Ziobro na komisji śledczej: byłem inicjatorem zakupu systemu Pegasus [AKTUALIZACJA+ FILM] 7 Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Marcin Obara](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/09/043fdddee3c497a352f81c8417d15c44_xl-1024x683.jpg)