Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją; nie były moją intencją żadne insynuacje – oświadczyła w mediach społecznościowych Monika Olejnik. Nawiązała do sytuacji, że szef MSZ opuścił studio jej programu i skomentował, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach jest niedopuszczalne.
We wtorek (12 listopada) w „Kropce nad i” w TVN24 Radosław Sikorski był pytany o małżonkę – Anne Applebaum. Polityk wskazał, że jest ona „wybitną dziennikarką i historyczką i może wnieść olbrzymi wkład w relacje polsko-amerykańskie”.
Pod koniec programu prowadząca rozmowę Monika Olejnik zapytała szefa MSZ o artykuł „Tygodnika Powszechnego”, według którego „dla członków Koalicji Obywatelskiej problemem jest pochodzenie jego żony”.
– Jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego
– odpowiedział Sikorski i jeszcze przy włączonych kamerach opuścił studio.
Chwilę później odniósł się do tej kwestii na platformie X.
– Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich
– napisał Sikorski.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne.
Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów.
Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.— Radosław Sikorski ???????? (@sikorskiradek) November 12, 2024
W mediach społecznościowych Olejnik napisała później, że „od lat walczy z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją”.
– Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i”
– oświadczyła.
– Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!
– napisała Olejnik.
Sprawa wywołuje liczne komentarze. Do sprawy odniósł się na platformie X m.in. Rafał Trzaskowski.
– Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka
– napisał.
– Niby program Moniki Olejnik, a to Radosław Sikorski postawił „kropkę nad i”
– napisał europoseł (KO) Łukasz Kohut.
Polityczka PO Alicja Cichoń stwierdziłam, że „rozumie, że dziennikarz zadaje też pytania niewygodne, ale są pytania, których nie wypada zadawać.
– Nie dziwię się, że R. Sikorski nie został do napisów końcowych. Pytanie o pochodzenie żony jest pytaniem dalece niestosownym. Czy p. Olejnik zadawała takie pytania A. Dudzie?
– napisała.
W środę w RMF poseł Maciej Konieczny (Razem) odnosząc się do sytuacji w programie w TVN24 powiedział, że „rozumie emocje Radka Sikorskiego”.
– Takie pytanie nie powinno się znaleźć”, „jest skandaliczne
– stwierdził.
Redakcja Tygodnika Powszechnego podkreśliła w środę, że stwierdzenie prowadzącej „Kropkę nad i”, jakoby to na ich łamach przeczytała, iż problemem dla niektórych w KO jest pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, jest nieprawdziwe.
– Nigdy nie padło na naszych łamach. W swoim artykule o szansach Radosława Sikorskiego na to, by stał się on kandydatem KO w wyborach prezydenckich, Piotr Śmiłowicz przytaczał krążące w partii opinie, jakoby problematyczne dla jego kandydatury miały być krytyczne wobec Donalda Trumpa oceny publikowane podczas amerykańskiej kampanii przez jego małżonkę, dziennikarkę Anne Applebaum
– wskazano na stronach redakcji.
– Nie wiem, czy Monika Olejnik sama przygotowywała sobie research do programu, czy została wprowadzona w błąd, bo przecież „Tygodnik” nigdy tak o kandydaturze Sikorskiego nie pisał. Zdanie mówiące o tym, że w KO niestety można było od niektórych działaczy usłyszeć podobne dywagacje, znalazłem w artykule Piotra Śmiłowicza w Gazeta.pl. Tak samo jak Radosław Sikorski i nasz dziennikarz uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne
– zaznaczył zastępca redaktora naczelnego tygodnika Michał Kuźmiński.
W sobotę Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej zdecydował, że prawdopodobnie 23 listopada będą przeprowadzone prawybory, w których członkowie KO (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni) wybiorą kandydata Koalicji na prezydenta w 2025 r. Kandydatami w prawyborach są: prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski i szef MSZ Radosław Sikorski. Zwycięzca prawyborów ma 7 grudnia na Śląsku zaprezentować swój program.