Co dalej z projektem ustawy o związkach partnerskich? Został on ogłoszony w piątek (18 października) przez ministerstwo do spraw równości. Jednak nie wszystkie ugrupowania koalicyjne deklarują jego poparcie.
Krystyna Sibińska z Platformy Obywatelskiej uważa, że będzie to ostatecznie projekt rządowy.
Wiceprzewodnicząca Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic zwraca uwagę, że w projekcie nie ma kontrowersyjnych zapisów.
Projekt popierają Koalicja Obywatelska i Lewica. Polskie Stronnictwo Ludowe zapowiada brak dyscypliny w głosowaniu. Opozycja jest przeciw projektowi.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Jest projekt ustawy o związkach partnerskich
W projekcie ustawy o związkach partnerskich nie ma przepisów o przysposobieniu dzieci; zrobiliśmy tu kompromisowy krok do tyłu - powiedziała ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Dodała, że zapisy przewidują...
Czytaj więcejDetailsTrela (Lewica): projekt ws. związków partnerskich jest projektem rządowym
Projekt ustawy ws. związków partnerskich jest projektem rządowym; Katarzyna Kotula przygotowała go jako członek Rady Ministrów – podkreślił poseł Tomasz Trela (Lewica). Aby minister mógł przygotowywać projekt rządowy, musi mieć akceptację prezesa Rady Ministrów. I taka zgoda premiera Donalda Tuska była – dodał.
W piątek na Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Ministra ds. równości Katarzyna Kotula podkreśliła, że zrobiono kompromisowy krok w tył, ponieważ w projekcie nie ma przepisów o przysposobieniu dzieci, przewidziane jest wprowadzenie tzw. małej pieczy.
PSL stoi jednak na stanowisku, że projekt nie został z nimi uzgodniony i nie jest to projektem rządowym.
Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela został pytany w poniedziałek przez dziennikarzy w Sejmie, czy projekt ws. związków partnerskich jest projektem rządowym.
– Oczywiście, że tak. Pani minister Kotula jest ministrem konstytucyjnym tego rządu i w ramach tego rządu przygotowała projekt. Ten projekt stanie na posiedzeniu Rady Ministrów
– podkreślił poseł.
Dodał, że ministra Kotula nie przygotowała tego projektu jako posłanka na Sejm, tylko jako członek Rady Ministrów.
– Aby minister mógł przygotowywać projekt rządowy, musi mieć akceptację i wstępną zgodę prezesa Rady Ministrów. I taka zgoda pana premiera Tuska w tym zakresie była
– podkreślił Trela.
Jak ocenił, głosy sprzeciw wobec tego projektu płyną głównie z tej części PSL-u, której i tak nie przekonałyby żadne argumenty.
– Mam nadzieję, że przekonamy część PSL-u do zagłosowania za, a tych, których nie uda się przekonać do zagłosowania za, uda się ich przekonać do tego, żeby wyciągnęli kartę, albo wstrzymali się od głosu
– oświadczył poseł Lewicy.
– Ten projekt naprawdę jest bardzo delikatny, bardzo łagodny, nie budzi żadnych kontrowersji. A tu mam wrażenie, że jest dla zasady: nie, bo nie
– ocenił Trela.
Zwrócił też uwagę, że Kotula „poszła nawet na taki ustęp”, że projekt nie pozwala na ceremonię w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Poseł zapewnił, że „to absolutnie nie jest zrównanie” związku partnerskiego z małżeństwem.
W ten sposób odniósł się do wypowiedzi wiceprezes PSL-u Urszuli Pasławskiej, która mówiła w poniedziałek, że projekt Kotuli „de facto zrównuje związek partnerski z małżeństwem”.
– Nie sądzę, by taka rewolucja obyczajowa dzisiaj miała szanse, by mogła zostać wdrożona. (…) Chociaż mam poglądy liberalne i lewicowe w tej kwestii, to zakładam z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ta ustawa (projekt przygotowany przez Kotulę – PAP) w tej formule nie będzie miała szans
– zaznaczyła posłanka.
W niedzielę w podobnym tonie wypowiadał się wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), który oświadczył w TVN24, że projekt ustawy o związkach partnerskich nie był uzgodniony z PSL i nie jest to projekt rządowy.
Wcześniej Marek Sawicki (PSL) zaznaczył, że opublikowane na RCL-u projekty nie są projektami rządowymi, tylko projektami przygotowanymi przez ministrę ds. równości.
– Jak będą one po konsultacjach międzyresortowych i zostaną przez Radę Ministrów przyjęte, to wtedy będą rządowe
– podkreślił.
Dodał, że PSL – jako środowisko polityczne – w sprawie związków partnerskich nie zajmie stanowiska.
W piątek na Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Zakładają, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Oba zostały skierowane do zaopiniowania m.in. przez stronę społeczną, RPO, RPD, pierwszą prezes Sądu Najwyższego czy ZUS. Organy te mają czas do 17 listopada na przekazanie uwag. Aby projekt trafił do Sejmu, musi zostać przyjęty przez rząd.
Projekty dotyczące związków partnerskich opublikowane w piątek na stronach Rządowego Centrum Legislacji zakładają, że związek partnerski będą mogły zawrzeć dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Przewidują one, że partner będzie miał prawo do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad dzieckiem pod władzą rodzicielską drugiej z osób i w wychowaniu jej dziecka. Zgodnie z projektem, związek partnerski będzie można zawrzeć w urzędzie stanu cywilnego. Osoby, które go zawrą, będą mogły nosić wspólne nazwisko. Ponadto projekt zakłada, że osoby w związku partnerskim będą miały prawo do wspólnego opodatkowania dochodów. Zyskałyby możliwość zawarcia majątkowej umowy partnerskiej w formie aktu notarialnego, która ustanowi wspólność majątkową. Partnerzy byliby zaliczeni do I grupy podatkowej, którą tworzą członkowie najbliższej rodziny.
Pasławska: projekt PSL będzie alternatywą dla projektu Kotuli dot. związków partnerskich
Posłanka Urszula Pasławska (PSL-TD) poinformowała, że przygotowany przez nią projekt ustawy o osobie najbliższej zakłada możliwość wspólnego rozliczania, dziedzicznie, dostęp do informacji medycznej, prawo do opieki w przypadku choroby. Projekt będzie alternatywą dla propozycji Katarzyny Kotuli – dodała.
Posłanka (PSL-TD) podkreśliła w poniedziałek (17 października) w programie Tłit Wirtualnej Polski, że wkrótce przedstawi projekt, który będzie alternatywą dla propozycji projektu o związkach partnerskich przygotowanego przez ministrę do spraw równości Katarzynę Kotulę. Zdaniem posłanki w projekcie przygotowany przez minister Kotulę poparcia nie uzyska propozycja zawarcia związku partnerskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego (USC), a także rozwiązania dotyczące pieczy nad dzieckiem partnera i możliwość przyjęcia nazwiska partnera.
Pasławska wyjaśniła, że w myśl przygotowanego przez nią projektu status osoby bliskiej będzie można zawiązać z osobą powyżej 18. roku życia, która nie jest ani w związku małżeńskim, ani nie ma statusu osoby bliskiej wobec innej osoby. Dodała, że projekt zakłada możliwość wspólnego rozliczania, dziedzicznie, dostęp do informacji medycznej, prawo do opieki w przypadku choroby. Podkreśliła, że jako najwłaściwsze miejsce zawarcia związku projekt będzie wskazywał notariusza.
Pasławska oceniła, że projekt Kotuli „de facto zrównuje związek partnerski z małżeństwem”. „
– Nie sądzę, by taka rewolucja obyczajowa dzisiaj miała szanse, by mogła zostać wdrożona
– powiedziała.
– Chociaż mam poglądy liberalne i lewicowe w tej kwestii, to zakładam z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ta ustawa (projekt przygotowany przez Kotulę – PAP) w tej formule nie będzie miała szans
– zaznaczyła.
W piątek Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek przypomniał, że Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) orzekł, że Polska nie uchwalając przepisów przewidujących uznanie i ochronę związków osób tej samej płci naruszyła art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. RPO zaznaczył, że ochrona związków tej samej płci powinna uregulować kwestie mieszczące się w prawie rodzinnym i opiekuńczym, w tym sprawy finansowe pomiędzy partnerami, obowiązek alimentacji, opiekę nad partnerem w złym stanie zdrowia, dostęp do dokumentacji medycznej, dziedziczenie, sprawy podatkowe, prawa związane z własnością, dostęp do świadczeń emerytalno-rentowych a także umożliwienie zmiany nazwiska na nazwisko partnera.
Prezes RCL dla PAP: projekt ws. związków partnerskich jest projektem rządowym
Prezes RCL Joanna Knapińska potwierdziła w rozmowie z PAP, że projekt ws. związków partnerskich jest projektem rządowym i został skierowany na „naturalną” dla niego ścieżkę legislacyjną. To czy na dalszym etapie będą rozbieżności, nie świadczy o tym, czy projekt jest rządowy, czy nie – dodała.
O tym, że opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich oraz projekt wprowadzający tę ustawę nie są projektami rządowymi, mówią politycy PSL.
Zdaniem posła PSL Marka Sawickiego, na razie mowa po prostu o projektach przygotowanych przez ministrę ds. równości Katarzynę Kotulę (Lewica).
– Jak będą one po konsultacjach międzyresortowych i zostaną przez Radę Ministrów przyjęte, to wtedy będą rządowe” – ocenił. W podobnym tonie wypowiadał się również inny przedstawiciel tej partii, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. „Pani minister Kotula powiedziała, że nareszcie mamy ustawę rządową, ale nie jest to ustawa rządowa, bo ona na razie zawisła na stronach RCL-u. Tak samo, jak na stronach RCL-u wisi ustawa o kredycie 0 procent
– mówił Zgorzelski w niedzielę w TVN24.
Pytana przez PAP o te uwagi, prezes RCL Joanna Knapińska podkreśliła, że projekty, których inicjatorem jest ministra ds. równości, są projektami rządowymi. Zaznaczyła również, że oprócz projektów procedowanych w trybie przyspieszonym wszystkie projekty rządowe „rozpoczynają swój bieg właśnie od wpisania do Rządowego Procesu Legislacyjnego” – czyli elektronicznego systemu administrowanego przez RCL, który przedstawia prace rządu.
– To czy na dalszym etapie procesu legislacyjnego będą rozbieżności, nie świadczy o tym, czy projekt jest rządowy, czy nie (…) Tutaj projekt został wniesiony przez ministra-członka Rady Ministrów, został wpisany do tzw. RPL i rozpoczyna swój rządowy bieg. To naturalna ścieżka dla takich projektów
– podkreśliła Knapińska.
Prezes RCL potwierdziła tym samym stanowisko przedstawiane m.in. przez posłów Lewicy, którzy podkreślali, że – niezależnie od ewentualnych wątpliwości dotyczących treści – projekt przygotowany przez członka Rady Ministrów jest projektem rządowym.
– Aby minister mógł przygotowywać projekt rządowy, musi mieć akceptację i wstępną zgodę Prezesa Rady Ministrów. I taka zgoda pana premiera Tuska w tym zakresie była
– powiedział w poniedziałek dziennikarzom poseł Tomasz Trela.
Projektowane przepisy dotyczące związków partnerskich zakładają, że związek taki będą mogły zawrzeć dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć; partner będzie miał prawo do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad dzieckiem pod władzą rodzicielską drugiej z osób i w wychowaniu jej dziecka.
Zgodnie z projektem związek partnerski będzie można zawrzeć w urzędzie stanu cywilnego. Osoby, które go zawrą, będą mogły nosić wspólne nazwisko. Ponadto projekt zakłada, że osoby w związku partnerskim będą miały prawo do wspólnego opodatkowania dochodów. Zyskałyby możliwość zawarcia majątkowej umowy partnerskiej w formie aktu notarialnego, która ustanowi wspólność majątkową. Partnerzy byliby zaliczeni do I grupy podatkowej, którą tworzą członkowie najbliższej rodziny.
Oba projekty zostały skierowane do zaopiniowania m.in. przez stronę społeczną, RPO, RPD, pierwszą prezes Sądu Najwyższego czy ZUS. Organy te mają czas do 17 listopada na przekazanie uwag.