Spis treści
Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości – powiedział w piątek (14 lutego) wiceprezydent USA J.D. Vance w swym przemówieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Amerykański wiceprezydent swoje wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla kontynentu.
– Zagrożenie, o które najbardziej się martwię w kontekście Europy, to nie Rosja, to nie Chiny, to nie żaden inny zewnętrzny aktor. To, o co najbardziej się martwię, to zagrożenie z wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości, wartości dzielonych ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki
– oświadczył Vance. Jako jeden z głównych przykładów wskazał anulowanie wyborów prezydenckich w Rumunii, a także walkę z dezinformacją.
– Uderzyło mnie, że były komisarz europejski niedawno wystąpił w telewizji i mówił zachwycony, że rząd rumuński właśnie unieważnił całe wybory. Ostrzegał, że jeśli sprawy nie pójdą zgodnie z planem, to samo może się zdarzyć w Niemczech. Teraz te oświadczenia, tak lekko wygłaszane, są szokujące dla amerykańskich uszu
– dodał wiceprezydent USA.
Jak stwierdził, choć przyjmuje z zadowoleniem deklaracje zwiększenia wydatków obronnych ze strony Europy, nie jest dla niego jasne, czego tak naprawdę Europa chce bronić.
Krytykował też politykę moderacji mediów społecznościowych w Europie, czyniąc porównania UE do ZSRR.
– Niestety, kiedy patrzę dziś na Europę, czasami nie jest tak jasne, co się się stało ze zwycięzcami zimnej wojny. Patrzę na Brukselę, gdzie komisarze Komisji Europejskiej ostrzegają obywateli, że w czasie niepokojów społecznych zamierzają wyłączyć media społecznościowe w momencie, gdy natkną się na treści, które ich zdaniem są, cytuję, nienawistne
– mówił Vance, określając unijnych komisarzy słowem „commisars”, kojarzonym z sowieckimi politrukami (komisarz UE to po angielsku commissioner).
Podawał też przykłady kar dla chrześcijan protestujących przeciwko aborcji czy islamowi w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Szwecji.
– Dla wielu z nas po drugiej stronie Atlantyku wygląda to coraz bardziej jak stare, głęboko zakorzenione interesy kryjące się za brzydkimi słowami z czasów Związku Radzieckiego, takimi jak dezinformacja, którym po prostu nie podoba się myśl, że ktoś o alternatywnym punkcie widzenia mógłby wyrazić odmienną opinię, albo, nie daj Boże, zagłosować w inny sposób, albo, co gorsza, wygrać wybory
– mówił Vance. Stwierdził, że obawy polityków o zagraniczną ingerencję w wybory świadczą o przekonaniu o kruchości własnej demokracji.
Oskarżał też europejskich polityków o ignorowanie woli wyborców w sprawie migracji, wiążąc to z niedawnym zamachem w Monachium. Jak zauważył, coraz więcej wyborców w Europie głosuje na liderów obiecujących zakończenie „niekontrolowanej migracji”.
– Jeśli amerykańska demokracja przetrwała 10 lat łajania ze strony Grety Thunberg, wy przetrwacie kilka miesięcy Elona Muska” – kpił wiceprezydent. „Ale to, czego niemiecka demokracja, żadna demokracja, amerykańska, niemiecka ani europejska, nie przetrwa, to wmówienie milionom wyborców, że ich myśli i obawy, ich aspiracje, ich prośby o pomoc są nieważne lub niegodne, by w ogóle być uważane za demokrację
– dodał, potępiając próby tworzenia „kordonów sanitarnych” przeciwko skrajnym partiom.
Cytował przy tym wezwanie Jana Pawła II „nie lękajcie się”, nawołując, by europejscy liderzy nie bali się woli własnych wyborców, nawet jeśli się z nimi nie zgadzają.
1. Oczy całego świata zwrócone na Monachium. Co zrobi Europa, co zrobią USA?
Pierwszego dnia Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wiceprezydent USA J.D. Vance skrytykował europejską demokrację, przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił, że USA nigdy nie widziały Kijowa w NATO, a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opowiedziała się za większymi wydatkami na obronność.
Amerykański wiceprezydent swoje piątkowe (14 listopada) wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla Starego Kontynentu.
Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości – powiedział Vance.
Jego wypowiedź spotkała się z ostrą ripostą ze strony niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa. Zarzucił on Vance’owi, że zakwestionował demokrację w Europie i porównał sytuację w części kontynentu do sytuacji w autorytarnych reżimach.
– To jest nie do zaakceptowania
– powiedział Pistorius, na co uczestnicy konferencji zareagowali długimi oklaskami.
Zełenski ocenił, że Stany Zjednoczone nigdy nie widziały Ukrainy jako państwa członkowskiego NATO. Nie słyszałem ze strony amerykańskiego prezydenta, że tam będziemy – powiedział ukraiński przywódca.
Wyraził też przekonanie, że rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem nie zagrażają USA; one stanowią ryzyko dla całego świata. Zełenski oświadczył też, że nie planuje rozmów o zakończeniu wojny w swym kraju z żadnymi Rosjanami oprócz Putina.
Na marginesie konferencji Zełenski spotkał się z Vance’em. Po rozmowach wiceprezydent USA oświadczył, że jego kraj chce trwałego pokoju, a nie takiego, który będzie skutkował konfliktem w Europie Wschodniej za kilka lat. Zełenski podkreślił natomiast konieczność uzyskania przez Kijów prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa.
Szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas powiedziała, że członkostwo w NATO byłoby najsilniejszą i najtańszą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy, bo „naprawdę odstrasza Rosję”. Skoro tej opcji nie ma na stole, to trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje gotowość do wysłania tam wojsk – dodała.
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy powiedział, że z wiceprezydentem Vance’em zgodził się co do tego, że prezydent Ukrainy musi uczestniczyć w rozmowach pokojowych na temat zakończenia wojny. W wywiadzie dla agencji Reutera Lammy oświadczył: „Jestem bardzo podniesiony na duchu po rozmowach na temat Ukrainy”.
Jak podała CNN, przedstawiciele administracji Donalda Trumpa nie planują rozmów z rosyjskimi urzędnikami. W czwartek prezydent USA zapowiedział, że takie spotkanie odbędzie się podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Von der Leyen w wystąpieniu na konferencji oznajmiła, że UE musi zwiększyć wydatki na obronność i w związku z tym zapowiedziała, że zaproponuje klauzulę ucieczki w pakcie stabilności. Pozwoli to państwom członkowskim na znaczne zwiększenie inwestycji w obronę – oświadczyła.
Szef dyplomacji Chin Wang Yi powiedział, że jego kraj nie przestanie wspierać gospodarczo Rosji i podkreślił, że „spory” należy rozwiązywać poprzez dialog. Minister spotkał się później z szefową unijnej dyplomacji, która wezwała Pekin do wstrzymania eksportu towarów podwójnego zastosowania do Rosji. Było to pierwsze spotkanie nowej wysokiej przedstawicielki UE ds. zagranicznych z jej chińskim odpowiednikiem.
Rozmawiano też o sytuacji na Bliskim Wschodzie. Szef MSZ Izraela Gideon Saar powiedział, że pokonanie kierowanej przez Iran „radykalnej osi” to jedyna nadzieja na stabilność i pokój w regionie. Ostrzegł, że zdobycie przez Iran broni atomowej zagrozi również Europie.
Pierwszego dnia konferencji odbył się również panel poświęcony Gruzji. Piąta prezydentka tego kraju Salome Zurabiszwili oceniła, że nie widzi wystarczającej reakcji partnerów zachodnich na sytuację w Gruzji. Według niej rząd w Tbilisi podejmuje decyzje zgodne z oczekiwaniami Moskwy.
W trwającej do niedzieli 61. edycji konferencji uczestniczy ponad 60 szefów państw i rządów oraz ponad 100 ministrów. W piątek występował m.in. prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski.
2. „Zimny prysznic dla Europy”. Niemiecka prasa krytycznie o wystąpieniu Vance’a
Niemieccy komentatorzy uznali zarzuty ze strony wiceprezydenta USA J.D. Vance’a pod adresem demokracji w Europie za przejaw „wojny kulturowej” ze strony amerykańskich populistów. Europa została porzucona, ale zamiast lamentować powinna sama przejąć odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo.
Amerykański wiceprezydent swoje piątkowe (14 lutego) wystąpienie na forum Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla Starego Kontynentu.
3. „Die Zeit”: Przemówienie Vance’a to uderzenie obuchem
Przemówienie Vance’a to dla Europy uderzenie obuchem. To epokowy zwrot – fundamentem transatlantyckich relacji przestały być wspólne wartości – pisze Anna Sauerbrey na łamach liberalno-lewicowego tygodnika.
Zdaniem autorki Vance „w karykaturalny sposób” przedstawił europejskie demokracje i wolności słowa w Europie. Vance pokazał „fikcyjny kontynent”, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Zarzuty dotyczące rzekomej instrumentalizacji wymiaru sprawiedliwości są absurdalne wobec tego, co dzieje się w Ameryce – ludzie Trumpa zwalniają prokuratorów, ignorują wyroki sądów i starają się dyktować sądom, co mają robić. Dlaczego Vence to robi? – zastanawia się komentatorka i wskazuje na dwa możliwe motywy.
Amerykanie przyjechali do Brukseli i Monachium, aby pokazać Europejczykom, że Europa nie będzie traktowana jak partner, lecz jak nieistotny dodatek. Drugim powodem była chęć pokazania nowego sojuszu ruchu MAGA i populistów w Europie. Vance wystąpił nie tylko jako przedstawiciel państwa USA, lecz także jako ambasador globalnego ruchu populistów. Ich celem jest osłabienie partii konserwatywnych Europie. Wystąpienie Vance’a było „instrumentem nowej ciemnej amerykańskiej soft power”, która od Waszyngtonu sięga aż do Europy.
Istnieją dwie transatlantyckie relacje – pierwsza dawna gospodarcza i polityczna, która na razie nie zostanie wypowiedziana, i druga o populistyczny sojusz, który walczy o dominację – podsumowuje komentatorka.
4. „Der Spiegel”: Europejczycy pozostali sami
– Czołowi politycy europejscy nadal liczą na to, że Stany Zjednoczone zmuszą Putina do sprawiedliwego pokoju w Ukrainie. Trump i Vance uzmysłowili im teraz, że uważają ich za zbędnych
– pisze Markus Becker.
Wiceprezydent USA dostrzega w europejskich rządach większe zagrożenie niż we Władimirze Putinie, który napadł zbrojnie sąsiedni kraj. Nie widzi też podstawy do wspólnej obrony.
– Bez przesady można powiedzieć, że było to historyczne przemówienie
– kontynuuje autor.
– Reakcje w Europie sprawiają wrażenie bezradnych i rozpaczliwych
– ocenił komentator.
Trump „obdarował” Putina dowartościowując go rozmową telefoniczną, zrezygnował z roszczeń do utraconych obszarów, a także zdjął ze stołu członkostwo w NATO.
– Europejczycy powinni wreszcie zaakceptować prawdę, która zaznaczała się od lat, a teraz uderzyła w nich z pełną siłą – Stany Zjednoczone przestały czuć się odpowiedzialne za bezpieczeństwo Europy. Najwyższy czas, aby sami się o to zatroszczyli, nawet jeśli będzie to kosztowało
– podsumowuje komentator „Spiegla”.
5. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: Zimny prysznic dla Europy
– Czy warto jeszcze bronić Europy? Wiceprezydent Vance zgłasza wątpliwości. To nowe paliwo w kampanii wyborczej w Niemczech
– pisze Nikolas Busse.
W wystąpieniu na forum Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zamiast mówić o polityce obronnej, poinformował uczestników, że to nie Rosja czy Chiny są zagrożeniem, lecz to, co nazwał „odejściem Europy od jej wartości”.
– Vance połączył wojnę kulturową amerykańskiej prawicy z pomocą dla sojuszników
– pisze autor. Wiceprezydent USA zwrócił uwagę, że Ameryka broni europejskich krajów, które „nie słuchają swoich narodów”.
Wystąpienie Vance’a jest „paliwem” dla niemieckich polityków biorących udział w przedwyborczej kampanii – uważa komentator. Niemiecka klasa polityczna myśli zupełnie inaczej niż amerykański polityk, a przemówienie prezydenta Niemiec Steinmeiera było na to dowodem.
6. „Sueddeutsche Zeitung”: Europa musi skończyć z użalaniem się nad sobą
– Donald Trump jest pod względem polityki bezpieczeństwa katastrofą
– pisze Hubert Wetzel dodając, że pogląd, iż bogaty kontynent jakim jest Europa nie jest w stanie uzbroić się przeciwko państwu średniej wielkości, jakim jest Rosja, jest absurdem.
W niespełna miesiąc Trump ciężko zaszkodził Sojuszowi budowanemu przez 80 lat. Nikt nie wie, jaką wartość ma jeszcze NATO. Można oczywiście rwać sobie włosy z głowy, żalić się, ryczeć i zgrzytać zębami, ale to nie zmieni sytuacji. Alternatywnym rozwiązaniem byłaby mobilizacja i próba zmiany sytuacji własnymi siłami.
– Europa nie musi być bezwolnym dodatkiem do USA
– podkreślił komentator.
– Obecnie Europa jest w szoku wywołanym zdradą i upokorzeniem przez Trumpa. To zrozumiałe. Szok, wściekłość i strach nie mogą jednak decydować o przyszłości. W Białym Domu rezyduje teraz nowy pan. Europejczycy nie są jego wyrobnikami. A Trump nie może ich wyrzucić z Europy
– czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
Wetzel pisze w podsumowaniu, że Niemcy będą musiały w razie konieczności sfinansować europejską obronę za pomocą wspólnych długów, a nowy niemiecki kanclerz będzie musiał rzeczywiście przejąć kierownictwo w Europie.
7. „Bild”: Nie czas na dąsanie się na Amerykę
Komisja Europejska miałaby być groźniejsza od Chin i Rosji? Poważnie? – pyta Jan Schaefer w „Bildzie”. Komentator zastrzega, że chociaż zarzuty są absurdalne, to nie czas na odwet wobec Ameryki i na „dąsanie się”.
– Stany Zjednoczone są nadal naszym najbliższym i najważniejszym sojusznikiem
– podkreślił dziennikarz.
Nasza wolność i nasz dobrobyt nadal zależą od Ameryki. Konieczne jest dozbrojenie Europy, a będzie ono możliwe tylko wtedy, gdy gospodarka znów stanie na nogi.
Czytaj także:
Rozpoczęła się Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa
W piątek rozpoczęła się 61. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Światowi liderzy, eksperci oraz przedstawiciele organizacji międzynarodowych dyskutują o wyzwaniach globalnego bezpieczeństwa. Głównym tematem tegorocznego Forum jest kwestia zakończenia wojny na...
Czytaj więcejDetails



















