Prezes PiS zapowiada manifestację. Podaje datę

Jarosław Kaczyński Fot. PAP/Piotr Nowak

Jarosław Kaczyński Fot. PAP/Piotr Nowak

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował we wtorek (29 lipca), że 11 października odbędzie się manifestacja przeciwko nielegalnej imigracji. Wezwał też „wszystkie siły patriotyczne” do wzięcia w niej udziału. Według niego, Polska wywiązała się z obowiązku, kiedy przyszło chronić prawdziwych uchodźców.

Prezes PiS mówił na wtorkowej (29 lipca) konferencji prasowej o problemie nielegalnej imigracji oraz o sytuacji na zachodniej granicy Polski. Według niego, „w tej chwili trwa początek operacji zmierzającej do tego, aby Polska ten ciężki ciężar migracji zaczęła dźwigać”.

W związku z tym, dodał, PiS chce podjąć działania, „które będą zmierzały do przekonania władzy do tego, aby zamiast ośrodków dla migrantów zaczęła się przeciwstawiać temu wszystkiemu, co gotują nam dzisiaj Niemcy i Bruksela”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Takim przedsięwzięciem jest manifestacja, którą planujemy na 11 października. Wzywam wszystkie siły patriotyczne do tego, żeby w tym uczestniczyły. Będzie to manifestacja przeciwko nielegalnej imigracji, przeciwko paktowi migracyjnemu, przeciwko tym wszystkim działaniom, które mają przynieść Polsce nieszczęście

– podkreślił Kaczyński.

Manifestacja PiS. Kiedy i gdzie?

Z graficznej planszy przedstawionej podczas konferencji wynika, że manifestacja rozpocznie się w sobotę, 11 października, o godz. 12 na placu Zamkowym w Warszawie.

Kaczyński dodał, że szczegóły organizacyjne zostaną podane w innym terminie, ale „sama idea jest już w tej chwili zupełnie dojrzała, by ją zrealizować”. Jak dodał, obecna władza musi mieć świadomość, że „wywołuje kryzys społeczny, idąc w tym kierunku, który w tej chwili widzimy”.

Kaczyński zaprasza na manifestację. Mentzen komentuje

Kaczyński ocenił, że zaistniała „wielka moralna, polityczna, narodowa potrzeba przeciwstawienia się”. Według niego, Polska „wywiązała się na wszystkich poziomach, kiedy przyszło chronić prawdziwych uchodźców”.

My dzisiaj żadnych moralnych obowiązków tego rodzaju nie mamy

– dodał.

Do zapowiedzi manifestacji odniósł się jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen.

PiS zapowiada marsz przeciwko nielegalnej imigracji. Nie dziwię się, że tylko przeciwko nielegalnej, bo za legalną to właśnie PiS odpowiada. A to właśnie legalna imigracja z państw odmiennych kulturowo jest teraz największym problemem

– podkreślił Mentzen na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Odpowiedział mu na X rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Legalizowanie bezprawia wcale nie powoduje, że staje się ono prawem – to wciąż bezprawie… Dzisiaj potrzeba jedności i współpracy Panie pośle Mentzen, bo tylko tak możemy zatrzymać proceder podrzucania nam migrantów i obarczania odpowiedzialnością Polski za błędy innych krajów. Wspólny głos i referendum to narzędzia

– zaznaczył polityk PiS.

„Brzydzę się hipokryzją”. Rzecznik rządu o pomyśle PiS

Rzecznik rządu Adam Szłapka ocenił, że zapowiedź zorganizowania przez PiS i prezesa Jarosław Kaczyńskiego antyimigranckiego marszu to hipokryzja. Według niego PiS najpierw wprowadziło gigantyczny chaos w procesie wydawania wiz, a teraz buduje przekaz polityczny na szczuciu i ksenofobii. Szłapka zarzucił też dezinformację politykom PiS Mateuszowi Morawieckiemu i Dariuszowi Mateckiemu wskazując na ich wpisy w mediach społecznościowych.

Szłapka, odnosząc się na konferencji prasowej do tej zapowiedzi powiedział, że „brzydzi się hipokryzją”. Dodał, że za czasów rządów PiS to Kaczyński realnie stał na czele rządu, który wprowadził – jak ocenił Szłapka – gigantyczny chaos, jeśli chodzi o wydawanie wiz.

Rzecznik rządu stwierdził również, że „w czasie rządu Jarosława Kaczyńskiego był największy napływ w historii w ogóle do Polski migrantów”.

I teraz (Kaczyński) chce robić marsze antymigranckie, to trudno to nazwać inaczej niż hipokryzją

– ocenił.

Stwierdził, że PiS „cyniczne buduje swój przekaz polityczny na szczuciu i na tworzeniu bardzo niedobrych procesów ksenofobicznych, które mogą prędzej czy później doprowadzić do agresji”.

Wcześniej prezes PiS mówił na wtorkowej konferencji prasowej o problemie nielegalnej migracji oraz o sytuacji zachodniej granicy Polski. Według niego „w tej chwili trwa początek operacji zmierzającej do tego, aby Polska ten ciężki ciężar migracji zaczęła dźwigać”. W związku z tym, jak dodał, PiS chce podjąć działania, „które będą zmierzały do przekonania władzy do tego, aby zamiast ośrodków dla migrantów zaczęła się przeciwstawiać temu wszystkiemu, co gotują nam dzisiaj Niemcy i Bruksela”.

Rzecznik rządu zarzuca dezinformację politykom PiS

Adam Szłapka na konferencji prasowej pokazał dwa niedawne wpisy polityków opozycji.

Jak ocenił, wpisy mają charakter dezinformacji: pierwszy wpis, autorstwa byłego premiera Mateusza Morawieckiego, przedstawiał zdjęcie niemieckiego pojazdu wojskowego na przejściu granicznym; Morawiecki opatrzył zdjęcie komentarzem, że „niemieckie wojsko czuje się w Polsce jak u siebie”.

Rzecznik rządu zwrócił uwagę, że obecność niemieckich wojskowych w Polsce nie jest niczym nadzwyczajnym, ze względu na fakt, że Niemcy od lat są sojusznikami Polski w ramach NATO i prowadzą wspólne działania, także na terenie Polski, m.in. w ramach Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w Szczecinie, gdzie razem służą żołnierze polscy, niemieccy i duńscy.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Szłapka zauważył, że taki wpis – mający prezentować Niemcy i szeroko rozumiany Zachód w złym świetle – wpisuje się w narrację Kremla. Jak zaznaczył, tego typu wpisy – zdobywające zasięgi również poza granicami Polski – są szkodliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.

Na szczęście były premier Morawiecki zreflektował się i tego tweeta skasował, ale on się w przestrzeni publicznej pojawił i wiele złego wyrządził

– powiedział Szłapka.

Jako drugi przykład dezinformacji Szłapka wskazał wpis posła PiS Dariusza Mateckiego, w którym zamieścił niewyraźnie zdjęcie przedstawiające grupkę ludzi sugerując, że są to nielegalni migranci w Szczecinie. Rzecznik rządu przypomniał wpis szczecińskiej policji, w którym wyjaśniono, że ludzie na zdjęciu to wylegitymowani obywatele Polski.

Koniec końców pan poseł tego posta skasował, ale ileś osób to widziało, i szkoda pozostała. (…) To jest cyniczne wykorzystywanie mediów społecznościowych, żeby siać zamęt

– ocenił rzecznik rządu.

Jak dodał, osoby zamieszczające tego typu wpisy świadomie lub nie działają niezgodnie z interesem państwa.

To, co jest dezinformacją, trzeba po prostu nazwać dezinformacją – ona jest po prostu szkodliwa z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa

– dodał Szłapka.

Zapowiedział, że rząd „będzie z tym walczyć”.

Exit mobile version