Wojna w Ukrainie nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji; musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem – powiedział prezydent Andrzej Duda w swoim noworocznym orędziu. Jak podkreślił, tylko takie rozwiązanie sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego konfliktu.
„Od rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, to właśnie tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna jest sprawą absolutnie kluczową dla naszego bezpieczeństwa” – wskazał prezydent. Jak dodał, wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji. „Musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu” – ocenił.
Jednocześnie Duda wskazał, że bezpieczeństwo Polski oparte jest na dwóch filarach: silnej armii oraz sojuszach międzynarodowych, dlatego cieszy go, że państwa członkowskie NATO zwiększają wydatki na obronność. Stwierdził, że priorytetem rozpoczynającej się 1 stycznia polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej będzie zacieśnienie współpracy pomiędzy UE a Stanami Zjednoczonymi. „Nie ma bezpiecznej Europy bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych, zarówno militarnego, jak i gospodarczego” – dodał.
„W trakcie mojej całej prezydentury konsekwentnie zabiegałem o umocnienie strategicznych relacji polsko–amerykańskich. Dziś jestem dumny, że są one silniejsze niż kiedykolwiek, ale jestem przekonany, że w najbliższych miesiącach mogą zyskać jeszcze głębszy wymiar” – powiedział.
Prezydent stwierdził w noworocznym orędziu, że bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla jego następcy. Zapewnił również, że dla niego bezpieczeństwo Polski i Polaków zawsze było sprawą ponad wszelkimi politycznymi podziałami.
„Nadchodzący 2025 rok to rok wyborów prezydenckich. To właśnie my Polacy musimy zdecydować, komu powierzymy najwyższy urząd w państwie” – powiedział Duda.
Prezydent stwierdził, że wierzy w mądrość swoich rodaków i w to, że przyszła głowa państwa będzie stała na straży suwerenności i niepodległości czy dochowa wierności konstytucji. „Żyjemy w niespokojnych czasach, w których przekonaliśmy się, że pokój i wolność nie są dane raz na zawsze, trzeba o nie zabiegać każdego dnia. Dlatego właśnie bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta – niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd” – ocenił.