Auto osobowe, którym podróżowało pięć osób wjechało pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym we wsi Karwica Mazurska. Wszyscy podróżujący autem zginęli na miejscu – poinformowała PAP straż pożarna. Podróżującym pociągiem nic się nie stało.
Do wypadku doszło w niedzielę (3 listopada) ok. godz. 17 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym we wsi Karwica Mazurska. Dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piszu poinformował, że droga jest nieprzejezdna.
Początkowo straż pożarna podawała, że wśród ofiar jest dwoje dzieci, po zweryfikowaniu skorygowano, że zginęło troje dzieci. To – że ofiarami wypadku jest troje dzieci i dwoje dorosłych podał PAP także rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz.
– Wcześniejsze błędne informacje wynikały z tego, że auto jest całkowicie zgniecione
– podał Tarasewicz.
Powiedział, że strażacy odgradzają miejsce wypadku tak, by pasażerowie pociągu nie patrzyli na drastyczne widoki.
Internauci na lokalnych grupach podają, że auto miało tablice rejestracyjne powiatu mrągowskiego – żadna ze służb na razie nie potwierdza tej informacji.
– Na miejscu lądowały helikoptery lotniczego pogotowia ratunkowego, są też karetki” – dodał rzecznik wojewody. Zapewnił, że strażacy podpinają właśnie agregat prądotwórczy do rozbitego pociągu, by czekający na komunikację zastępczą pasażerowie nie siedzieli w ciemnościach. „Na miejsce jadą ludzie ze starostwa w Piszu, by zorientować się, czy w pociągu nie ma osób, które wymagają pomocy. Starosta także jedzie na miejsce, jego służby uruchamiają wszelkie autokary w okolicy, by pomóc PKP zorganizować transport zastępczy, bo jest przecież zimno i ciemno
– dodał Tarasewicz.
Pierwsze autokary już podjeżdżają do Karwicy. Większość z 525 osób jadących pociągiem deklaruje, że chce dojechać do Olsztyna. Ci, którzy czekają na autobusy otrzymali od przewoźnika przekąski – zapewnił Tarasewicz.
Auto osobowe wjechało pod pociąg PKP Intercity relacji Białystok – Gdynia Główna. Pociągiem podróżowało 525 pasażerów oraz trzy osoby z obsługi pociągu. Nikt z jadących pociągiem nie odniósł obrażeń.
Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP Intercity poinformowała PAP, że ze względu na porę, czas powrotów z długiego weekendu zorganizowanie transportu zastępczego jest utrudnione.
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański poinformował PAP, że siła zderzenia była tak duża, że całkowicie zgniecione auto osobowe znajduje się ok. 200 m od przejazdu.
Oficer prasowa piskiej policji Anna Szypczyńska powiedziała PAP, że na miejscu pracują policjanci i prokurator.
Magdalena Janus z biura prasowego PKP PLK poinformowała, że ponieważ „linia pomiędzy Szczytnem, a Ełkiem jest jednotorowa (…) ruch pociągów pomiędzy Piszem, a Spychowem został wstrzymany”.
– Przewoźnicy organizowali komunikację zastępczą. Informacje o zmianach były przekazywane na stacjach i przystankach oraz za pośrednictwem portalu pasażera
– podała Janus w przesłanym PAP komunikacie.
W poniedziałek rano (4 października) pociągi już kursują na tym szlaku. Jedynie w miejscu, gdzie był wypadek wprowadzono ograniczenia do 50 km/ h, do czasu sprawdzenia torowiska.
Polecamy
Nie zatrzymał się przed przejściem, na którym byli ludzie
Przed sądem będzie tłumaczył się 30-letni kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa grupie osób przechodzących przez przejście dla pieszych w Słubicach....
Czytaj więcej