Klimczak: na likwidację skutków powodzi wydano ponad miliard złotych

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay

Wydatki poniesione przez Wody Polskie, GDDKiA oraz PKP PLK na likwidację skutków powodzi przekroczyły miliard złotych – przekazał w Kłodzku minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Przedstawił dotychczas zrealizowane inwestycje oraz te, które mają doczekać się realizacji w kolejnych miesiącach.

O szczegółach prac przeprowadzonych w ciągu roku od powodzi minister infrastruktury poinformował w trakcie piątkowej (12 września) konferencji prasowej na stacji Kłodzko Główne. Na kolejowej mapie kraju to miejsce, które najbardziej ucierpiało w trakcie powodzi z 2024 r. 

Jeżeli podsumujemy Wody Polskie, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz PKP PLK to mamy zaangażowanych bądź już zrealizowanych prac za ponad miliard złotych. To są ogromne pieniądze, które natychmiast zostały przeznaczone i były niezbędne

– podkreślił Klimczak. 

Jak wyliczał, dotychczas PKP PLK wydały 100 mln zł, Wody Polskie 580 mln zł, a 480 mln zł Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Wśród wymienionych przez szefa MI inwestycji znajduje się nowy most w Głuchołazach (woj. opolskie), który został zniszczony w trakcie budowy. Według zapowiedzi nowa konstrukcja będzie przejezdna do czerwca przyszłego roku. Jak przekazał Klimczak, w Opolskiem na koniec września ma być również gotowa inwestycja na zbiorniku Topola w kaskadzie Nysy Kłodzkiej, a w najbliższym czasie do użytku ma zostać oddany parking przy stacji Kłodzko Główne. 

Inwestujemy nie tylko w beton i stal, ale w spokój i bezpieczeństwo mieszkańców. Każda nasza inwestycja, zarówno w Wodach Polskich jak i PKP, ma służyć zapewnieniu spokoju i bezpieczeństwa

– podkreślił Klimczak. 

Jednocześnie przekazał podziękowania stronie czeskiej, z którą – jak zapewnił – trwają rozmowy, aby prowadzone prace po polskiej stronie uzupełniały się z czeskimi. 

Postępy prac ocenił w trakcie konferencji marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz.

Ta odbudowa faktycznie będzie trwała latami, ale dzisiaj rok po powodzi te postępy prac i zaangażowanie są widoczne. W wielu elementach te prace zostały zakończone

– podkreślił. 

Jak przekazał obecny na konferencji prezes PGW Wody Polskie Mateusz Balcerowicz, straty w wyniku powodzi, które odnotowali jego współpracownicy to 1,2 mld zł. Odbudowę podzielono na trzy etapy: prace interwencyjne i naprawcze, odbudowa urządzeń hydrotechnicznych oraz budowanie odporności. 

W tych dwóch pierwszych zaangażowaliśmy 580 mln zł, a 300 mln bezpośrednio z budżetu państwa. Łącznie to 605 zadań

– powiedział prezes PGW Wody Polskie. 

Jak dodał, dzięki wsparciu Banku Światowego zaangażowano również 200 mln zł na ochronę dorzecza Odry i Wisły. Spółka otrzymała również środki europejskie na 15 nowych zadań, która mają być zrealizowane na etapie projektowym. Obecnie trwają przygotowania do rozstrzygnięcia przetargu dotyczącego dokumentacji dla zbiornika Kamieniec Ząbkowicki. W przyszłym roku mają ruszyć prace dotyczące projektu zbiornika Kostrzyca na dopływie Bobru, a także nowego zbiornika Stronie Śląskie. 

Przypomnę, że zbiornik jest zabezpieczony zgodnie z nakazem budowlanym, ale to nie wersja docelowa, musi być wykonany w nowym standardzie

– zaznaczył Balcerowicz. 

Jak przekazał, prace projektowe mają zająć od 2 do 3 lat i kosztować ok. 26 mln zł. Sama budowa ma pochłonąć 300 mln zł. 

Z kolei prezes PKP PLK Piotr Wyborski poinformował, że ubiegłoroczna powódź dotknęła polską linię kolejową w ponad 30 lokalizacjach, co skutkowało przerwaniem ruchu na łącznym odcinku ponad 250 km. Sama stacja w Kłodzku przez wiele dni była zalana i niedrożna. Jak powiedział, przeprowadzone prace skutkowały nie tylko przywróceniem dotychczasowych parametrów, ale również ich modernizacją. 

Zmodernizowaliśmy linie od Wrocławia przez Kłodzko do Międzylesia, gdzie umożliwiliśmy skrócenie czasu przejazdu do 90 minut. A także po powodzi zmodernizowaliśmy linie od Kłodzka w kierunku Kudowy na odcinku do Polanicy-Zdroju

– zapewnił Wyborski. 

Podkreślił, że są one dzisiaj elementem odbudowywania potencjału Dolnego Śląska po powodzi. Większość prac zakończyła się w ubiegłym roku, a te, które toczą się w bieżącym, nie wpływają na przejezdność linii. 

Wymienił również plany na przyszły rok. Na terenach województw dolnośląskiego i opolskiego spółka chce wydać po 200 mln zł z tzw. budżetu utrzymaniowego. 

Na terenie dolnośląskiego zamierzamy zająć się trzema liniami: z Kamieńca Ząbkowickiego przez Ząbkowice Śląskie do Dzierżoniowa, więc bardzo ważny fragment Magistrali Podsudeckiej. Po drugie linia mocno obciążona turystycznie z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby i po trzecie odcinek od Polanicy-Zdroju w kierunku Kudowy, aby zakończyć modernizację całego ciągu od stacji Kłodzko do stacji Kudowa-Zdrój

– wyliczył. 

Jak przekazano w trakcie konferencji prasowej, w przypadku infrastruktury drogowej, za którą odpowiedzialna jest GDDKiA w województwach: małopolskim, opolskim, śląskim, dolnośląskim a także lubuskim ubiegłoroczna powódź doprowadziła do uszkodzeń jezdni w 500 miejscach. Naprawy mają zostać dokończone do końca września.

Exit mobile version