Drony nad Polską. Co działo się na Radzie Bezpieczeństwa ONZ

Wojsko w miejscu odnalezienia jednego z rosyjskich dronów w miejscowości Wyryki (PAP/Wojtek Jargiło)

Wojsko w miejscu odnalezienia jednego z rosyjskich dronów w miejscowości Wyryki (PAP/Wojtek Jargiło)

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ było szansą wyrażenia solidarności przez kraje europejskie i Stany Zjednoczone wobec agresywnej polityki Rosji – wyjaśnia Wojciech Cegielski, dziennikarz zagraniczny Polskiego Radia. Podczas posiedzenia Polska oskarżyła Rosję o celowe naruszenie przestrzeni powietrznej. Działania Rosji potępiło wielu członków Rady. Stany Zjednoczone wyraziły solidarność z Polską, nie przesądzając jednak, czy działania Rosji miały celowy charakter. Rosja odrzuciła zarzuty.

Na antenie Polskiego Radia 24 Wojciech Cegielski podkreślał, że spośród stałych członków Rady Bezpieczeństwa Francja i Wielka Brytania jednoznacznie potępiły działania Rosji:

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki, który reprezentował Polskę, przypomniał, że w przeszłości dochodziło do podobnych incydentów.

Ale tym razem wiemy, że integralność terytorialna Polski po raz pierwszy od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę została celowo naruszona na taka skalę. I wiemy, że to nie była pomyłka

– mówił Bosacki, odnosząc się do wypowiedzianych wcześniej słów Donalda Trumpa.

Podobnie jak prezydent USA amerykańska ambasador przy ONZ Dorothy Camille Shea powstrzymała się od zrzucenia winy na Rosję. W odróżnieniu od Trumpa jednak Shea skrytykowała Rosję. „Naruszanie przestrzeni powietrznej naszego sojusznika – celowe bądź nie – jest dowodem na brak dobrej woli wobec wysiłków USA zakończenia tego konfliktu” – mówiła.

Przedstawiciele wielu krajów, przede wszystkim europejskich ostro krytykowali działania Rosji potępiając naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Polski i zastraszanie sąsiadów Ukrainy. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia sugerował, że drony mogły wlecieć do Polski przypadkiem albo zostać przekierowane przez Ukrainę.

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version