Według hiszpańskich mediów Wojciech Szczęsny potwierdził zainteresowanie Barceloną, w której miałby występować do końca sezonu, zarabiając około 3 mln euro brutto. „Byłoby brakiem szacunku z mojej strony, gdybym nie rozważył tej opcji” – powiedział polski bramkarz katalońskiemu dziennikowi „Sport”.
Według doniesień części hiszpańskich mediów, polski golkiper, który przebywa na wakacjach w Marbelli na południu Hiszpanii, miał już nawet powiedzieć wstępne „tak” Barcelonie, a do dogadania pozostają tylko formalności. Popularny portal El Chiringuito już w nocy podał wiadomość, że Szczęsny może zostać klubowym kolegą Roberta Lewandowskiego.
– Mam wiele szacunku dla historii Barcy. To jeden z najlepszych klubów na świecie. Rozumiem trudną sytuację, w której znaleźli się po kontuzji Marca-Andre Ter Stegena i myślę, że byłoby brakiem szacunku z mojej strony, gdybym nie rozważył tej opcji
– powiedział w środę (25 września) po południu Szczęsny katalońskiemu dziennikowi „Sport”.
Jak podaje gazeta, „Duma Katalonii” oferuje Szczęsnemu kontrakt do końca sezonu z pensją około 3 mln euro brutto plus premie.
– Polak jest dość zdeterminowany, aby wrócić na boisko, ponieważ przyciąga go opcja noszenia koszulki Blaugrany u boku Lewandowskiego, ale wciąż pozostaje kilka szczegółów do uzgodnienia, takich jak renegocjacja jego kontraktu z Juventusem
– zauważa gazeta.
Polski bramkarz spełni wymagania Barcelony: ma doświadczenie, w ostatnich latach grał na najwyższym poziomie w Juventusie Turyn i mógłby przyjść do klubu z wolnego transferu. Szczęsny nie mógłby jednak grać w meczach Ligii Mistrzów, ponieważ nie został zarejestrowany w tych rozgrywkach – podkreśla hiszpańska prasa.
„Sport” zauważa również, że Szczęsny ma „osobowość odporną na przeciwności losu”, z niesamowitymi warunkami fizycznymi.
– Najlepszą jego cechą jest to, że wie, jak wykorzystać rozpiętość swoich ramion” – pisze gazeta. „Dzięki swojemu wzrostowi jest w stanie dojść do bardzo trudnych piłek i wygrywać sytuacje jeden na jeden
– dodaje.
Prasa nie ma wątpliwości, że Szczęsny wygra rywalizację z Inakim Penią, obecnym pierwszym bramkarzem „Barcy”, którego jakość została ostatnio doceniona przez trenera Hansiego Flicka. Szczęsny ma za sobą udane mistrzostwa Europy, jest bramkarzem z dużym międzynarodowym doświadczeniem i wieloma ważnymi meczami – podkreśla prasa.
27 sierpnia Szczęsny ogłosił, że kończy piłkarską karierę
– Dałem futbolowi wszystko, co miałem przez ponad 18 lat mojego życia. Poświęcałem się codziennie, bez wymówek. Moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, mojego serca już tam nie ma
– przyznał i dodał, że czuje, iż nadszedł czas, aby „poświęcić całą uwagę mojej rodzinie”.
Pochodzi z Warszawy i jest synem Macieja Szczęsnego, który również był bramkarzem i grał w reprezentacji Polski. W wieku 16 lat przeszedł z Legii Warszawa do akademii Arsenalu Londyn. W seniorskim futbolu grał w ekipie „Kanonierów” właśnie, angielskim Brentfordzie oraz włoskich Romie i Juventusie Turyn, z którym w połowie sierpnia rozwiązał kontrakt. Zdobył wiele trofeów, m.in. po trzy razy mistrzostwo i Puchar Włoch.
W drużynie narodowej rozegrał 84 mecze, najwięcej spośród golkiperów. Zadebiutował 18 listopada 2009 w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022.
Jego ostatnim oficjalnym występem był mecz Euro 2024, w którym biało-czerwoni 21 czerwca ulegli w Berlinie Austriakom 1:3.
Fot. Łączy nas piłka/FB