Europejscy przywódcy z umiarkowanym optymizmem patrzą na spotkanie Trump – Putin, które odbędzie się w piątek na Alasce. Liderzy wzięli udział w telekonferencji z Donaldem Trumpem, będącej elementem przygotowania do piątkowego szczytu.
W rozmowie uczestniczyli m.in. przywódcy Niemiec, Włoch, Francji, szefowa KE i sekretarz generalny NATO, a także prezydent Wołodymyr Zełenski. Polskę reprezentował prezydent Karol Nawrocki.
Prezydent w rozmowie z Donaldem Trumpem przedstawił stanowisko Polski, które jest niezmiene od lat – na Rosję można wpłynąć tylko poprzez silne, konkretne działania
– powiedział Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta.
Nawrocki dodał, że końcowe postanowienia pokojowe mogą zapaść jedynie z udziałem Ukrainy, Rosję można powstrzymać tylko poprzez twardy język i twarde warunki.
Wyraziliśmy się jasno: najpierw zawieszenie broni, później konieczność udziału Ukrainy w dalszych negocjacjach pokojowych
– ocenił podobnie niemiecki kanclerz Friedrich Merz.
Trump: To była dobra romzowa
„To była bardzo dobra rozmowa” – tak telekonferencję skomentował Donald Trump. Prezydent USA określił ją jako „bardzo przyjazną” i poinformował, że jeśli szczyt Trump – Putin się powiedzie, niemal natychmiast zwoła następne spotkanie, już z udziałem władz Ukrainy.
Stwierdził, że spotkanie prezydentów i premierów daje szansę na doprowadzenie do pokoju:
Jest nadzieja na postęp, jest nadzieja na pokój na Ukrainie. Działamy z perspektywy europejskiej, ze wspólnej, europejskiej perspektywy. Ale robię też wszystko, co w mojej mocy, z perspektywy Niemiec, aby wykorzystać każdą okazję, w tym kanały dyplomatyczne, do zakończenia tej strasznej wojny
– mówił Trump.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapewnił Trumpa o pełnym wsparciu Europy:
Po pierwsze, prezydent Trump jasno dał do zrozumienia, że Stany Zjednoczone chcą osiągnąć zawieszenie broni podczas spotkania na Alasce. I bardzo ważne jest, aby to się Waszyngtonowi udało. Popieramy tę inicjatywę, a także kolejne wymiany więźniów i uwolnienie porwanych dzieci
– stwierdził Macron.
Nasze poparcie dla Ukrainy jest niezachwiane, a międzynarodowe granice nie mogą być zmienianie siłą
– zadeklarował zaś brytyjski premier Keir Starmer.
Zełenski: Potrzebujemy trójstronnego formatu
Wszystko, co dotyczy Ukrainy, musi być omówione z udziałem Ukrainy – zauważył w swoim podsumowaniu wieczoru Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że najważniejsze kwestie to zawieszenie broni, a także gwarancje dotyczące bezpieczeństwa i przyszłości Ukrainy. – Musimy przygotować trójstronny format rozmów – tłmaczył.
Musi być zawieszenie broni – to priorytet. Powinniśmy dostać silne gwarancje bezpieczeństwa. Prezydent Trump mówił o swoim poparciu dla tej kwestii i o gotowości Ameryki do udziału w tym procesie. Zgodnie z uzgodnionymi zasadami Rosja nie może mieć prawa weta w sprawie akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO. Rozmowy pokojowe powinny być połączone z odpowiednią presją na Rosję. Sankcje powinny zostać utrzymane i wzmocnione, jeśli na Alasce Rosja nie zgodzi się na zawieszenie broni
– skomentował Zełenski.
Europejskie mediao piszą natomiast o obawach europejskich liderów, że podczas piątkowego spotkania na Alasce Trump zgodzi się oddać Rosji zbyt wiele i przynajmniej w pewnym stopniu porozumie się z Putinem ponad głowami liderów Ukrainy i państw europejskich.
Wcześniej odbyło się spotkanie europejskich przywódców z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, a uczestniczył w nim premier Donald Tusk. Szef rządu mówił, że szczyt Trump – Putin może być pierwszym krokiem do szybkich decyzji o przerwaniu ognia. Jak wyjaśniał, spotkanie będzie dotyczyło bezpieczeństwa Polski.
Z naszego punktu widzenia było ważne, by prezydent Trump usłyszał jednolite stanowisko, i to udało się nam wypracować
– podkreślił.
Premier Tusk uczestniczył również w oddzielnym spotkaniu z europejskimi przywódcami. Spotkanie Trump – Putin odbędzie się w piątek w Anchorage na Alasce.
Czytaj także:
Rosja przebiła się w rejonie Dobropola. Dziś wizyta Zełenskiego w Berlinie
Rosyjskie oddziały przedostały się w rejonie Dobropola poza linię frontu. Jak informuje agencja UNIAN, Moskwa rzuciła w tym miejscu do walki siły liczące ponad 100 tys. żołnierzy. Już wcześniej...
Czytaj więcejDetails